Battlefield 3 powali wszystkich
Czyje to słowa? Twórcy głośnych gier prawie nigdy nie rezygnują z możliwości pochwalenia swojego projektu. I zazwyczaj ich przechwałki należy traktować z lekkim przymrużeniem oka. Ale gdy pozostający w produkcji tytuł „powala” kogoś spoza firmy? Robi się interesująco.
Czyje to słowa? Twórcy głośnych gier prawie nigdy nie rezygnują z możliwości pochwalenia swojego projektu. I zazwyczaj ich przechwałki należy traktować z lekkim przymrużeniem oka. Ale gdy pozostający w produkcji tytuł „powala” kogoś spoza firmy? Robi się interesująco.
O tym, że pełnoprawna trzecia część odnoszącej sukcesy na wszystkich frontach wojennej serii w końcu się pojawi, wiemy od kilku ładnych miesięcy. I tak naprawdę nie ujawniono niczego więcej. Tym razem głos w sprawie powstającej w studiu DICE gry Battlefield 3 zabrał niejaki Fredrik Liljegren, szef młodziutkiego Antic Entertainment, niegdyś głównodowodzący zlikwidowanym DICE Canada. „Cóż, wiem że [twórcy] postanowili iść w kierunku konsol, bo liczby na PC się kurczyły. Wiem też co było mówione w kwestii następnego Battlefielda na PC, ale oni wciąż niczego nie ogłosili... po trzech latach. Niestety wciąż nie mogę o tym mówić, bo obowiązuje mnie NDA [umowa zabraniająca ujawniania jakichkolwiek materiałów],” powiedział Liljegren. „Myślę że to, czym będzie pecetowa wersja Battlefield 3, powali absolutnie wszystkich.” Dodał także, że powodem ogólnego zachwytu będzie fakt, że nowa gra studia DICE nie będzie ani trochę przypominała Modern Warfare 2.
A co Wy o tym myślicie? Odsuwanie się od MW2 to dobry plan? A może wręcz przeciwnie?