Assassin's Creed: Hexe wyjdzie po remake'u Black Flag i AC: Invictus, twierdzi znany informator. Znamy sprzedaż Shadows w Japonii
AC: Shadows trafił na listę bestsellerów w Japonii, ale gracze mają wątpliwości, czy to wystarczający sukces po ostatnich niepowodzeniach Ubisoftu. Fani spoglądają także w przyszłość serii.

Assassin’s Creed: Shadows – wielka nadzieja Ubisoftu – to piąta najpopularniejsza pudełkowa gra w Japonii ostatniego tygodnia, ale niekoniecznie oznacza to sukces dla firmy.
Tak jak w przypadku poprzedniego niedoszłego hitu Ubisoftu, na razie nie mamy pewnych informacji co do całkowitej sprzedaży nowego „Asasyna”. Wydawca niedawno chwalił się „3 milionami graczy”, którzy sprawdzili tę produkcję, ale nie podał, ile z tych osób faktycznie zakupiło grę, a ile sprawdziło ją w subskrypcji Ubisoft+.
Pełnych danych nie zobaczymy prędko (najpewniej dopiero w rocznym raporcie finansowym zaplanowanym na 14 maja), ale wiemy już, jak nowe AC poradziło sobie przynajmniej na jednym rynku (via Genki w serwisie X). W zestawieniu za zeszły tydzień (17-23 marca) Assassin’s Creed: Shadows było piątą najczęściej kupowaną grą pudełkową w Japonii. Warto dopowiedzieć: na liście znalazła się tylko wersja na PS5, pozostałe nie załapały się z uwagi na zbyt niską sprzedaż.
Sukces AC?
Na pierwszy rzut oka można to uznać za sukces, zwłaszcza że AC: Shadows trafiło na rynek dopiero w czwartek 20 marca. Tyle że to samo można powiedzieć o remasterze Xenoblade Chronicles, który był największym hitem minionego tygodnia na japońskim rynku. Ba, nowa odsłona serii Atelier zadebiutowała dzień później, a mimo to także przebiła wynik AC: Shadows – i to dwa razy (bo tuż za wydaniem na PS5 w zestawieniu znalazła się wersja na Nintendo Switcha).
Co więcej, 17 701 sprzedanych pudełkowych egzemplarzy AC: Shadows to wynik wyraźnie gorszy nie tylko od Xenoblade Chronicles X (74 689 kopii) i Atelier Yumia (odpowiednio 27 810 i 26 315 egzemplarzy na PS5 i Switchu), ale też od poprzednich „Asasynów”. Rezultat Shadows jest daleko w tyle tak za głównymi odsłonami, jak i spin-offowym AC: Mirage (via Famitsu / Push Square / Gematsu).
Dla niektórych krytyków AC: Shadows to wystarczający dowód na „porażkę” nowej gry Ubisoftu, i faktycznie może to nie być wynik, na jaki liczył wydawca (który wiązał spore nadzieję z nowym „Asasynem”). Aczkolwiek wypada zauważyć, że wszystkie poprzednie AC ukazały się również na PlayStation 4 (nie mówiąc o tym, że ostatni rok nie był dobry dla rynku konsol, z kolei Switch to bez wątpienia najpopularniejsza platforma w Japonii). Rezultat z pierwszego tygodnia AC Mirage – 28 436 pudełek – uwzględnia zarówno sprzedaż na PS5, jak i PS4.
Niemniej taka sprzedaż faktycznie może nie napawać entuzjazmem. Nie, Assassin’s Creed: Shadows nie wypada źle per se (sądząc po obecnie dostępnych danych) – tyle że po ostatnich niepowodzeniach Ubisoft potrzebuje naprawdę wielkiego hitu, by zadowolić tak graczy, jak i inwestorów.
Opóźnienia AC. Hexe dopiero w 2027 roku?
Zapewne uwaga fanów (i nie tylko) Ubisoftu na długo pozostanie skupiona na Shadows, ale Ubisoft dawno zapowiedział, co jeszcze czeka serię Assassin’s Creed. W planach jest już kilka innych projektów, aczkolwiek najwyraźniej na jeden z nich poczekamy dłużej, niż się spodziewaliśmy. Tom Henderson ponownie donosi, jakoby remake Black Flag i multiplayerowy Invictus miały trafić na platformę Animus Hub (czy też Assassin’s Creed: Infinity) przed AC: Hexe.
Pierwsza zapowiedź Hexe sugerowała premierę zaraz po AC: Red (czyli Shadows). Ubisoft wspomniał o tej produkcji w styczniu, w kontekście Animus Hub – swoistego Animusa, który ma stanowić podstawę dla kolejnych gier z serii. Tak, była to tylko krótka wzmianka, ale to więcej, niż powiedziano na temat odświeżenia Black Flag. Swoją drogą, Henderson swoją narrację utrzymuje już przynajmniej od października 2024 roku.
I tym razem Henderson nie podał dokładnych dat – co raczej nie dziwi skoro Shadows ukazało się znacznie później, niż zakładano. Dodajmy do tego reorganizację Ubisoftu, w tym umowę z Tencentem, i staje się oczywiste, że kolejne „Asasyny” nie ukażą się zbyt prędko. Informator nie wyklucza debiutu Hexe dopiero w 2027 roku, ale to tylko jego spekulacje.