Recenzje Aliens: Fireteam Elite - krytycy podzieleni
W końcu doczekaliśmy się kolejnej strzelanki w świecie Obcego. Opinie na temat Aliens: Fireteam Elite są jednak podzielone.
Aliens: Fireteam Elite to pierwsza strzelanka osadzona w znanym uniwersum od czasu kontrowersyjnego Colonial Marines. Gra nie miała więc zbyt mocnej konkurencji i mogła pokazać, że świat Obcego ciągle nadaje się do przeniesienia na grunt shooterów. Biorąc pod uwagę pierwsze recenzje produkcji, możemy stwierdzić, że otrzymaliśmy grę znacznie lepszą od pamiętnego tytułu studia Gearbox Software. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że opinie krytyków są zróżnicowane.
Aliens: Fireteam Elite – wybrane recenzje
- GamingTrend – 100/100
- We Got This Covered – 90/100
- GameSpot – 80/100
- NME – 80/100
- God is a Geek – 70/100
- Worthplaying – 70/100
- Game Informer – 65/100
- Destructoid – 55/100
- Press Start – 50/100
- Stevivor – 35/100
- Game Rant – 30/100
Powyższa lista wyraźnie pokazuje, że w przypadku Aliens: Fireteam Elite krytycy nie byli jednogłośni. Znajdziemy tu bowiem zarówno najwyższe możliwe noty, jak i oceny pokroju 30/100. W serwisie Metacritic średnia ocen to 70 dla wersji PC, 72 dla PS5 oraz 70 dla Xboksa Series X. Na stronie OpenCritic widnieje natomiast średnia o wartości 69. Zdecydowanie nie mamy więc do czynienia z arcydziełem, lecz niektórym gra może zapewnić sporą dawkę rozrywki.
W swoich tekstach recenzenci chwalą przede wszystkim satysfakcjonujący model strzelania oraz możliwość dostosowywania kilku klas postaci do naszych potrzeb. Eksterminowanie nadciągających ze wszystkich stron ksenomorfów ma przy tym sprawiać dużo frajdy. Często wymienianą zaletą są także mapy, które zaprojektowali deweloperzy z Cold Iron Studios. Niestety krytycy wskazują przy tym na powtarzalny gameplay oraz fakt, że gra nie zaskakuje gracza żadnymi nowymi rozwiązaniami. Podobnych tytułów pojawiło się bowiem na rynku już bardzo wiele.
Aliens: Fireteam Elite powinno więc spodobać się fanom szybkiej akcji oraz osobom, które lubią grać ze znajomymi. Fani cyklu, którzy liczyli na produkcję ociekającą klimatem znanym z filmów, mogą jednak doznać sporego zawodu.