Recenzje Alan Wake Remastered - ładniej, ale poza tym bez zmian
Alan Wake w końcu trafił na konsole dziewiątej (i ósmej) generacji. Remaster został już oceniony przez recenzentów.
Alan Wake Remastered doczekał sie pierwszych recenzji. Co prawda, tych jest jeszcze względnie niewiele, ale zdradzają one wystarczająco informacji, by wydać wstępny osąd na temat odświeżonej wersji pamiętnego survival horroru. Przypomnijmy: gra ukaże się jutro na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4, Xbox One, PlayStation 5 i Xbox Series X/S.
Alan Wake Remastered – wybrane recenzje:
- CGMagazine – 9/10
- God is a Geek – 9/10
- Press Start – 9/10
- Wccftech – 8,5/10
- IGN Italy – 8,4/10
- Cultured Vultures – 8/10
- EGM – 8/10
- Game Informer – 8/10
- Trusted Reviews – 4/5
- Windows Central – 4/5
- Dual Shockers – 7/10
- IGN – 7/10
- Push Square – 6/10
- Metascore – 81/100 (PS5 z 23 recenzji), 83/100 (XSX/S z 13 tekstów)
Już na początek wypada zaznaczyć, że nowa wersja Alana Wake’a to przede wszystkim lifting graficzny, uwzględniający poprawioną synchronizację ruchu warg postaci z wypowiadanymi kwestiami, wsparcie rozdzielczości 4K oraz nieco poprawione modele postaci. „Nieco”, bo właśnie po bohaterach najbardziej widać wiek produkcji. Lokacje i efekty wizualne prezentują się znacznie lepiej, ale nie da się ukryć, że Alan Wake Remastered wyraźnie odstaje od współczesnych wysokobudżetowych tytułów. Dochodzi do tego wsparcie pewnych funkcji nowych konsol, co przekłada się na szybsze ładowanie gry oraz – na PS5 – haptyczne wibracje kontrolera DualSense.
Jedyną nowością w stosunku do wydania z 2011 roku są zmiany w kodach QR, które odsyłają do niewidocznych filmów w serwisie YouTube. Trudno jednak nazwać to świeżą zawartością w grze bez krzyżowania palców. Krótko mówiąc, to w zasadzie ten sam stary Alan Wake, którego ogrywaliśmy w 2010/2012 roku. Chyba że wówczas nie zapoznaliśmy się z dodatkami – remaster zawiera bowiem oba DLC.
Skromny zakres zmian sprawia, że – nieco podobnie jak w przypadku nowego wydania Death Stranding na PS5 – po opinie o grze Alan Wake Remastered w zasadzie można udać się do recenzji oryginału. To bowiem wciąż ta sama produkcja, jeśli nie liczyć usprawnień graficznych. Te, jak wspomniano, nie są rewolucyjne, choć stanowczo poprawiają wygląd tytułu.
Jest jednak oczywista różnica między „reżyserską” wersją nowej gry Hideo Kojimy a remasterem dzieła Remedy Entertainment – wiek oryginalnych wydań. Alan Wake zestarzał się nie tylko wizualnie i da się dostrzec wady, które obecnie rzucają się w oczy o wiele bardziej niż dekadę temu. Do tych zaliczają się m.in. miejscami przesadna powtarzalność rozgrywki oraz niezbyt rozbudowana walka, niemająca startu do potyczek z nowszego dzieła tego samego studia – Control.
Rzecz jasna są też elementy, które nie zestarzały się ani trochę: atmosfera, ścieżka dźwiękowa oraz fabuła (choć ostateczna ocena tej ostatniej pozostaje indywidualną kwestią). Alan Wake Remastered to dobry pretekst do sprawdzenia tej, bądź co bądź, kultowej produkcji, ale nie oferuje wiele dla weteranów pierwowzoru. Chyba że zwiastuje on powrót tytułowego bohatera w zupełnie nowej przygodzie, i to niebędącej kolejnym spin-offem.
- Oficjalna strona marki Alan Wake
- Alan Wake – poradnik do gry
- 10 ambitnych gier, które zanudzą Was na śmierć