autor: Paweł Woźniak
Administracja Trumpa rozważa inwigilowanie smartfonów osób z problemami psychicznymi
Rząd Donalda Trumpa rozważa nową propozycję walki z masowymi strzelaninami, w ramach której telefony osób chorych psychicznie miałyby być śledzone, aby zapobiec aktom agresji.
Administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa rozważa kolejną propozycję walki z masowymi strzelaninami. Nowa metoda miałaby polegać na śledzeniu telefonów oraz smartwatchów należących do ludzi z problemami psychicznymi. Pomysłodawcą tego projektu jest Bob Wright, były szef NBC oraz wieloletni powiernik Trumpa.
Zespół Wrighta doszedł do wniosku, że istnieje mocne powiązanie między masowymi strzelaninami a osobami chorymi psychicznie. Przemyślenia przedstawiono w trzystronicowym dokumencie, w którym rząd zachęcany jest do przeprowadzenia badań, czy technologia może pomóc w zwalczaniu przemocy. Według ekipy Wrighta, nowoczesne urządzenia mogłyby wykrywać, kiedy ludziom chorym psychicznie grozi wybuch agresji.
Marisa Randazzo, były główny psycholog w agencji United States Secret Service, stwierdziła, że ta propozycja jest dość niepokojąca. Przede wszystkim takie rozwiązanie narusza wolność obywatelską, a technologia, która miałaby zostać zastosowana, jest jeszcze w fazie bardzo wczesnych testów.
Po strzelaninach w El Paso i Dayton w USA rząd stara się znaleźć przyczyny eskalacji przemocy w kraju. Według niego jednym z powodów jest wszechobecna agresja w grach wideo, jednakże tej tezie zaprzecza nawet sama nauka. Donald Trump przedstawił plan działania, w którym zamierza walczyć z brutalnymi grami. Zapowiedział również usprawnioną reakcję na pojawiające się w sieci niebezpieczne treści, czy też flagowanie groźnych pacjentów z zaburzeniami psychicznymi.