Thea: The Awakening

Thea: The Awakening to niespotykany miks gatunkowy, który u swojego fundamentu ma strategię turową, lecz zawiera także silne pierwiastki gry survivalowej, karcianej i paragrafowej. Również realia, w których toczy się akcja tej produkcji, są nietypowe – mamy tu mroczny świat fantasy po apokalipsie, czerpiący garściami z mitologii słowiańskiej, jeśli chodzi o klimat, bestiariusz etc. Omawiana gra jest debiutanckim dziełem niezależnego zespołu MuHA Games, który został założony w Oksfordzie, lecz liczną jego część stanowią Polacy (w tym deweloperzy maczający palce przy serii Wiedźmin).

Na początku zabawy wybieramy jedno z ośmiu słowiańskich bóstw o unikalnych zdolnościach, którym pokierujemy. Następnie trafiamy na rozległą, losowo generowaną mapę, na której najważniejszym punktem jest znajdująca się pod naszą pieczą mała wioska, zamieszkana przez garstkę ludzi ocalałych z tajemniczego kataklizmu, jaki nawiedził świat Thea. Każdy człowiek pod naszą kontrolą to indywiduum z unikalnym wyposażeniem oraz zestawem współczynników i zdolności. Istotą rozgrywki jest eksplorowanie magicznej krainy w turach na heksagonalnej mapie, gromadzenie surowców (w tym niezbędnego do przetrwania pożywienia), rozbudowywanie osady, konstruowanie przeróżnych przedmiotów oraz zmaganie się z przeciwnościami losu, które przybierają postać nie tylko potworów czy złych mocy, ale również chorób, pożarów etc.

Gdy wyznaczona przez nas grupka postaci eksploruje świat, natrafiamy na rozmaite miejsca i NPC, z którymi wiąże się wspomniana we wstępie mechanika gry paragrafowej (w sumie ponad 200 losowych spotkań). Oprócz tego musimy liczyć się z proceduralnie generowanymi zdarzeniami, które w dowolnej chwili mogą np. dotknąć naszą wioskę. Każde spotkanie jest reprezentowane przez dość obszerny opis tekstowy, przedstawiający sytuację, w jakiej się znaleźliśmy, oraz kilka reakcji naszej „drużyny” do wyboru. W ten sposób wikłamy się w różne historie, nierzadko wielowątkowe. To one wyznaczają przebieg rozgrywki, więc zabawa za każdym razem wygląda inaczej i może mieć inne zakończenie. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Thea: The Awakening nie oferuje klasycznej kampanii fabularnej – każdy „scenariusz” stanowi tutaj pełnoprawną, wielogodzinną przygodę z kompletną fabułą.

Również wymieniona wcześniej mechanika karciana zasługuje na dłuższy opis. Jest ona stosowana do rozstrzygania wszelkich sytuacji spornych – nie tylko tradycyjnie pojmowanych starć z dzikimi bestiami czy bandytami, ale także w sytuacjach takich jak zagrożenie wioski pożarem bądź klątwą, a nawet przy próbach perswazyjnego przekonania kogoś do naszych racji. Podczas „walki” nasze postacie i przeciwności losu są reprezentowane przez karty. Część z nich ma za zadanie zmagać się bezpośrednio „w polu”, podczas gdy reszta pozostaje w obwodzie, wspomagając walczących rozmaitymi mocami i akcjami specjalnymi.

Gra Thea: The Awakening powstała na silniku Unity 5. Większość rozgrywki toczy się w całkiem ładnym, trójwymiarowym środowisku, ale w wielu sytuacjach (zwłaszcza podczas karcianych „starć”) towarzyszą nam estetyczne, dwuwymiarowe rysunki.

Ostatnia modyfikacja 1 czerwca 2017