Najciekawsze materiały do: Dungeon Siege
Dungeon Siege - Consistent Textures v.r30a
modrozmiar pliku: 10,4 MB
Consistent Textures to modyfikacja do Dungeon Siege, której autorem jest Eksevis
Dungeon Siege - v.1.02d
demo gryrozmiar pliku: 193 MB
Dungeon Siege to gra akcji z elementami cRPG umieszczona w realiach świata fantasy. Podobnie jak w innych tego typu opowieściach o walce dobra ze złem, staniemy w niej do walki przeciwko armii ciemności pustoszącej spokojne krainy. Grę rozpoczynamy...
Dungeon Siege - poradnik do gry
poradnik do gry17 maja 2002
Dungeon Siege to gra akcji/cRPG umieszczona w realiach świata fantasy. Podobnie jak w innych tego typu opowieściach o walce dobra ze złem, staniemy w niej do walki przeciwko armii ciemności pustoszącej spokojne krainy.
Dungeon Siege - recenzja gry
recenzja gry13 maja 2002
Światowa premiera 5 kwietnia 2002. Dungeon Siege to gra akcji/cRPG umieszczona w realiach świata fantasy. Podobnie jak w innych tego typu opowieściach o walce dobra ze złem, staniemy w niej do walki przeciwko armii ciemności pustoszącej spokojne krainy.
To miał być pogromca Diablo, dziś już mało kto pamięta o tym RPG
wiadomość11 listopada 2023
21 lat temu studio Gas Powered Games rzuciło rękawicę serii Diablo. Dzisiaj niewiele osób pamięta już o Dungeon Siege, ale warto przypomnieć tego RPG-a, gdyż oferował on mocno unikalne podejście do gatunku.
Gas Powered Games wykupione przez twórców World of Tanks
wiadomość15 lutego 2013
Gas Powered Games nie zostanie zamknięte. Studio wykupiła właśnie znana z World of Tanks firma Wargaming. Nie wiemy jeszcze, jak wpłynie to na los projektu Wildman.
Twórcy Dungeon Siege i Supreme Commander o krok od zamknięcia. Kickstarter ostatnią nadzieją studia Gas Powered Games
wiadomość19 stycznia 2013
Znane z serii Dungeon Siege i Supreme Commander studio Gas Powered Games ma poważne kłopoty finansowe. Zwolniono większość pracowników, a przyszłość studia zależy od powodzenia Kickstartera gry Wildman.
- Najciekawsze modyfikacje (15/06/11) 2011.06.15
- Pierwsze screeny z Dungeon Siege III 2010.07.28
- Najciekawsze modyfikacje (07/07/10) 2010.07.07
- Obsidian Entertainment pracuje nad trzecią odsłoną cyklu Dungeon Siege 2010.06.07
- Kings and Castles nową grą twórcy Supreme Commander 2010.02.15
- Najciekawsze modyfikacje (14/12/09) 2009.12.14
- Chris Taylor opowiada o Dungeon Siege 3 2008.06.06
Dungeon Siege - v.1.0 - v.1.11.1462
patchrozmiar pliku: 29,4 MB
wersja: v.1.0 – v.1.11.1462 Patch do angielskojęzycznej wersji gry Dungeon Siege. Zawiera on wszystkie poprawki jakie znalazły się w poprzednich „łatkach”, ponadto poprawia wydajność w kilku bardzo skomplikowanych graficznie lokacjach, usuwa wszystkie
25 Najlepszych gier hack'n'slash - Diablo dobra lista!
artykuł6 września 2024
Wracamy z kolejną listą TOP 25. Tym razem spoglądamy w stronę gatunku hack'n'slash. 2024 przywiał tu trochę świeżego powietrza, więc zaczynajmy!
To jest chyba moja ulubiona gra, ma w sobie taki urok, że przeszedłem ją już kilka razy i mi się nie znudziła, a nawet mam ochotę zrobić to jeszcze raz. Polecam!!!
Mimo iz nie lubie gier gdzie kieruje sie druzyna, to DS jest w miare przyjemna gra. Grywalnosc to jej najwieksza zaleta. Jednak wolalem pograc w TES3: Morrowind w tych czasach^^
Ja za gatunkiem hack & slash nie przepadam,aczkolwiek Dungeon Siege wciąga (od 3 rozdziału).CD Action w poprzednim numerze tj.1/2004 dorzucił najnowszą część,postanowiłem zobaczyć jak się ta cała seria zaczęła.Pierwszy raz też prowadziłem drużynę a nie jednego siekacza i zdziwiłem się , że tak to dobrze wyszło,a najważniejsze jest to, iż drużyna jest kumata i wie co robić,a nie było to takie oczywiste w wielu grach które powstały w 2002r.
Jedna z moich pierwszych gier. To były czasy
Tak...piękne czasy. Była to moja pierwsza gra w jaką przyszło mi grać na moim pierwszym komputerze więc nie tak łatwo o niej zapomnieć. Jak na 2002 rok gra bardzo udana. U mnie nadal leży w szufladzie oryginalna wersja z Kolekcji Klasyki w trzech płytach CD-Rom. Ach jak sobie przypomnę ile czasu przy niej spędziłem to aż miłe wspomnienia powracają. Niestety teraz już się bardzo zestarzała i bardzo mało ludzi już w nią gra o ile jest ktoś taki co pamięta że taka gra istnieje. No ale gdyby zrobić porządny tuning tej gry pod względem graficznym, zastosować nowy silnik graficzny, dodać ładne realistyczne tekstury, detale i odrobine urozmaicić o ładne efekty specjalne i przekonwertować całą grafę do jakości HD to nadal na pewno bardzo dużo ludzi by w to grało tym bardziej że gra ma bardzo fajną fabułę, świetne zadania a także świetne ulepszenia postaci. Jednak te czasy w nowej odsłonie graficznej już chyba nigdy nie powrócą a szkoda bo ta gierka to klasyk:)
Moim zdaniem Dungeon Siegie jest najlepszym hack'and'slash-em, zaraz obok kultowego Diablo II. Jest również jedna z najlepszych gier 2002 roku. Ostatnio sobie ją odświeżyłem, około 4 miesięcy temu i powiem jedno, gra się wciąż znakomicie. Największy plus tej produkcji to tony grywalności, za jednym posiedzeniem mogłem nawet siedzieć 3 godziny przed komputerem co teraz coraz rzadziej mi się zdarza. Głowna linia fabularna to około 20 godzin gry. Nie pamiętam dokładnie ile jest aktów, ale będzie coś koło 6 bodajże. Zawsze podobała mi się grafika 3D w tej grze i swobodne obracanie kamerą. plusem jest także różnorodność lokacji, od zwykłych wiosek i polan, do ruin zamku, odwiedzamy potem również górskie ośnieżone góry i jaskinie, aż trafiamy na bagna a potem prosto do ,,piekła". Ach... i jeszcze to udźwiękowienie... Gra może dzisiaj już nie kopie po tyłkach pod względem grafiki, ale to co najważniejsze czyli grywalność, wo góle się nie zestarzała. Jedyna wada to liniowość, nie mamy tu otwartego świata, zdarzają się czasami jakieś poboczne questy i lokacje, lecz nie za często. Polecam nawet dziś chwilę pograć i zobaczyć w co dziadkowie zagrywali się w 2002 roku ;)
Dungeon Siege oceniałbym jako osobny typ gry :D niby hs ale ma duzo elementów takich jak icewind dale 2 lub inne produkty tyle ze z domieszka hs i jest to bardzo długa gra i epicka :)
Polecam wszystkim .
świetny, bardzo grywalny cRPG akcji. w tym cRPG można obrócić kamerą, mamy dokładny przegląd otoczenia, możemy w pełni delektować się grą i jej grafiką - zdecydowanie lepiej niż gdy jest widok izometryczny z unieruchomioną kamerą - są wtedy zasłaniane elementy gry. moim zdaniem najlepsza część serii i wzór do naśladowania dla innych cRPGów
Świetna gra jak na tamte czasy :) Niestety z każdą kolejną częścią było już tylko gorzej. Ostatnia to dla mnie kompletne dno. Ale do pierwszej części z pewnością jeszcze kiedyś wrócę :)
Moja pierwsza gra w którą grałam z tego gatunku. Mam do niej duży sentyment... Gdyby nie znajomy brata, który przynosił mu gry na komputer nigdy pewnie nie polubiłabym grania :)
Jedna z lepszych gier w jakie gralem, mam ja na kompie do dzis. Dalbym dyche bez zastanowienia
@opetany dungeon siege 3 to całkiem inna gra to bardziej Diablo :)
Ogólnie to dungeon siege 3 spartolila inna firma :D
Bo 1 i 2 robil kto inny .
Muszę w końcu zagrać - właśnie mam chęć na starsze gry (M&M VI czeka już na zainstalowanie), a przyznaję, że w Dungeon Siege nigdy nie grałem :D
Z początku grało się świetnie, ale szybko się nudzi. Brak możliwości planowania rozwoju postaci i konieczność długich powrotów do miasta po mikstury i sprzedaż łupów skutecznie psuje klimat. Same muły i grafika to trochę za mało...
Pamiętam, że jak zobaczyłem na kompie tą grafikę to powiedziałem WOW :D
Szkoda, że o tym wtedy nie wiedziałem... Zbierałem wszystko na muły, a potem odbywałem dłuugą podróż do ostatniego miasta.
Ciągle się odbijam od tego tytułu. Dochodzę do pewnego momentu i jestem znudzony. Niby wszystko jest ok i fajnie się sieka wrogów, ale brakuje mi jakiejś ciekawszej fabuły by zachęcić do gry dalej.
Niestety nigdy nie zrozumiem fenomenu jedynki. Osobiście zawsze wolałem drugą część, która wydaję mi się o wiele ciekawsza przede wszystkim pod kątem walki. Ok, jedynka ma chyba jako jeden z pierwszym h'n's silnik 3D, innowacją na pewno był brak ekranów ładowania, wtedy technologiczny majstersztyk, ale walka jest po prostu nudna, jak na h'n's wypada ona naprawdę blado, ale fabularnie ta gra jest maksymalnie sztampowa. Bardzo fajny motyw muzyczny w menu głównym, paleta barw lokacji i ich mnogość, ale moim zdaniem ta gra nie zasługuję na miano arcydzieła, jest po prostu grą przeciętną.
Bohater zwany przez niektórych Rolnikiem wstaje idzie po kij i tłucze potwory co mu się po miedzy kręcą, a potem tłucze więcej potworów co to mu po ścieżynie się kręcą, a potem tłucze te potwory co mu przy stawie łażą, a potem te co mu chodzą przy górce i tak dalej. Tak mniej więcej wygląda rozgrywka w tej grze no i nie da się tu za wiele więcej dodać. Prosty efekt romansu hack and slasha na miarę Diablo z izometrycznym rpgiem drużynowym z cyklu całej serii gier dziejących się w Forgotten Realms. Pytanie brzmi: czy to udana sprawa jest? Odpowiedź jest bardzo prosta- tak. Gra chociaż liniowa niesamowicie, fabularnie absolutnie nieskomplikowana i pozbawiona całkowicie jakichkolwiek minimalnie ciekawych postaci, to broni się gejmplejem. Graficznie gra o dziwo się broni nawet dzisiaj, co mnie osobiście zdziwiło bo jest rok 2021 a nadal lokacje są całkiem całkiem i elementy składowe tych lokacji jak stoły, kamloty, drzewa, jakieś ruiny etc. wyglądają też nieźle, postacie za to już gorzej ale trudno w końcu tytuł za niedługo 20 lat będzie miał na karku. Muzycznie gra jest tak se o- nic to ciekawego ale też nie ma tam straszności. Gameplay jest dobry ale ma swój minus, którym jest okropna powtarzalność. Drugim ważnym problemem jest spłycenie elementów rpgowych. Sprowadzono statystyki do trzech liczb określających jak potężne przedmioty możemy nosić, oraz do liczb opisujących umiejętność posługiwania się daną bronią, która to podnosi jedynie obrażenia ową zadawane i tak naprawdę nie ma na za wiele rzeczy wpływu żadnego. Dodatkowo jeszcze, nie ma tutaj ani żadnych klas postaci ani ograniczeń rozwoju, to sprawia, że każdego chętnego do wspólnej wojaczki można przerobić w dowolny sposób, więc zamiast bycia wojownikiem takowy kończy jako mag lub łucznik. Ta mechanika dodaje jeszcze jeden efekt, czyli jeszcze bardziej umniejszenie postaci drugoplanowych do roli losowego npca bez imienia. Lokacje w grze są zróżnicowane, co jest bardzo fajnym elementem rozgrywki, bo każda mapa jest od siebie inna (las, wybrzeże, krypty, podziemia, jaskinie, tundry, tajgi, bagna) ale niestety są one dosyć puste. Ładne i z elementami, które są także dobrze wykonane ale jest za mało tych przedmiotów żeby zniwelować to poczucie. Dużym plusem jest płynne przechodzenie przez lokacje, absolutny brak loadingów jest czymś co rzadko się spotyka po dziś dzień i byłem tym pozytywnie zaskoczony, to samo się tyczy wielopłaszczyznowości podziemi czy budynków, w których można wejść na piętro bez wchodzenia na nowo wczytywaną mapę. Jako, że gra jest w pełnym 3D to kamerą można obracać w dowolnym kierunku, co powoduje że bardzo rzadko ale czasami jednak występuje efekt przybliżenia na maksa ekranu, bo kamera natrafiła na jakiś stalaktyt czy drzewo. Ostatnie wyróżnienie mogą dostać potwory, a raczej bossowie, którzy nie dość, że są wymagający to dodatkowo różnią się od siebie i są dosyć interesująco projektowani. Reszta pokrak natomiast jest dosyć prosto zaprojektowana chociaż przynajmniej autorsko pomyślana. Tyle mniej więcej można o tym tytule rzec. Gra jest to nadal grywalna i ma niski próg wejścia ale spłycenie elementów fabuły i charakterystyki postaci powoduje, że jest ona potwornie powtarzalna i da się ją tylko ukończyć kiedy ma się wobec niej sentyment albo kiedy robi się długie przerwy między posiadówkami przy losach Bohatera. Na koniec mogę jeszcze dorzucić, że gra zdecydowanie jest lepsza niż film Bolla ale to chyba każdy zainteresowany wie od dawna, a może jednak nie każdy wie, że W Imię Króla jest filmem na podstawie Dungeon Siege?
Gra sama w sobie jest ok, chociaż w moim odczuciu była nudna i powtarzalna. Może po prostu nie ciągnie mnie do HnS, a była to moja pierwsza pozycja tego typu.
Rzucę parę spostrzeżeń:
- Warto na początku grać bez towarzyszy, bo w kolejnych etapach gry mamy możliwość przyłączenia coraz bardziej wyszkolonych postaci. Więc w praktyce dołączony towarzysz na początku gry, będzie miał gorsze/te same statystyki, co towarzysz dołączony w połowie gry, więc "exp" służący do rozwoju jego umiejętności mógł trafić na nasze konto. Możemy przyłączyć 7 towarzyszy, więc chyba 4-5 pierwszych warto olać, ale są o tym wątki w necie.
- Zauważyłem, że łucznik dużo szybciej się rozwija. Kiedy dołączyłem do drużyny łuczniczkę, miała o kilka poziomów niższy głowny atrybut od mojego, a pod koniec gry mnie przegoniła. Być może wynika to z tego, że większa zręczność daje większą szansę trafienia, a właśnie trafienia przekładają się na rozwój postaci. Nie bez powodu ludzie grają składem 8 łuczników :D
Tą grę mam równo 20 lat w wersji pudełkowej z Arraną. I jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby pograć w to. Odrzucała mnie grafika ze screenów i opinie, że gra "gra się sama".
Zainstalowałem ją spontanicznie. No i już mnie nie ma dla świata. Zachwycił mnie ten nowatorski system rozwoju postaci. Nowatorski, a ma już 20 lat. Coś równie dobrego widziałem tylko w Wizardry VIII. Nie wiem jak ja jutro do pracy wstanę, bo ze dwie godzinki na pewno jeszcze pogram..
wole dungeona niż diablo, nr1, standardowa satysfakcjonująca rozgrywka, graficznie spoko, nie podoba mi sie jedynie brak polskiej wersji nawet napisów żal
Dungeon Siege II, którego ogrywałem w okolicach premiery, wspominam bardzo ciepło. Naszła mnie ochota na coś z gatunku H'n'S, więc rozważałem odpalenie dodatku Broken World, ale koniec końców, odpaliłem część pierwszą. Część pierwszą, która jak pamiętam, notowała nad wyraz entuzjastyczne recenzje w magazynach polskiej sceny. Nie brakowało nawet najwyższych not.
Z początku mocno mnie odrzucała oprawa - ilekroć zerkałem na screeny czy gameplaye, nie miałem ochoty pakować się w ten świat. Na szczęście, jak przy wielu starszych produkcjach, dostępny jest mod ESRGAN (czyli tekstury 4k wygenerowane przez AI; co ważne, mod nie wprowadza żadnych zmian względem oryginału, więc odbiór jest identyczny z dniem premiery). Przepaści graficznej nie ma, ale jest lepiej. Otwarte tereny wciąż są koślawe, ale zamknięte pomieszczenia jak komnaty czy jaskinie (gdzie engine nie musi generować wielkich połaci terenu), wypadają już dość przyzwoicie. Nie wspominam tutaj o mnogości świateł czy elementów cząsteczkowych, które musiały robić niesamowitą robotę w 2002 roku, bo dzisiaj niespecjalnie to kogoś obchodzi. Mówiąc krótko - grafika nie straszy, tym bardziej gdy pochłonie nas gameplay. Warto również zainteresować się modem zwiększającym czcionki - sprawia, że czytelność tekstu na wyższych rozdzielczościach jest większa.
Gameplay porywa, jest angażujący i kompletnie przykrywa niedomagającą miejscami grafikę. Siekanie i rąbanie zrealizowano przednio, aż chce się eliminować kolejnych przedstawicieli bestiariusza. Bardzo odpowiada mi rozwój postaci. Żadnego rozdzielania cech czy umiejętności - to styl gry decyduje kim stanie się nasz bohater. Chcesz nagle z łucznika zrobić maga? Żaden problem. Rozwój uzależniony jest od zadawanych obrażeń konkretną bronią, ale cierpi tu poniekąd mag natury, którego gro obowiązków to rozdzielanie zaklęć wzmacniających oraz leczenie. Uważam, że te czynności powinny zostać uwzględnione w budowie tej klasy postaci. Mapy są duże, a silnik generuje je bez loadingów. Jest tutaj wszystko - pustynie, lasy, bagna, kopalnie czy lodowe jaskinie. Kopalnia jest niczym żywo wyciągnięta z Władcy Pierścieni - czułem się jakbym przemierzał Morię. Klimat pierwsza klasa!
Grę przeszedłem konfiguracją dwóch magów (bojowy + natury). Dokooptowałem także do swojej drużyny 4 towarzyszy, nie biorących udziału w walce + 2 osły do noszenia ekwipunku. Zabieg ten zastosowałem w celu rzekomego utrudnienia (HP potworów wzrasta, a nam przypada więcej XP, ile w tym prawdy nie wiem). Na średnim poziomie trudności końcowe etapy bywały trudnawe, ale na akceptowalnym wyzwaniu - nie idąc na "hurra" i wspomagając się przywoływanymi stworami, spokojnie do ogarnięcia. Denerwowała mnie jedynie konieczność wracania do miasta w celu sprzedaży zebranych łupów. Tak, jest czar na zamianę, ale relacja czar-koszt jest mało wartościowa. Znacznie lepiej rozwiązała to kontynuacja, o ile mnie pamięć nie myli, umieszczając portale.
Fantastyczną robotę wykonał Jeremy Soule. Wielokrotnie na przestrzeni lat, stykałem się z tym nazwiskiem i chyba w końcu rozumiem, dlaczego tak o nim głośno. Szczególne uznanie dla utworu Glacern - warto sprawdzić na YT!
Największym minusem Dungeon Siege jest praca kamery. Są momenty, gdy źle się ustawia i trzeba niemal walczyć, żeby zmienić jej położenie. Cóż, początki 3D podatne były na pewne glitche. We wcześniejszych wpisach pojawiają się uwagi co do miałkości fabuły i braku zadań pobocznych. Potwierdzam, to akurat prawda. Główna oś fabularna jest, bo jest, tyle że dla mnie nie stanowiło to problemu. Oczekiwałem wesołej rąbaniny i nic ponadto.
Chris Taylor i ekipa Gas Powered Games stworzyli kawał dobrej gry. Wciąż uważam, że dwójka jest lepsza (aczkolwiek to może powodować nostalgia i nadszarpnięta pamięć), ale do jedynki też warto się cofnąć. Jako przedstawiciel H'n'S godnie reprezentuje gatunek, mimo że stuknęła jej pełnoletniość. Ode mnie 8,5/10.