Najciekawsze materiały do: Metaphor: ReFantazio
Metaphor: ReFantazio, czyli najlepsze RPG tego roku, mocno zyskuje na PC dzięki modowi MetaphorFix
wiadomość3 listopada 2024
Metaphor: ReFantazio, czyli najwyżej oceniane RPG tego roku ma sporo niedoróbek na PC. Najpoważniejsze z nich poprawia modyfikacja MetaphorFix.
Diablo 4: Vessel of Hatred i Dragon Age: Straż Zasłony walczą o uwagę graczy z zaskakującymi rywalami - najważniejsze RPG ostatnich 30 dni
wiadomość30 października 2024
Mogłoby się wydawać, że w październiku RPG-owy tort podzielą między sobą tylko wysokobudżetowe projekty, jak Diablo IV: Vessel of Hatred czy Dragon Age: Straż Zasłony. Jak się okazuje – nic bardziej mylnego.
Premiera nowego RPG twórców Persony. Metaphor: ReFantazio sprzedało się już w milionie egzemplarzy i ciągle jest w TOP 3 najlepiej ocenianych gier roku
wiadomość8 października 2024
Metaphor: ReFantazio zadebiutowało na rynku i cieszy się dużą popularnością. Nowa gra Atlusa zebrała bardzo wysokie noty i jest pozycją wręcz obowiązkową dla fanów gatunku jRPG.
Gry października 2024 - ofensywa legendarnych marek! Diablo, Silent Hill i Dragon Age to tylko niektóre z nich
artykuł1 października 2024
Jesień za oknem, a w giereczkowie dodatek do Diablo IV, odnowione Silent Hill 2, a także kolejne Call of Duty i Dragon Age. Znajdzie się również Life is Strange, a także Dragon Ball, przy czym bez obaw – jest również miejsce na jakieś faktyczne nowości!
Ograłem demo w 9h i nie mogę się jakoś przekonać. Zwykle świetne jrpg zasysają mnie bardzo szybko, a tutaj niby dobre, dobre, ale tak naprawdę... takie zwyczajne jakieś, no nic specjalnego. Pewnie jak ktoś lubi Persony lub SMT to się bardziej ucieszy. Porównując do innych jrpg jak dla mnie takie podstawowe odczucia:
* Ładnie i starannie wykonane, tylko akurat nie do końca mój styl artystyczny
* Do tego ekran zawalony po kokardkę i wszystko na siłę flashy, mnie to rozprasza
* Ekrany ładowania co chwila, każde drzwi, każde przejście, każdy mały dialog, i czarny ekran, i ładuje i/lub sejwuje.. przy tak prostej grafice i prostych lokacjach. Nawet w Stolicy, wchodzisz w jakąś uliczkę - ekran ładowania, otwierasz każde drzwi - ekran ładowania, z kimś rozmawiasz - ekran ładowania, w tej samej lokacji przy zmianie dialogu gra potrafi ładować. Więcej nawet tych ekranów ładowania niż w takim Disco Elysium czy Pathfinder: WotR, bo te mi się akurat strasznie zapamiętały pod tym względem. A już w stosunku do takiego Starfielda, ma którego wszyscy narzekają za ekrany ładowania, to tu mega więcej, a świat i grafika dużo prostsze.
* Budowa świata mieszana - zasadniczo korytarzowa z małymi, półotwartymi lokacjami jak Stolica, i mało skomplikowane dungeony. Ogólna mapa świata zrobiona ładnie. Za to mapa Stolicy fatalnie, nawet są takie kwiatki jak mapa do katakumb - pusty ekran, mały kwadracik w środku, drzwi na górze, drzwi na dole, gdzie to jest i po co taka mapa?
* Tony banalnych, pustych wręcz dialogów, pierwsze godziny dosłownie siedzisz i co piętnaście minut coś tam pchniesz palcem dalej z rzadkimi walkami pomiędzy.
* Każdy najprostszy element tłumaczony w dialogach do podszewki - to akurat może być dobre dla początkujących graczy jrpg.
* Postaci OK, ale niczym się nie wyróżniające jak na razie, to znaczy mam nijaki stosunek zarówno do swojego protagonisty jaki wszystkich postaci, które do tej pory spotkałem. Trudno sobie wyobrazić bardziej sztampowych bohaterów. Gallica OK, taka Melina na ramieniu ;-) tylko bez charyzmy. No nie ma tego czegoś w tych wszystkich postaciach.
* Totalny brak humoru jak na razie, choć ze względu na tematykę może być wytłumaczalne. Z drugiej strony czasami szybkie przejścia z dramatycznych sytuacji do banału, jakby się nic nie stało.
* Sama historia jeszcze nie wiem. Początek miał zajawki na coś ciekawego, ale potem szybko meh, nie wiem jak będzie dalej. Widać jakiś pomysł na misz masz świata "realnego" i fikcyjnego czy tej całej utopii. Gra chyba będzie miała w dalszej części ambicje podejmowania ważnych zagadnień społeczno-politycznych. Ale jak tam już od początku co chwila o dyskryminacji i jacyś aktywiści się nawet na ulicach trafiają do progresowania naszych "królewskich" talentów to czerwona lampka się zapala.
* Questy to jeszcze nie wiem. Napotkałem i zrobiłem kilka, ale takich prostszych. Przykład - człowiek w bólu dajesz lekarstwo z ekwipunku i koniec. Inny przykład - kolejny człowiek w potrzebie, potrzebne lekarstwo dla córki, idziesz do sklepu, kupujesz, przynosisz, dostajesz nagrodę zardzewiałego talizmanu, idziesz do sklepu, oczyszczasz, masz talizman, który już miałeś. Inny przykład - rozwiń archetyp do poziomu 10. Wiem, że będą na pewno ciekawsze poboczne wątku fabularne lub inne wyzwania, ale tu też na razie nic nie porwało.
* Walka fajna, ale znowu - nic specjalnego. To co w każdym jrpg, tylko dużo prostsze na razie, ale za to dobrze i systematycznie tłumaczone. W tych pierwszych godzinach zdarzają się walki, gdzie trzeba zastosować jakiś konkretny prosty myk, ale głównie bazuje to na jednej słabości mini-bossów lub tego jak atakują, bez większej złożoności. Podejrzewam dobre jak ktoś chce się nauczyć walk jrpg. Dla bardziej doświadczonego gracza to niemiłosiernie proste. Ale z drugiej strony tu widać potencjał na dalsze świetne walki, mam nadzieję w dalszej części gry.
* Sam system rozwoju postaci ciekawy z archetypami itd., choć też nic nowego, a niepotrzebnie zakręcony graficznie, i ta forma graficzna mi osobiście przeszkadza.
* Największa zaleta tej gry jak do tej pory to patent, że jak spotykamy moby, które już przeskoczyliśmy swoim levelem to nie musimy się z nimi męczyć w systemie turowym, ale można je szybko załatwić akcyjną walką w czasie rzeczywistym, która sama w sobie staje się wtedy najprostszym możliwym slasherem, ale przynajmniej nie tracimy czasu na takie powtarzalne proste potyczki turowe z mobkami co dwa kroki, co jest zmorą wielu jrpg. Tu akurat gra szanuje nasz czas.
* Drugą zaleta jest piękny angielski, miło się tego słucha i czyta pod względem językowym, choć nie wszystkie dialogi mają voice acting.
Pomimo wszystkiego co napisałem proszę, aby nikt się nie zrażał. Jak u kogoś zaskoczy ten styl i ma akurat fazę na długą, spokojnie i powoli rozwijaną historię jrpg,z powolnym tłumaczeniem najprostszych mechanik to może się to rozwinąć w fascynującą przygodę i świetny system walk/mechanik. Metacritic 94 nie dostaje się za nic. Mnie po prostu ta gra niczym nie zainteresowała na etapie demo / prologu przez te 9h, więc nie wiem jeszcze czy ewentualnie pociągnę dalej.
Podsumowując: choć gra mnie nie porwała po demo, to w jej przypadku z przyjemnością zmieniłbym zdanie :-)
Gra do złudzenia przypomina serię Persona, tyle że tutaj przeistaczamy się w te Persony podczas wykorzystywania skilli. Ogólnie gra całkiem fajna i nawet mroczna (w porównaniu do ostatniej części Persony). Bardzo dobry system radzenia sobie ze słabszymi przeciwnikami (jedno uderzenie czasie rzeczywistym wystarczy aby pozbyć się delikwentów, bez wchodzenia w tryb turowy). Dla fanów Persony gra obowiązkowa.