Najciekawsze materiały do: Firewatch
Firewatch - poradnik do gry
poradnik do gry23 lutego 2016
Poradnik do gry Firewatch zawiera dokładny opis przejścia gry. Znajdziesz w nim opis wszystkich kolejnych dni przedstawionych w opowieści. Z poradnika dowiesz się również jak poruszać się po lesie czy gdzie znaleźć wszystkie notatki.
Recenzja gry Firewatch - pięć godzin z życia leśniczego
recenzja gry8 lutego 2016
Światowa premiera 9 lutego 2016. Firewatch to produkcja, o której przed premierą wiadomo było niewiele. Autorzy chętnie dzielili się obrazkami prezentującymi urokliwe miejscówki, ale o samej istocie rozgrywki mówili niewiele. Dziś wiemy już wszystko.
Jeden z najlepszych „symulatorów chodzenia” rekordowo tanio na Steam. Sprawdź śliczne Firewatch za jedyne 9,19 zł
wiadomość9 stycznia 2024
Firewatch możecie teraz zakupić w historycznie niskiej cenie na Steamie. Za mniej niż 10 zł nabędziecie świetną grę przygodową z 2016 roku.
Aliens: Fireteam Elite od dziś w Game Passie; Mortal Kombat 11 i Firewatch pojutrze
wiadomość14 grudnia 2021
Poznaliśmy listę gier, które trafią do Game Passa w drugiej połowie grudnia. Będą wśród nich m.in. Mortal Kombat 11 i Firewatch. Od dziś natomiast w ramach usługi Microsoftu można zagrać w Aliens: Fireteam Elite.
Powraca temat ekranizacji Firewatch - powstanie film bądź serial na podstawie gry
wiadomość18 sierpnia 2020
Znów zrobiło się głośno na temat ekranizacji Firewatcha. Jak podaje The Hollywood Reporter, wytwórnia Snoot Entertainment nawiązała współpracę ze studiem Campo Santo, której owocem ma być ekranizacja filmowa bądź serialowa produkcji z 2016 roku. Jak na razie nie znamy zbyt wielu szczegółów na ten temat.
- Valve wykupiło znane z Firewatch studio Campo Santo 2018.04.22
- Digital Dragons Awards 2017 - Shadow Warrior 2 i Firewatch najlepszymi grami ubiegłego roku 2017.05.23
- Wieści ze świata (Rainbow Six: Siege, Homefront: The Revolution, Firewatch, Shadow Tactics: Blades of the Shogun) 10/11/2016 2016.11.10
- Firewatch z ponad milionem sprzedanych kopii. Adaptacja filmowa w drodze 2016.09.27
- Firewatch ukaże się wkrótce na Xboksie One 2016.09.03
- Objęta prawami autorskimi grafika z Firewatch wykorzystana w kampanii reklamowej Forda 2016.06.28
- Firewatch kolejnym niezależnym hitem - sprzedano 500 tys. egzemplarzy 2016.03.18
Najlepsze gry na jeden wieczór. 20 krótkich gier wartych waszego czasu
artykuł25 października 2024
Ile to już razy narzekaliśmy, że nie mamy tyle wolnego czasu na granie co kiedyś? Na szczęście na rynku jest wiele krótkich perełek, które zdołamy poznać w całości w zaledwie kilka godzin.
- Dlaczego w grach lubimy doświadczać sytuacji, których nie chcielibyśmy w realnym życiu?
- Inspiracja czy plagiat? 9 razy, kiedy twórcy gier mieli problemy z prawem autorskim
- 9 gier dla osób, które wcześniej nie grały w gry
- Najlepsze gry 2016 roku – 16 ulubionych tytułów redakcji
- Gry lutego 2016 - najciekawsze premiery i konkurs
Gra fajna, przyjemna i ciekawa, tylko że przejść ją można w jeden wieczór i jest to gra raczej na jeden raz, więc trochę dupa
Bardzo przyjemna gra z równie przyjemną oprawą graficzną. Na początku klimat jest świetny, fajnie jest szwendać się po lesie i rozmawiać z Delilah. To jeden z niewielu tzw. symulatorów chodzenia w których chodzenie nie męczy. Świat nie jest jakiś przesadnie duży, składa się głównie z korytarzy i jego zwiedzanie odbywa się w dość liniowy sposób. Później klimat nieco gęstnieje i staje się bardziej niepokojący. Dochodzi do wielu tajemniczych zdarzeń, które nie raz i nie dwa sprawią, iż dreszcz przebiegnie nam po karku. Niemniej ostateczny finał jest nieco rozczarowujący, podobnie zresztą jak w Ethanie Carterze. Troszkę wygląda to tak jakby twórcy chcieli naprędce pozamykać wszystkie wątki, bo zapewne gracze układali w swoich głowach zawiłą intrygę. Mimo wszystko taka prosta historia ma swój urok. Szkoda jednak, że później przeskoki czasowe są coraz większe, powinno być nieco więcej etapów w klimacie tych początkowych. Jak już wspomniałem grafika jest bardzo ładna, stylizowana, utrzymana w miękkich, ciepłych, pastelowych barwach. Muzyka pojawia się w określonych sytuacjach i jest dobra, a dubbing dwójki bohaterów jest rewelacyjny. To oni w końcu dźwigają całą grę i gdyby nie udało się stworzyć tak wiarygodnego duetu to gra mogłaby być ledwie przeciętna, a nie bardzo dobra. Przyznam, że klimacik Firewatcha przypominał mi nieco trochę ten z Life is Strange. Może to przez oprawę wizualną, może przez podobną gitarową ścieżkę dźwiękową?
Ciekawa gra, z nie w pełni wykorzystanym potencjałem.
Świetna gra. Bardzo wciągająca fabularnie. Szkoda że tak krótka :/
spoiler start
Spodziewałem się że na koniec się spotkają, wybierałem opcję żeby została a tu taki pstryk w nos :(
spoiler stop
Czuję spory niedosyt... ale gra jest warta polecenia.
gra nie wyjaśnia wszystkiego do końca, ma pelno dziur, i dzięki temu ze jest krótka nie jest nurząca. tylko dlatego...
- przebieg gierki:
NIC SIE NIE DZIEJE - O KRUCI COS SIE DZIEJE - NIC SIE NIE DZIEJE - KONIEC
>liczyłem chociaż na poznanie Pani D.
zawiodłem się
David Cage zawsze stara sie robić gry filmowe, a to Firewatch było chyba najbardziej filmową grą w jaką grałem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dużo fajnych momentów, doskonałe dialogi, śliczna grafika ( no moze oprócz trawy wyrastającej z piasku ).
Wciągająca fabuła z zakończeniem które u mnie nie pozostawiło niedosytu. Jest ono takie zwykłe pasujące do klimatu gry a nie jakieś spiskowe, mroczne.
Jeden z najlepszych "indyków klasy premium" ostatnim lat czyli takich na prawdę dobrze oszlifowanych.
Polecam absolutnie każdemu kto nie ogranicza się tylko co Codów i Asasynów. Ale tylko po przecenie, jak większość symulatorów chodzenia, nie warty pełnej ceny.
PS.
Biorąc pod uwagę zachowanie dewelopera, nie polecam kupowania tej gry.
Bardzo fajna produkcja, która porusza trudne tematy: choroba, rozłąka czy samotność. Mimo swojej kreskówkowej oprawy świetnie się komponuje z tym co przedstawia.
www.adziszagramw.blogspot.com/2018/01/recenzja-total-war-warhammer.html
czy ja wiem myślałem że zakończenie nas przerazi, a jest mdłe normalne zwyczajne jakby to nazwać szokuję jedynie tym że twórcy nie poszli bardziej w stronę paranormalną, ale nie każdy musi lubić to co ja i każdy ma swoje zdanie
Rzadko sięgam po tego typu tytuły i cieszę się że akurat trafiłem na Firewatch. Świetny, jak to się mówi, symulator chodzenia. Gra niekoniecznie rozluźnia bo są i momenty łapiące za gardło, atmosfera jest genialna, widoczki potrafią zauroczyć ale to co robi tutaj największą robotę to relacja między głównymi bohaterami. Ich rozmowy przez radio to czysta poezja, a możliwość wyboru kwestii dialogowych tylko pogłębia efekt że faktycznie z kimś rozmawiamy i budujemy relację. Opowieść jest genialna, choć, żeby wiele nie zdradzać, jest zdecydowanie bardziej "przyziemna" niż można by się spodziewać ale przez to wypada bardziej, jakby to ująć, dojrzale. Na plus u mnie długość gry, steam pokazał mi raptem 4h i wystarczy na tego typu "doświadczenie". Choć myślę że kiedyś do niej wrócę, zwłaszcza że nie przyeksplorowałem porządnie. A sama eksploracja też się broni, nie ma wskaźników krzyczących "TU MASZ IŚĆ!" ale trzeba się posługiwać mapą i kompasem oraz drogowskazami.
Super klimat, bajkowa grafika, dialogi na najwyższym poziomie jaki potrafię sobie wyobrazić i ... rozwiązanie fabuły tak bardzo miałkie, że zaprzepaszcza wszelkie poprzednie atuty :(
Hmm, grałem w te gre bezposrednio po prequelu Life is Strange bo słyszałem że to coś podobnego, historia wiadomo zdecydowanie inna nie tak emocjonalna , bardziej nastawiona na eksploracje a nie tylko klikanie dialogów, więc ciężko porównywać. Co mi sie nie podobało to były momenty w grze gdzie gra "kazała" nam przejść całą mape z jednego kąta do drugiego, co trwało dosyć długo i było to nużące, zwłaszcza że taka sytuacja miała miejsce kilka razy
długość - kurcze gry typu LiS BTS czy telltalowskie 10 godzinne gierki jeszcze jestem w stanie znieść ale steamowe 70zł za 4 godziny gry? To film w kinie taniej chyba wychodzi. Nie chodzi mi o długość bo rozumiem jak ktoś wymyśli dobrą histori musi mieć swoje trwać - nie można jej na siłe rozciągać, ale to przynajmniej cena powinna być niższa bo jeżeli nie ma promocji to stanowczo gra jest za droga
Te rozmowy między Henrym a kierowniczką - miodzio, fajnie sie tego sluchało, szczerze mówiąc to głównie mnie zajmowało w tej grze, fabuła ok ale nie powiem żebym sie jakoś ostro wciągnął i rozmyślał o niej po skończeniu
Naprawę dobra gra, z ciekawą fabułą, świetnym klimatem i piękną grafiką.
Plusy
+Dialogi między głównymi bohaterami. Są ciekawe, dobrze napisane i zagrane.
+Świetny klimat lasu pośrodku niczego, jakiś tajemniczych wydarzeń
+Świetnie zaprojektowany mały otwarty świat po którym możemy w pewnym zakresie swobodnie się poruszać.
Minusy
-Zakończenie. Niestety, Budowane napięcie zmierza do dosyć rozczarowującego zakończenia. Nie jest ono złe, po prostu nie tak interesujące jak się zapowiadało.
-Długość. Przejście zajmuje 3-5 godzin w zależności jak gramy. Polecam kupić na przecenie.
Podsumowując nie jest to wybitna gra, "jedynie" bardzo dobra. Krótka i treściwa opowieść ze świetnymi i często śmiesznymi dialogami.
Gra mimo swej liniowości,braku zadań pobocznych i prowadzeniu za rękę ma to coś co nie pozwala od niej odejść. Klimat,fabuła i odrobina własnych dopowiedzeń sprawia,że gra mimo iż krótka to i tak jest świetna. Po zakończeniu gry pozostaje tylko ciekawość co dalej,no ale cóż. Osobiście polecam,bardzo dobra produkcja.
Piękna grafika, niesamowita atmosfera umiejętnie budowana od samego początku i trzymająca w napięciu do samego końca, bardzo ciekawie stworzone postaci. Jedno, czego mi tu niestety zabrakło, to aby wybory, których dokonujemy naszym bohaterem i teksty, które wypowiadamy jego ustami, miały wpływ na zakończenie. Jest ono tylko jedno, z tego co mi wiadomo.
Mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tej gry.
Z jednej strony nie przepadam za "symulatorami chodzenia" ale mimo to potrafię je docenić. Z drugiej strony, gry takie jak Oxenfree czy Inside, gdzie mechanika gra drugą rolę ustępując świetnej historii, uważam za małe arcydzieła.
Firewatch jest czymś pomiędzy. Nie jest to zwykły "chodak" - jest tutaj masa (bardzo dobrych) dialogów oraz okazjonalne możliwości ich wyboru, ale dalej jest to gra "tylko" o chodzeniu ładnie przedstawionymi korytarzami. Trochę brakowało mi tutaj więcej interakcji oraz bardzo mi brakowało większej eksploracji - raczej chodzimy określonymi ścieżkami i nie znajdujemy nic "poza nimi". Ale taki o już typ gry i nie przeszkadza mi to...
Za to przeszkadza mi fabuła. Po interesującym wprowadzeniu w formie tekstowej w końcu wcielamy się w głównego bohatera. Moim zdaniem "główna" historia związana z problemami naszych bohaterów (Delilah liczę jako druga postać główna) oraz ich relacje to najlepsza część fabuły.
Obok tego prowadzona jest historia o tajemniczych wydarzeniach i sekretach. Robi się czasami naprawdę przerażająco i "niekomfortowo". I to właśnie z tą częścią mam problem. Jest to wszystko prowadzone w porządku, aż do czasu. Pojawia się idiotyczny Deus Ex Machina
spoiler start
Znajdujemy cholerny klucz do bramy w jaskini - jakie to idiotyczne. Twórcy mówią że to dla Neda jako zapasowy ale to dalej idiotyczne. Oprócz tego Ned ma wszędzie magiczny dostęp i jest technologicznym geniuszem
spoiler stop
A jej zakończenie jest bardzo biedne
spoiler start
No siema tutaj Ned i Ci teraz powiem co i jak bo w sumie to wywalone. Spodziewałeś się twistu i niedopowiedzeń, ale masz tutaj kasetę wyjaśnieniami jak dla debila. A Delilah ma cię gdzieś i w sumie nie poczeka na Ciebie kilkunastu minut w wieży xD
spoiler stop
.
Tych debilizmów jest za dużo i nie rozumiem dlaczego ludzie tak się tym podniecają. Moim zdaniem lepiej by było bez wyjaśnień (wolałbym niedopowiedzenia i sekrety) z większym skupieniem na osobistych historiach bohaterów i ich relacji. Szkoda, ale gra i tak jest porządna i wciąga.
Swietny dreszczowiec. Wiadomo cos o kontynuacji tego indyka?
Właśnie ukończyłem ta przyjemna i dość krótka grę. Ale polecam od siebie super przygoda . piękne widoki nastrojowa muzyka. 9/10 polecam
Świetny klimat i sposób opowiadania historii, mimo prostoty wciągnęła. Sama historia prosta, życiowa można powiedzieć. Grafika ok, irytowała mnie trochę budowa świata - trzeba iść konkretną drogą zawsze, ale rozumiem, że chodziło o to, że poznajemy po tych paru godzinach te tereny i podobnie jak bohater czujemy się pewniej. Polecam.
Jak na 2016 rok, to wcale nie mamy tutaj do czynienia z piękną grafiką. W wielu miejscach deweloperom nawet nie chciało się ustawiać tekstur w taki sposób, żeby do siebie pasowały, więc jak się tylko odrobinę skręci z wyznaczonej ścieżki, to można zobaczyć dziury w mapie i lewitujące skały. Biedna jest również ścieżka dźwiękowa, która włącza się zaledwie w kilku momentach rozgrywki, więc przez 90% czasu chodzimy w ciszy. Strasznie irytuje wspinanie i skakanie ze skał, postać robi to tak powoli i ociężale, że aż się odechciewa chodzić. Fabuła to jeden wielki zawód. W grze można zbierać notatki, a po jakimś czasie dostaje się do dyspozycji aparat fotograficzny. Pomyślicie pewnie, że warto zbierać dowody i robić zdjęcia, które przydadzą się na pewnym etapie rozgrywki? Nic bardziej mylnego, to co robicie w tej grze nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Znaczenia nie mają również opcje dialogowe, bo gra nie ma wielu zakończeń. Przez większość gry nie odzywałem się do naszej towarzyszki i gra nie odnotowała tego w żadnym momencie i nie miało to wpływu na cokolwiek. Strata czasu i gra na pewno nie byłaby warta swojej ceny, gdyby nie xbox gamepass.
Przeszedłem Firewatcha w lutym 2016 roku i wówczas bardzo mi się ten tytuł spodobał. Firewatch wnosił trochę świeżości do symulatorów chodzenia (których jestem dużym fanem), miał dobrze poprowadzoną historię z nutką tajemnicy w tle, a dialogi pomiędzy Henrym a jego szefową pamiętam do dziś.
Z perspektywy czasu, doceniam Firewatcha jeszcze bardziej niż 6 lat temu, a to właśnie z powodu fabuły, która nie próbowała straszyć gracza jumpscare'ami, nie żenowała jakimś tanim graniem na emocjach i nie stroiła wygórowanych farmazonów o niczym. To była prosta historia o czymś, co mogło (i może) w sumie przytrafić się każdemu. Stawiała czoła raczej niezbyt przyjemnym aspektom codziennego życia i za to nadal ją cenię.
Fajna przygodówka fpp z intrygująca i dosc tajemniczą fabułą.Niezła grafika,widoczki,przyroda,troche mało zwierzyny jak na takie odludzie.Interesujace dialogi miedzy głównym bohaterem a jego szefową na duzy plus.Niestety koncówka mnie troche zawiodła,liczylem na cos ciekawszego niz to co nam zaserwował producent,nie było efektu wow.Mapa gry jest dosc mała,gre mozna ukonczyc w kilka godzin(3-5) czyli przy jednym dłuzszym posiedzeniu.
Można by powiedzieć, że zwykły gracz nic szczególnego tu nie ujrzy. Ot, najzwyklejszy bohater próbuje odciąć się od życiowych problemów i ucieka w samotność w sam środek wielkiego lasu. Uzbrojony jest tylko w krótkofalówkę, a jedyną pomocą jest będąca w drugiej wieży nieznajoma kobieta. Mamy swoje zadania, a to wszystko dzieje się w przepięknej bajkowej grafice. To właśnie dzięki niej przez te lata nie zapomniałem o tej grze, teraz taka grafika to nie jest nic szczególnego, ale wtedy rzeczywiście była czymś wyróżniającym się na tle innych niskobudżetówek.
Historia jest tajemnicza i nie kończy się jakimiś wielkimi fajerwerkami. I to prawda, czuć mały zawód, ale... czy to właśnie nie pasuje do tej gry? Trochę szkoda też tej liniowości i długości rozgrywki (bez problemu dałoby się ją wydłużyć bez uczucia znużenia u grającego), ale po ograniu jestem w tak pozytywnym nastroju, że nie jestem w stanie negatywnie wypowiadać się o tej grze.
Via Tenor
Ja też się przyjemnie w tej grze bawiłem, grałem w nią właśnie drugi raz, a tak dla przypomnienia, do tego spolszczenie po patchach dalej działa, tylko trochę się trzeba nakombinować i właśnie przez bajkową grafikę dalej wygląda ładnie :D
Poniżej komentarz dla tych co grę ukończyli i są nią srodze zawiedzeni
spoiler start
W Firewatchu rozczarowujące zakończenie jest doskonałą puentą i przewrotnym kuksańcem w nos każdego gracza. Pewnie, jeśli chcesz zabijać hordy zombiaków, zabijaj hordy zombiaków, chcesz ratować światy - zbawiaj je. Ale pozwól graczom którzy w wirtualnych światach chcą nie tylko doświadczać niemożliwego doświadczać też przeżyć jak najbardziej przyziemnych takich jak chociażby... rozczarowanie. A to Firewatch zrobił perfekcyjnie. Też początkowo byłem wściekły na to zakończenie, ale o to właśnie chodziło - doświadczyć ciekawej znajomości i zostać brutalnie sprowadzonym do parteru - prozy życia.
spoiler stop