Najciekawsze materiały do: Alice: Madness Returns
Alice: Madness Returns - UltraWide And 60FPS Fix v.1.0
modrozmiar pliku: 3 MB
UltraWide And 60FPS Fix to mod do gry Alice: Madness Returns, którego autorem jest Raptor2576
Alice: Madness Returns - poradnik do gry
poradnik do gry9 sierpnia 2011
Opis przejścia do gry Alice: Madness Returns zawiera kompletną solucję głównego trybu fabularnego wraz z filmami obrazującymi najtrudniejsze momenty. Ponadto zaznaczone w nim zostały dodatkowe przedmioty oraz wrogowie.
Alice: Madness Returns - recenzja gry
recenzja gry24 czerwca 2011
Światowa premiera 14 czerwca 2011. American McGee po ponad dziesięciu latach wraca do Krainy Czarów. My sprawdzamy, na ile czarujące są nowe przygody Alicji Liddell.
American McGee docenia działania fanów Alice, ale podkreśla, że następny ruch należy do EA
wiadomość1 lipca 2024
American McGee docenia działania fanów, ale nie wraca do tworzenia gier. Niemniej „biblia” Alice Asylum jest gotowa na ewentualne posunięcia firmy Electronic Arts.
American McGee, twórca Alice, został „emocjonalnie zniszczony" przez EA; nie daje fanom nadziei [Aktualizacja]
wiadomość23 października 2023
Anulowane Alice Asylum nigdy nie powstanie. Przynajmniej nie z udziałem Americana McGee, ale twórca dał o zrozumienia, że firma Electronic Arts nie jest zainteresowania dalszym rozwojem serii.
EA odrzuciło Alice: Asylum, złamany American McGee wycofuje się z gier
wiadomość8 kwietnia 2023
EA nie wyraziło zgody na opracowanie nowej odsłony serii Alice. Jej twórca, American McGee, ogłosił, że nie będzie już więcej próbował i kończy zarówno z tym cyklem, jak i całą branżą gier.
- Kultowa mroczna gra o Alicji w Krainie Czarów za 5,99 zł; tak tanio jeszcze nie było 2023.04.03
- Xbox i PC Game Pass na końcówkę lutego; m.in. Total War: Warhammer 3 2022.02.15
- Kultowe American McGee's Alice otrzyma serial od scenarzysty X-Menów 2022.01.31
- American McGee udostępnił scenariusz Alice: Asylum 2021.08.23
- American McGee pracuje nad kolejną grą z serii Alice 2019.01.30
- Wieści ze świata (Nintendo, Alice: Asylum) 4/9/2017 2017.09.04
- OZombie anulowane – American McGee chce nakręcić film w uniwersum Alice 2013.07.15
13 scen z gier, które zmrożą Wam krew w żyłach (i herbatę na biurku)
artykuł4 lipca 2021
Są w grach takie momenty, do których ciężko wracać. I to bynajmniej nie dlatego, że są kiepskie. Groza, szok, niemożliwa do podjęcia decyzja – to wszystko sprawia, że niektóre sceny mrożą krew w żyłach. Za to je kochamy. I nienawidzimy jednocześnie.
Od razu zaznaczam, że mam ukończone dopiero 38% gry.
Jak producenci Alice mogli tak zepsuć tą grę? Pierwsza część (czyt. American McGee's Alice) była wyjątkowa, psychodeliczna, wciągająca, a czasem wręcz straszna. Klimat w Alice Madness Returns oczywiście też jakiś jest, ALE całą przyjemność odbiera ciągłe skakanie po widocznych lub nie, ruszających się lub nie obiektach. Nie można skupić się na grze w taki sposób, żeby poczuć jej wyjątkowość. Cały czas towarzyszą mi nerwy i nie mogę doczekać się jej końca. Do tego wprowadzone zostały gierki w 2D, które również potrafią doprowadzić do szału. Ogólnie rzecz biorąc: 90% gry odbywa się "w powietrzu", a gdy już nie latamy, musimy się zmierzyć ze sporą ilością wrogów, dość ciężkich do pokonania. Nie taką drugą część sobie wymarzyłam. Gra dla bardzo spokojnych osób, które wiele godzin spędzają na graniu, czyli dla takich, co mają wprawę w platformówkach.
Ogólnie, na ten moment, grę oceniam na 5/10.
ononaono --> Przecież możesz zmniejszyć poziom trudności. A klimat moim zdaniem pozostał z poprzednich części.
anubis2342 nie PsyhX tylko PhysX lolku, bana na google masz?
Jest dostępne spolszczenie, pozdrawiam.
Jeśli twierdzicie, że ta seria jest psychodeliczna, to obejrzyjcie Corpse Party... Mówię wam, jest taka jatka, że wszystkie horrory gore mogą jedynie klękać przy tym tworze.
Chociaż w pewnych momentach może dorównać tej grze, którą wymieniłem w górnym poscie, pod względem krwistości. :-)
Przygotowuję się psychicznie na spotkanie z sequelem Alice i muszę przyznać, że zapowiada się ciekawie. Pierwsza część była znakomita, choć mocno ograniczona do konwencji platformówki, jednak McGee doskonale pokazuje, że można wbić ludzi w fotel tym klasycznym, nieco monotonnym gatunkiem.
Grając w tą produkcję nigdy nie sądziłem że będę pozyskiwał tyle przyjemności z mordowania nie winnych i do tego brzydkich krasnoludków odzianych w sztućce...<...>w sumie na samym początku odczuwałem że ta gra nie powali mnie a będzie zwykłą nawalanką jak to zazwyczaj mawiał "Klocuch 12" lecz myliłem się i to bardzo gra jest po prostu cudna ahhh żałuję że nie ma więcej takich gier..nie dość że system walki jest całkiem przyjemny to w połączeniu z tymi lokacjami...AHHH! aż chce się mieć więcej oczu tylko po to by bardziej napawać się tymi pięknymi widokami.
Dobra gra na około 30 godzin, więc krótka nie jest.
Chwilami trudne walki i skoki po platformach na czas, ale przy odrobinie wprawy można przejść (jedynie ostatni bos niesamowicie trudny).
Nie podobało mi się zakończenie bo nie wiadomo o co w nim chodzi.
Jednak dla Alicji warto grać.
"Ponadto Alicja niemal w każdej chwili może przerwać swą niezwykłą podróż i powrócić do rzeczywistości – konkretnie do gabinetu psychiatrycznego, mieszczącego się w XIX-wiecznym Londynie. Decydując się na taki krok otrzymuje możliwość zapisania stanu gry i odzyskania utraconych sił witalnych." Szkoda, że to nieprawda. Przydałoby się w tej grze coś takiego, bo checkpointy nie są rozmieszczone najlepiej i czasem trzeba przechodzić kawał drogi jeszcze raz.
Do gry przestąpiłem z duża obawą. Pamiętam dobrze poprzednią, bardzo udaną część. Obawiałem się , że nowa Alice będzie skokiem na kasę.
Początki zachwycające nie były, ograniczony wstępnie FPS to jakaś porażka, na szczęście wszystko można poustawia w plikach, bo to Unreal Engine 3.
Graficznie gra ma dwa oblicza. Pierwsze (mniej istotne) to rozdzielczość tekstur i tu nawet poprawki w plikach .ini za wiele nie pomogą. Drugie oblicze to jakość artystyczna i ta jest ZACHWYCAJĄCA (i stale totalnie zmienna0, niekiedy niemal powala. Jeśli do tego dodać w miarę dobre i responsywne sterowanie (po odblokowaniue FPS) i połączyć z czteroskokiem, kontrolowanym opadaniem i mini-teleportacją to sam fakt poruszania się przez Alice zapobiega nudzie. Z tymi skokami to jednak szkodzą, że tak rzadko można było w pełni wykorzystać długość skoko-lotu, bardzo ten element mi się spodobał, brakowało mi wyzwań, stąd nie raz sam skakałem z różnorakich schodów wzorem Adama Małysza :) Więcej łamiGŁÓWEK też by się przydało. Etapy gdy sterowało się toczącą głową - bezcenne.
Walka jest fajna, szybko można się przystosować, myszka z 3 dodatkowymi przyciskami powinna wystarczyć, a z 5 w pełni zaspokoić. Na padzie grało mi się słabo, ta gra jest za szybka by manualnie majstrować kamerę w gamepadzie zamiast myszką.
Zarówno dźwięki jak i muzyka są dobrym dopełnieniem bez własnej siły przebicia, są w sam raz. Głos Alice - moim zdaniem cudny. Wstawki filmowe zarówno 2d i 3d - ekstra.
Świetne co najmniej średnio pogmatwane platformy, notoryczne zmiany klimatu i każdy z nich wciąga jak kolejna książka. Gra ma też dwa duże plusy o których warto wspomnieć. Jest dość długa i w większości przypadków zarówno gameplay jak i klimat oraz opowieść się rozkręca.
Jeśli do tego dodać fakt, że na PC platformówek jest mało to wychodzi majstersztyk.
Ocena gry rosła wraz z przechodzeniem kolejnych etapów. Zaczęło się od 7,5. W środku było to 8,5. Finalnie po przejściu nie mam wątpliwości, że 9,5 w pełni oddaje smak tej gry. Gra (poza oprawą graficzną) na pewno nigdy nie pretendowała do dzieła, nie ma ogromnego rozmachu, nie taka miała być. Daje jednak wiele frajdy i wciąga, że można zapomnieć o świecie, a to ostatnio wśród gier coraz rzadziej się zdarza. Szczerze polecam.
Od dawna miałem ochotę na jakąś platformówkę (najlepiej eksploracyjną) i tak jakoś naszło mnie dziś na Alice - więc kupiłem. Pograłem już parę godzinek i mam bardzo mieszane uczucia.
Z jednej strony to solidna paltformówka (nic specjalnego) okraszona tonami świetnego klimatu (nie ma co się tu rozpisywać - plusy znajdziecie w komentarzu @I3lackHole);
Z drugiej to kolejny przykład do czego prowadzi konsolizacja gier, bo to trzeba powiedzieć wprost - w stosunku do pierwszej części, która była tworzona z myślą o PC, tu dokonano całkowitej konsolizacji.
Klatki na sekundę można odblokować w plikach, co już tu było pisane i to zdecydowanie poprawia przyjemność z rozgrywki, natomiast pozostałych naleciałości tworu konsolowego nie da się odczarować.
Piszę tu o kontekstowości akcji bohatera - jednoprzyciskowym blokowaniu animacji. Gdy nasz awatar wejdzie w animację (zawsze - po kliknięciu jednego przycisku), to już kaplica. Skok - zapomnijmy o atakowaniu wrogów w trakcie tej animacji (tak - nie można wykonać ataku z wyskoku); atak - zapomnijmy o skoku. Jedyną akcją dostępną zawsze jest unik. Do tego trzeba dodać blokowanie kamery na celu oraz kierunkowe poruszanie się w osiach X i Y (możemy poruszać się tylko w jednam z ośmiu kierunków, podczas gdy w grach na PC jest to uwolnione - strzałki i mysz działają niezależnie). To już kolejny raz, po serii Jedi Knight i jej konsolizacji - The Force Unleashed, kiedy boleśnie się przekonuję, jak ułomnym sprzętem do sterowania w trzech osiach (trójwymiarowych światach gier) jest gamepad i jakie ograniczenia nakłada na twórców. Szkoda, bo gra mogła być American McGee's Alice swoich czasów.
Wspaniała i niesamowita natomiast nie dla każdego. Ciężki psychodeliczny klimat w cudownym świecie pełnym bohaterów jak królik czy kapelusznik. To jedna z tych gier które pokochałem już od 1 części, kiedy rodzina malutkiej biednej Alicji zginęła w płomieniach ona próbuje walczyć ze swoimi demonami i wyrzutami sumienia że mogła coś zrobić żeby nie doszło do tej tragedii, uciekając tym samym w świat czarów opanowany przez okrutną królową. Ta gra to mistrzostwo czegoś takiego jeszcze nie było. Jedna z bardzo nielicznych gier której wystawiam lekką ręką ocene 10/10. Bo to arcydzieło, historia w krzywym zwierciadle a nie tylko gra.
Dużo graczy widzi tu tylko przygodówkę i platformówkę, a nie gre która ukazuję walkę z zaburzeniami psychicznymi, depresją, lękami czy wyrzutami sumienia. Alicja odgrywa tu rolę osoby która pragnie jak wielu ludzi na świecie pokonać demony przeszłości i zacząć normalnie żyć. Gra porusza i ma w sobie bardzo głęboki przekaz.
To samo myślę co powyżej bo to moje dwie opinie, ale starego konta zapomniałem login i hasło i musiałem dać nowe. Gra cudo.
Chyba Alice Madness Return i 2011 lub American Mg Gee's Alice i 2001. Skad taki dziwny miks i rok 2009?
Ta gra jest rewelacyjna. Historia oryginalna, klimat niesamowity i psychodeliczny, muzyka na wysokim poziomie. Nawet dziś wygląda bardzo pięknie graficznie. Za wyjątkowość i to że niema drugiego tak specyficznego tytułu na rynku gier oceniam na 10. Podobne było Kiss Psycho Circus ale to była bardzo nudna i słaba gra.
Daję zasłużoną bardzo wysoką notę. Gra jest po prostu świetna, historia, lokacje i najlepsze z tego wszystkiego-dialogi :D Wciągnęła mnie gierka jak cholera. Może dopiszę coś jeszcze jak ukończę grę, na razie 10h 38minut-66% postępu
Ta gra to jest jakiś pierdolony żart wykorzystanie procesora 20% karty 10% a w czasie walki spadki do 10fps przez co nie da sie grać, szczerze nie polecam pierwszy raz się spotkałem żeby w tak starej grze była tak słaba optymalizacja
American McGee's Alice z 2000 jest rewelacyjna.
Sequel Alice: Madness Returns jest także bardzo przyzwoity.
Obie mają piękny styl artystyczny i fajny klimat, ale jedynka bardziej pomysłowa. Alice: Madness Returns ma małe wymagania i płynnie chodzi więc dziwi mnie, gdy ktoś pisze o spadkach do 10Fps.
Apogeum platformówek to lata 1985-2000, gdzie był wysyp rewelacyjnych gier tego gatunku na C-64 i Amidze 1985-1995, a potem w troszkę mniejszym stopniu na Pc i Psx 1 1995-2000, ale w tej dekadzie kilka było wartych uwagi jak np:
Alice: Madness Returns 2011
Limbo 2011
Rayman Origins 2011
Rayman Legends 2013
Inside 2016
Unravel 2016
Little Nightmares 2017
Little Nightmares 2 zapowiedziane na 2020 też może być udane.
Gra wspaniała wręcz CUDO. Grafika taka fajna bardzo kolorowa . Dość niskie wymagania. Bardzo długa i wciągająca za co też ogromny plus.
Jedynie 2 rzeczy bym się przyczepił : 1. Brak oficjalnego polskiego języka (ale jest nieoficjalne spolszczenie bardzo dobrej jakości które można sobie ściągnąć)
2. Gra ma typową przypadłośc gier na silniku Unreala : co jakiś czas obraz się zatrzymuje na około 0.5 s -1 s i dzieje się tak nawet na potężnych komputerach.
Więc tak : gdyby gra była spolszczona przez wydawcę(oficjalne spolszczenie) i nie miała problemów ze ścinkami od czasu do czasu to dałby ocenę 10/10 a tak daję 9.5/10. Czekam z niecierpliwością na kolejną część która powstaje czyli Alice Asylum.
Pierwszej części wiadomo nie dorównuje, ale spokojnie mogę dać 9.5.
Czy jak się kupi Alice Madness Returns na PC to dostanie się w pakiecie American McGee's Alice?
np. tutaj: https://www.origin.com/pol/pl-pl/store/alice/alice-madness-returns#store-page-section-description
Jest szansa gdziekolwiek kupić pierwszą część American McGee’s Alice na PC?
Widziałem że jak się kupi drugą część cyfrowo na Xboxie One to jedynkę Microsoft dorzuca gratis:
https://www.microsoft.com/pl-pl/p/american-mcgees-alice/bpn8q5w69v7m?activetab=pivot:overviewtab
tylko że na Xboxie nie da się wgrać spolszczenia :(
ARCYDZIEŁO. Razem z pierwszą częścią gra ponad ocenę 10. To nie bezsensowne nawalanie Alicją wrogów, ale też obraz walki ze słabośćiami, depresją, i chorobą psychiczną, podobnie jak w grze Senua Hellblade. A to wszystko w klimatach filmów Tima Burtona, ale w wersji 18+.
Przenicowany Lewis Carroll vs. American James McGee to jest przeciwieństwo między wyobraźni a koszmarny sen.
To jest wciągająca i pełna surrealistyczny emocji. Brawo! Sam raz mój klimat!
Aha! Historia w krzywym zwierciadle z brutalnej psychodeliczny wersji Alicji i więc Nie dla dzieci.
https://store.steampowered.com/app/19680/Alice_Madness_Returns/
Gra wróciła do sprzedaży
Pierwszej części nadal nie ma i nie wiem czy można kupić jeszcze wersję kolekcjonerską gdzie dają wersję HD w gratisie np. Humble Bundle ale tam trzeba było kombinować bo u nas nie chceli sprzedać.
Techniczne wersja na Steama jest albo bardzo słaba albo ja mam coś zrąbane ze sprzętem. Wyrzucanie do pulpitu, zawieszanie się przy loadingach. Prawie jak te odnowione BioShocki. Ale pomijając kwestie techniczne, to całkiem spoko gra jest. Miałem kiedyś ją na X360 ale nie chciało mi się w to grać w 30 klatkach ale teraz na PC, to co innego. Mocno pokręcony, wręcz schizofreniczny klimat, artystycznie też pierwsza liga, nawet po tylu latach. Ale widać, że to gierka z 2011 rok, bo niektóre mechaniki, jak walka i eksploracja poziomów( często gra zamyka za nami drzwi, robi zapis i nie możemy się cofnąć i połazić za znajdźkami) są mocno ograniczone. Zaczynam rozumieć fanów tej serii, bo chyba nie znajdę takiej drugiej Alicji w branży. Bohaterka jest ślicznie animowana i ma bardzo wyróżniający się wygląd na tle innych bohaterek z gier. Sama gra to bardziej platformówka z walką niż gra akcji z sekwencjami platformówki. Ale do Mario to jej daleko.
Bardzo przeciętna, klimat ok, postacie coś tam seplenią pod nosem, ale nie ma to większego znaczenia - fabuła nie porywa. Slasher z tego słaby, platformowa też, na dodatek dość często wywalało mi do pulpitu, co w połączeniu z cofanie praktycznie do początku poziomu sprawiło, ze sobie odpuściłem.
7.5/10
Dobra psychodeliczna przygodówka z elementami horroru i satyry. Mroczna wersja słynnej XIX wiecznej bajki Alicja z Krainy Czarów.
McGee miał ciekawy pomysł jak nawiązać do (nie potwierdzonej do dzisiaj, ale podejrzewanej) romantycznej relacji pomiędzy autorem oryginalnej XIX w. Alicji w Krainie Czarów, a historycznej Alice Liddell, na podstawie której powstała książkowa Alicja. Creepy...
Fabułę odkrywamy w pewnym stopniu poprzez znajdźki, co nie każdemu może się spodobać (podobnie jak i psychodeliczny klimat).
Nie polecam grać w to gdy jest się zmęczonym; aby zrozumieć o co naprawdę chodziło autorowi, zrozumieć cierpienie i psychikę Alicji i nie widzieć tylko na pierwszy rzut oka prostej nawalanki, należy się skupić i analizować dość zagadkowe dialogi. Nie ma tu więc wszystkiego podanego na tacy. Jak ktoś grał w Senuę i zrozumiał fabułę, to wie o co chodzi.
Gameplayowo jest to przygodówka z silnie zarysowaną warstwą platformową, a także elementami gier akcji i hack and slashów. Przechodzimy do kolejnych poziomów, zbierając znajdźki, pokonując wrogów i powoli odkrywając intrygę, w którą wplątana jest główna bohaterka.
Duże wrażenie robi warstwa artystyczna gry, w tym projekt lokacji (pod względem wizualnym).
Fizyka Physx włosów Alicji to jedna z najlepszych jakie widziałem w grach do czasu Wiedźmina 3 (o ile nie lepsza). A przy tym nie zabija GPU.
Główną wadą gry są jednak pewne problemy techniczne; bez grzebania w configach (pliki cfg otwieramy notatnikiem i zmieniamy zgodnie z poradnikami z neta) nie pogramy w 60FPS nawet na mocnym sprzęcie. Wynika to z faktu, że gra na PC jest portem z konsol; portem wykonanym przez mało doświadczone w tym przedsięwzięciu studio i to widać.
Polecam też grać na padzie, gdyż w grze występuje niezałatany do dzisiaj glitch ze skillem parasolka (taka jakby tarcza). Gra zmusza nas do jego użycia w pewnym momencie fabuły, a tu d*pa; skill nie działa na klawiaturze. Są na to poradniki na Steamie, ale szybciej podpiąć na parę minut pada. EA w pełnej krasie...
Gra narzuca też nam system autozapisu; nie ma tu manualnych sejwów, a te domyślne autozapisy twórców są dość rzadkie i czasem trzeba cały level przechodzić od zera. Minus za to ode mnie.
Średni czas przejścia gry to 15 godzin; mogłoby być krócej, gdyż niektóre levele sprawiają wrażenie sztucznie przedłużonych, a gameplay loop staje się w pewnym momencie po prostu monotonny jeśli się nie jest wielkim fanem platformówek, lecz chęć poznania dalszej fabuły pcha gracza dalej, aż do samego końca.
Na pewno swego czasu jedno z największych zaskoczeń in plus oczywiście - świetny klimat, dobry gameplay - pamiętam, że grało się cudnie (mowa oczywiście o American McGee's Alice). W drugą część - czy to kontynuacja czy jakiś dziwny remake - nie wiem - nie dało się grać.