[27] Kagan's Tower - Unraveller | BloodRayne 2 poradnik BloodRayne 2
Ostatnia aktualizacja: 24 września 2019
Przed Tobą kolejny pojedynek z bossem. Być może Cię to zdziwi, ale nie będzie on zbyt wymagający. Odpowiednie środki ostrożności będziesz musiał oczywiście zachować, ale generalnie walka ta raczej Cię nie zaskoczy. Bossa można pokonać na dwa różne sposoby. Ja opisuję prostszy i zdecydowanie bardziej oczywisty. Na początek załączy się oczywiście scenka przerywnikowa (screen 1). Wysłuchaj krótkiego monologu w wykonaniu dhampirzycy. Po chwili na planszy pojawi się tytułowy Unraveller (screen 2).
Przede wszystkim, powinieneś wiedzieć, iż atakowany boss nie jest wspomagany żadnymi dodatkowymi przedmiotami, nie potrafi się również regenerować. Z racji tego, iż Unraveller porusza się wyłącznie po pionowym słupie będziesz musiał skorzystać z posiadanych giwer. Osobiście polecam Blood Hammer, czyli wyrzutnię rakiet (screen 1). Uważaj jednocześnie na kierowane w Twoją stronę pociski. Większość z nich zadaje poważne obrażenia. Jeśli chcesz możesz wykorzystać znajdujące się w okolicy poręcze, dzięki którym przedostaniesz się na wyższe poziomy (screen 2).
Po wyczerpaniu amunicji do wyrzutni rakiet dobrze byłoby wykonać odpowiednie ciosy wykańczające na znajdujących się w okolicy przeciwnikach (screen 1). Wybieraj przede wszystkim te miejsca, do których pociski Unravellera nie mogą dotrzeć. Atakuj bossa aż do skutku. Sama walka nie byłaby zbyt długa (Unraveller nie jest silny) gdyby nie konieczność ciągłego uzupełniania stanu amunicji. Jeśli chcesz możesz pomagać sobie załączając standardowe spowolnienie czasu, dzięki któremu zwiększysz szanse unikania wystrzeliwanych przez bossa pocisków.
Po kilkunastu udanych atakach z Twojej strony Unraveller zginie (screen 1). Rayne zdobędzie natomiast nowy rodzaj superataku o nazwie Blood Storm (screen 2). Po jego uaktywnieniu wokół dhampirzycy wytwarza się tytułowa burza, zabijając przy tym niemal wszystkich "standardowych" przeciwników. Niestety, atak ten błyskawicznie wyczerpuje dostępną energię. Radziłbym więc korzystać z niego w ostateczności.