Kontroler do Xbox Series X to coś więcej niż ewolucja. Xbox Series X - pierwsze dni z konsolą
Spis treści
Kontroler do Xbox Series X to coś więcej niż ewolucja
Nowego pada od Microsoftu miało w rękach kilka osób z naszej redakcji i reakcja za każdym razem była taka sama. Na pierwszy rzut oka stwierdzaliśmy, że to praktycznie taki sam kontroler, co poprzednio. Wystarczyło jednak chwycić go w dłonie, aby odruchowo zakrzyknąć: „hej, on jest inny!”. I rzeczywiście – zapowiedzi o dopracowaniu kształtu kontrolera nie były jedynie marketingowymi przechwałkami ze strony Microsoftu.
Choć nie widać tego „na oko”, chwycony w garść, pad od Xbox Series X/S sprawia wrażenie nieco mniejszego od poprzedników. Osoby przyzwyczajone do kontaktów z DualShockiem poczują się jak w domu, jednak zwolennicy bardziej „pękatych” rozwiązań, będą musieli się trochę przyzwyczaić. Nie są to zmiany duże, na pewno nie nazwiemy ich rewolucyjnymi, ale wszyscy je odczuliśmy.
Z jednogłośnie pozytywnymi reakcjami spotkały się natomiast materiały, z których wykonano kontroler. A w szczególności chropowate wykończenie spodniej powierzchni pada. Sprawia ono, że urządzenie lepiej leży w dłoni i nie wyślizguje się nawet z mokrych/spoconych rąk. Tym samym materiałem wykończono spusty i bumpery. Zmieniono nieznacznie też sposób działania tych drugich, klik przycisków nad triggerami jest teraz lepiej wyczuwalny, a ich aktywacja minimalnie szybsza.
Zostało jeszcze 63% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie