Wielcy nieobecni na gamescomie
Na każdej branżowej imprezie są tzw. wielcy nieobecni. Gry, o których wiemy, że powstają i bardzo chcielibyśmy zobaczyć je w akcji, ale niestety nie jest nam dane.
Spis treści
18 sierpnia zaczynają się kolońskie targi gamescom, na których oczywiście znajdzie się silna reprezentacja Gry-OnLine oraz tvgry.pl. Relację zaczniemy już pierwszego dnia, bowiem do omówienia będzie pokaźna liczba gorących tytułów. Zawsze jednak jest tak, że na branżowych imprezach są tzw. wielcy nieobecni. Gry, o których wiemy, że powstają i bardzo chcielibyśmy zobaczyć je w akcji, ale niestety nie jest nam dane. Poniżej przedstawiamy naszą listę dziesięciu tytułów, których najprawdopodobniej nie zobaczymy na tegorocznym gamescomie. Ich kolejność jest przypadkowa. W komentarzach podawajcie swoje propozycje produkcji, które chcielibyście zobaczyć na targach, ale twórcy ciągle ukrywają je przed światem.
Batman: Arkham City
Zeszłoroczne Arkham Asylum spadło na nas niczym batarang i ogłuszyło niespodziewaną niesamowitością. Nie dziwi zatem, że zapowiedziany jakiś czas temu tajemniczy sequel tej produkcji wywołuje poruszenie wśród graczy. Od niedawna wiemy, że pełny tytuł gry to Batman: Arkham City, że jego akcja będzie toczyć się na ulicach Gotham (dokładniej: na jego sporym, odgrodzonym od reszty miasta fragmencie, gdzie grasują niemieszczący się w więzieniu i wariatkowie kryminaliści), a człowiekowi-nietoperzowi towarzyszyć ma sama Catwoman. Więcej informacji przynieść ma najbliższy, wrześniowy numer magazynu Game Informer, ale pierwszy publiczny pokaz gry najprawdopodobniej czeka nas dopiero w przyszłym roku.
Thief 4
Gracze z nieco dłuższym stażem doskonale pamiętają wcześniejsze odsłony tej zasłużonej sagi stworzonej przez Looking Glass Studios. Część trzecia, choć niezła, nie do końca zadowoliła ortodoksyjnych fanów. Czy zapowiedzianemu w 2009 roku czwartemu odcinkowi serii uda się pogodzić stare z nowym? A może pisownia tytułu THI4F z góry skazuje go na porażkę wśród starej gwardii? Bardzo chcielibyśmy zobaczyć nowe wcielenie Garretta, ale Eidos póki co pilnie strzeże tej tajemnicy. A my obgryzamy paznokcie ze zniecierpliwienia.
I am Alive
To jedna z niewielu gier na naszej liście, która jest całkowicie nowym dziełem – o I am Alive usłyszeliśmy po raz pierwszy latem 2008 roku, a jego premiera miała nastąpić niecały rok później. Dziś już wiemy, że na to wyjątkowe spojrzenie na survival horror przyjdzie nam jeszcze poczekać kilka(naście) ładnych miesięcy. Wszystko jednak wskazuje, że będzie warto – zniszczone trzęsieniem ziemi Chicago, sugestie tajemniczej mitologii w tle, panika, ratowanie siebie i innych ocalałych. Dalej, Ubisoft! Pokaż coś wreszcie! Miniaturowy obrazek i zwiastun sprzed ponad roku to za mało!