autor: Borys Zajączkowski
Ganymede - wywiad
Ganymede , to firma która powołała do życia wielki serwis gier online’owych w ramach Wirtualnej Polski, ale również stworzyła jeden z najlepszych na rynku fliperów – „Slamtilt Resurrection”. Niedługo zaś na rynek trafi Armobiles oraz Brisk...
Ganymede
Wywiad z Markiem Wylonem i z Wojtkiem Wylonem.
Wprawdzie Kraków od zawsze stanowi dogodne schronienie dla rzesz klasycznych artystów – malarzy, poetów, pisarzy czy aktorów, lecz producentów gier komputerowych też przez ostatnie parę lat zdążyło już na mojej rodzimej glebie kilku wyrosnąć. Jednym z bardziej aktywnych twórczo developerów jest z całą pewnością firma Ganymede, która nie tylko powołała do życia wielki serwis gier online’owych w ramach Wirtualnej Polski, ale również stworzyła jeden z najlepszych na rynku fliperów – „Slamtilt Resurrection”. Niedługo zaś ujrzą światło dzienne dwie doskonale się prezentujące graficznie i technicznie gry samochodowe: „Armobiles” oraz nieco później „Brisk”.
Dlatego, gdy dzieci pozakładały z początkiem września plecaczki i ruszyły do szkoły, ja podobnież zarzuciłem plecak i podreptałem na spotkanie z braćmi odpowiedzialnymi za istnienie firmy Ganymede: Markiem i Wojtkiem Wylonami. Tym, co mnie od szkolnych pociech odróżniało, był kilkudniowy zarost i tłukący się w plecaku dyktafon, aparat fotograficzny, film, kaseta, długopis oraz tylko jeden zeszyt.
Jesteście prężnie funkcjonującym producentem gier i oprogramowania, robicie dobre rzeczy, a tymczasem gracze wyjątkowo mało wiedzą o Was i o Waszych grach. Jakie macie plany marketingowo-reklamowe, żeby to zmienić?
Marek: Powiedziałeś, że mało wiedzą o naszych grach. No, ja się tu nie do końca zgodzę – może nie wszyscy wiedzą, kto pewne produkty robi. Ale jeżeli mamy, dla przykładu: 600 tysięcy zarejestrowanych użytkowników na Wirtualnej Polsce grających w nasze gry, to to na pewno mało nie jest, prawda? Cały problem tkwi w tym, że gry te postrzegane są raczej jako serwis stworzony przez WP a nie przez nas, ale taka jest polityka firmy WP.
Wojtek: Pytanie brzmi: w jakim celu stosuje się reklamę? Czemu ona ma służyć? Po co firma developerska się reklamuje? Są tylko dwa powody. Pierwszy powód to zdobycie nowych pracowników. W tej chwili nie mamy z tym problemów. Mamy kilka ciekawych osób „na oku”, więc, na razie nie musimy się z tego powodu reklamować. Drugi powodem jest zdobycie inwestorów, pieniędzy, nowych kontraktów. Zgoda, ale na rynku polskim tego typu rzeczy, nie sądzę... My preferujemy „uderzać” do konkretnych firm w konkretnej sprawie. Natomiast opłaca się reklamować produkty. Ale i tutaj tkwi pewien problem: to nie jest tak, że mamy grę i ją reklamujemy. To jest pewien proces. Mianowicie gry nie można zacząć reklamować ani za wcześnie, ani za późno. W tej chwili gry online są na takim etapie, że można je zacząć reklamować, ponieważ stanowią zwarty produkt, przetestowany itd. Oprócz tego właśnie skończyliśmy wyścigi 3D i miesiąc temu zaczęliśmy wysyłać do różnych czasopism reklamówkę tej gierki. Druga gra już niedługo będzie na takim etapie, że będzie można rozpocząć promocję. W tej chwili po prostu nie było nas stać na reklamę, bo pracowaliśmy nad nowymi produktami.
Marek: Generalnie powiem tak: nie widzę sensu specjalnie reklamować firmy w momencie, jak nie ma produktów na sprzedaż. Kończy się produkt, wtedy się pojawiają news’y zarówno o produkcie jak i o firmie. Jeżeli cykl produkcyjny gry wynosi półtora czy dwa lata, to news na temat firmy może się pojawić z częstotliwością raz na dwa lata i wtedy informacja jest naprawdę pełna.
Wojtek: Gdybyśmy dwa lata temu zaczęli reklamować „Armobiles”, ludzie znaliby je tylko „z opowiadań” – a nikt by ich nie widział. Ludziom trzeba pokazać prawie gotowy produkt, który jest w tak dobrym stanie, że nie spali rynku.
Marek: Natomiast jeżeli chodzi o gry online, mogę dodać, że od przyszłego miesiąca się to zmieni. Serwis będzie miał nową szatę graficzną, a w stopce pojawi się informacja o producencie – czyli o nas. Produkt osiągnął już na tyle zaawansowaną formę, że nadszedł czas na zmiany.