James Bond 007: Blood Stone. gamescom 2010 w pigułce
Spis treści
James Bond 007: Blood Stone
„Przypadek Blood Stone jest dość interesujący. Rzadko zdarza się, by gra czerpiąca garściami z filmu pojawiała się bez organizowanej równolegle premiery nowego dzieła kinowego. Bez związanego z tym wsparcia marketingowego może mieć problem, żeby się sama obronić. Z drugiej strony w porównaniu z Quantum of Solace zapowiada się naprawdę całkiem niezła produkcja.” |
Might & Magic: Heroes VI
„Póki co mogliśmy spędzić z Might & Magic: Heroes VI zaledwie nieco ponad kwadrans, ale zaprezentowana mechanika rozgrywki i znajoma stylistyka (nawet ikony interfejsu są identyczne jak w „piątce”) sugerują, że zespół Black Hole kontynuuje po prostu dzieło studia Nival Interactive i absolutnie nie ma zamiaru porywać się na forsowanie rewolucyjnych rozwiązań. Jeżeli Heroes of Might & Magic V dostarczyło Wam wielu godzin zabawy, w przyszłym roku otrzymacie po prostu kolejną jej dawkę.” |
Mortal Kombat
„Mortal Kombat nie ma żadnego związku z jakimkolwiek kinowym lub serialowym obrazem stworzonym w oparciu o tę samą markę. Wciąż trwają prace nad trybami gry dla pojedynczego użytkownika i stroną fabularną produktu, dlatego ciężko tu cokolwiek określić jako pewnik. Nie wiadomo również, czy w grze pojawią się takie zakończenia walk jak przemiany w zwierzęta (animality) czy odmładzanie wroga (babality). Zresztą, nawet gdyby ich zabrakło, Mortal Kombat najprawdopodobniej spełni oczekiwania fanów pierwszych trzech odsłon serii.” |
Need for Speed: Hot Pursuit
„Need For Speed w wersji studia Criterion ma w sobie sporo z Burnouta, ale mimo wszystko wydaje się odrębnym produktem, bo autorzy postawili na nieco bardziej wysmakowaną stylistykę i jednocześnie wprowadzili sporo modyfikacji rozgrywki. Na razie trudno wyrokować, czy pomysł się sprawdzi, chociaż to, co zobaczyliśmy, wywołało bardzo pozytywne reakcje, a samo śmiganie po trasie okazało się satysfakcjonujące. Warto przypomnieć, że w grze pojawi się tryb kariery ze ścieżką „fabularną” dla kierowcy i policjanta (czego do tej pory w serii jeszcze nie było) oraz rozbudowany multiplayer.” |
Pro Evolution Soccer 2011
„Kiedy gramy bez przerwy przez kilka minut, czuć, że mechanice PES-a 2011 wciąż brakuje pazura – podania wymagają szlifów, AI bramkarzy zbalansowania, a graczom na wolnym polu przydałaby się umiejętność skutecznego urywania się spod opieki przeciwników. Niemniej jednak kopanka Seabassa jest grywalna i fanom wirtualnej piłki może się podobać. Bez wątpienia tytuł Konami zmierza w innym kierunku niż nowa FIFA, ale w tym sezonie nie awansuje raczej na pierwsze miejsce w konsolowej tabeli.” |