autor: Piotr Konopnicki
Wybuch bomby. Dlaczego rynek podzespołów zwariował?
Spis treści
Wybuch bomby
Opisane powyżej „złote czasy” w końcu się jednak skończyły i to za sprawą co najmniej kilku czynników. Choć na rynek komponentów elektronicznych w znaczącym stopniu wpłynęła pandemia COVID-19, początku problemów należy szukać już w 2018 roku. Wtedy to administracja prezydenta Donalda Trumpa postanowiła rozpocząć wojnę handlową z Chinami. Na początku sprowadzała się do nakładania kolejnych ceł, walki z naruszeniem własności intelektualnej, a w końcu doszło do oskarżeń o szpiegostwo, w efekcie czego nałożono sankcje na Huawei.
Swoją cegiełkę dołożyły także czynniki takiej jak outsourcing i globalizacja. Większość firm, które kojarzymy z nowymi technologiami bierze na siebie opracowanie procesu produkcyjnego, zaś produkcję zleca podwykonawcom, mających fabryki głównie w krajach azjatyckich. Surowce wydobywa się w jednym miejscu, półprodukty wytwarza w kolejnym, gotowy produkt w trzecim, a wszystko to podróżuje po świecie w kontenerach. Przerwy w dowolnym miejscu tego łańcucha mogą prowadzić do poważnych i długotrwałych konsekwencji.
Produkcja półprzewodników to proces bardzo skomplikowany, wymagający odpowiedniego zarządzania, łańcuchów dostaw czy wreszcie przeszkolenia personelu. Wdrażanie coraz mniejszych litografii wymaga też większej sterylności otoczenia. Ponadto ze względu na postępującą automatyzację całego procesu, nawet kilkugodzinna przerwa w dostawie prądu w zakładzie może spowodować wzrost cen podzespołów aż o kilkanaście procent!
Spóźniona interwencja
Na przestrzeni kilku ostatnich lat światło dzienne ujrzały konsole nowej generacji, karty graficzne z ray tracingiem czy wreszcie nowe standardy łączności: kolejne wersje Bluetooth, Wi-Fi i sieć 5G. Łącząc to z brakiem zwiększenia „przepustowości” zakładów oraz wprowadzeniem nowszych technologii (np. 5nm litografii czy pamięci GDDR6X) otrzymujemy efekt w postaci niedoboru półprzewodników na rynku. Już teraz Intel czy TSMC (największy producent wafli krzemowych na świecie) prognozują, że braki będą odczuwalne aż do 2023 roku.
Zostało jeszcze 64% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie