autor: Bartosz Stasiek
Jak działa Denuvo?. Denuvo - czy to naprawdę DRM z piekła rodem?
Spis treści
Jak działa Denuvo?
Mogłoby się wydawać, że Denuvo zostało stworzone jako system zabezpieczeń podobny strukturą do chociażby SecuROMa, co jest jednak błędnym założeniem. Denuvo nie jest kolejnym DRMem, a raczej technologią współpracującą z nim. Marka sygnowana jest terminem „anti-tamper”, który w wolnym tłumaczeniu można przełożyć jako „antyingerencyjna”, co oznacza, że celem Denuvo jest zapobiegnięcie jakiejkolwiek inwigilacji natywnych zabezpieczeń DRM konkretnej gry. Mówiąc jeszcze prościej, Denuvo pełni rolę swoistej tarczy ochronnej dla przeróżnych nowoczesnych systemów kryptograficznych stosowanych w grach komputerowych, takich jak chociażby autorskie DRMy platform pokroju Steam, czy Origin. Można więc śmiało użyć stwierdzenia, że Denuvo jest zabezpieczeniem zabezpieczeń.
Jednak jak dokładnie działa ta technologia? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta: nie wiadomo. A przynajmniej nie w 100%. Austriaccy producenci nigdy nie wyjawili dokładnego modus operandi swojego dzieła i nic dziwnego – byłoby to jawne szkodzenie swojemu własnemu produktowi. Naturalnie w sieci możemy natknąć się na liczne teorie dotyczące działania Denuvo, które najczęściej opierają się na szczegółowym monitorowaniu systemu operacyjnego podczas uruchamiania gry z tą technologią.
Od początku istnienia wiele osób zarzuca Denuvo powodowanie ogromnego obciążenia komputerów (szczególnie dysków - zarówno HDD jak i SSD). Takie oskarżenia wywołały oczywiście burzę w sieci i masowy bojkot gier z tym DRM. Włodarze firmy Denuvo zaprzeczyli, jakoby ich technologia wiązała się z takimi problemami i zapewnili jednocześnie, że nie wpływa ona negatywnie na żaden komponent komputera. Lecz mimo tych wszystkich gwarancji, ziarno niepewności zostało zasiane i gracze do dziś przeprowadzają coraz to nowsze testy wydajności gier wykorzystujących Denuvo (co zresztą jeszcze przybliżymy w dalszej części artykułu).
Najwięcej konkretnych informacji dotyczących działania Denuvo wydaje się napływać od… piratów. Swoją wiedzę zdobywają oni poprzez łamianie zabezpieczeń, jak było choćby w przypadku jednej z pierwszych gier korzystających z tego DRM, czyli Dragon Age: Inkwizycja. Piracka grupa 3DM, która odpowiada za dojście do struktury technologii, ujawniła w 2014 roku, że Denuvo opiera się na systemie szyfrującym, który przypisuje każdemu komponentowi komputera użytkownika unikatowy klucz będący odnośnikiem do celów weryfikacyjnych. Zgodnie z ujawnionymi przez piratów rewelacjami, w razie jakiejkolwiek wymiany sprzętu konieczna jest ponowna aktywacja online, a tych rzekomo można zrobić nie więcej niż 4 w przeciągu doby – w przeciwnym wypadku konieczny jest kontakt z pomocą techniczną Denuvo.
Austriacka technologia nie działa już na tych samych zasadach, co w momencie pierwszego złamania zabezpieczeń, gdyż jej twórcy ciągle „łatają” różnego rodzaju dziury i niedopracowania. Jednak najprawdopodobniej szkielet systemu wciąż operuje na podobnych schematach.
