autor: Bartłomiej Sagan
Elektryzująca motoryzacja. Ciemna strona samochodów elektrycznych
Spis treści
Elektryzująca motoryzacja
Na początek krótkie wyjaśnienie głównych zalet samochodów elektrycznych. Po pierwsze, co oczywiste, wykorzystują prąd do generowania energii mechanicznej poruszającej pojazd. W połączeniu z brakiem skrzyni biegów, efektem jest natychmiastowe osiągnięcie maksymalnej mocy silnika oraz wysokiego momentu obrotowego. Innymi słowy mówiąc, akceleracja pojazdu odbywa się niezwykle szybko. Następną ważną cechą jest zeroemisyjność na etapie eksploatacji samochodu wynikająca z braku silnika spalinowego. Ponadto ,,elektryki" charakteryzują się większym komfortem, a dla niektórych też i przyjemnością z jazdy. Oprócz dedykowanych stacji, można je ładować w zaciszu domowego garażu płacąc mniej (w porównaniu z rachunkami za benzynę czy olej napędowy).
Czy szereg pozytywów równoważy wady? Relatywnie niski zasięg i długi czas ładowania akumulatorów do pełna jest głównym argumentem przeciwników. Wysoka cena w porównaniu z samochodami o konwencjonalnym napędzie też potrafi zniechęcić. Natomiast zarzuty pokroju braku ,,ducha motoryzacji" pozostają raczej indywidualną preferencją.
CO DALEJ Z AKUMULATORAMI?
Recykling akumulatorów to wciąż niemały problem. Odzysk surowcowy jest możliwy, lecz jego opłacalność jest wątpliwa. Ciekawym rozwiązaniem jest wykorzystanie baterii, które nie nadają się już do użytku w samochodzie jako magazynów energii elektrycznej. Ponowne wykorzystanie akumulatorów w ten sposób promuje przede wszystkim Tesla, która w ten sposób gromadzi zwyżki energetyczne wygenerowane przez fotowoltaikę. Pomysł ciekawy i warty uwagi, zwłaszcza dla domków jednorodzinnych, które posiadają większe instalacje solarne, aczkolwiek niewątpliwą wadą rozwiązania jest fakt, że problem recyklingu nie zostaje rozwiązany, a jedynie odsunięty w czasie