autor: Retromaniak
Prawie jak Netflix. Sukces czy porażka? Ekskluzywność wg Microsoftu
Spis treści
Prawie jak Netflix
W przeciwieństwie do obranej przez Microsoft strategii rezygnacji z konsolowej ekskluzywności swoich produkcji kontrowersji nie wzbudziła decyzja o wprowadzeniu w połowie 2017 roku usługi abonamentowej Xbox Game Pass, nawiązującej do funkcjonującego z powodzeniem od roku 2014 EA Access.
Usługa ta, wzorowana na popularnych filmowych serwisach VOD pokroju Netflixa, okazała się strzałem w dziesiątkę i doskonałą alternatywą dla graczy, którzy zamiast kupować gry na własność woleli pobawić się nimi przez ograniczony czas w ramach opłacanego miesięcznie abonamentu. Wielu użytkowników przyznało nawet wprost, że Xbox Game Pass było dla nich jednym z głównych argumentów przemawiających za zakupem konsoli Microsoftu.
Gigant z Redmond nie spoczął jednak na laurach, konsekwentnie realizując swoją wizję stworzenia „gamingowego Netflixa”. Jeszcze do niedawna jedną z największych wad usługi stanowił fakt, że trafiały tam tytuły, które debiutowały kilka czy nawet kilkanaście miesięcy wcześniej. Pod koniec stycznia 2018 roku ogłoszono jednak, że już w najbliższej przyszłości wszystkie najnowsze pozycje wydawane przez Microsoft udostępniane będą w Xbox Game Pass już w dniu premiery.
Włodarze Microsoftu wydają się nie zrażać popełnianymi dotąd błędami i widzą przyszłość swojej marki w jasnych barwach. Być może jest to tylko robienie dobrej miny do złej gry, jednak wszystko wskazuje na to, że podczas najbliższych targów E3 gigant z Redmond zamierza wytoczyć naprawdę ciężkie działa.
Mowa m.in. o nowych produkcjach AAA, zmierzających na Xboksa One i PC, ciekawych nowościach w usłudze sieciowej Xbox Live oraz nowych funkcjach samej konsoli i nowych zespołach pracujących na wyłączność Microsoftu. Ostatnie doniesienia sugerowały nawet, że firma ostrzy sobie zęby na takich gigantów branży jak Electronic Arts oraz Valve Software. Ostatecznie rewelacje te okazały się mocno rozdmuchaną plotką, szybko zdementowaną przez bezpośrednio zainteresowane strony.
Niemniej żadna plotka nie bierze się tak całkiem znikąd, więc być może coś jest jednak na rzeczy? Atmosferę oczekiwania na nowości Microsoftu podsyca m.in. szef hiszpańskiego oddziału firmy, który w trakcie niedawnego podcastu Generación Xbox powiedział intrygujące słowa: „Wierzcie w Xboksa, gdyż to, co nadchodzi, jest ekscytujące!”. Czy tak faktycznie będzie, przekonamy się zapewne już za kilka miesięcy.
O AUTORZE
Aby uniknąć oskarżeń o stronniczość – tak typowych w porównawczych tekstach o konsolach – krótka notka o autorze:
Retromaniak to prawdziwy gamingowy dinozaur, który swoją przygodę z grami rozpoczął jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku za czasów świetności Atari XE. Przez nieodżałowaną „Amisię” dotarł do PC i długie lata hołubił tę platformę jako zagorzały przeciwnik konsol... Pierwsze lody przełamane zostały dość późno i to przez PlayStation 2 w schyłkowym okresie popularności tejże konsoli. Potem był Xbox 360, a następnie – siłą przyzwyczajenia – Xbox One i Xbox One X. Odwieczną wojnę konsol uważa za coś śmiesznego, a w grach liczy się dla niego przede wszystkim sama przyjemność czerpana z grania – nieważne, na jakiej platformie...