Test PlayStation 4 Pro - czy warto kupić nową konsolę Sony?
PlayStation 4 Pro to obecnie najpotężniejsza dostępna na rynku konsola. Przyglądamy się niej samej, oraz kilkunastu tytułom, które w dniu jej premiery potrafią wykorzystać drzemiący w niej potencjał.
Ósma generacja konsol, od początku krytykowana za zbyt małą moc obliczeniową w momencie premiery, doczekała się rzeczy niecodziennej. W samym jej środku konkurencyjne wobec siebie firmy Sony i Microsoft zapowiedziały zupełnie nowych przedstawicieli swoich sztandarowych urządzeń, których zadaniem jest unowocześnienie podstarzałej architektury. To wyraźny ukłon w stronę bardziej wymagających graczy, oczekujących że współczesne tytuły będą prezentować się lepiej na wyświetlaczach wyposażonych w rozdzielczość 4K, efekt HDR i szeroką paletę barw. My już mieliśmy okazję zapoznać się z jedną z nich – PlayStation 4 Pro.
Future of Play
Na tydzień przed premierą PlayStation 4 Pro Sony urządziło w Londynie specjalny pokaz zatytułowany Future of Play, na którym grupa zaproszonych dziennikarzy branżowych mogła zapoznać się z kilkunastoma tytułami wspierającymi technologię obsługiwane przez nową konsolę w chwili jej debiutu. „Na premierę i w ciągu pierwszego tygodnia po niej przygotowaliśmy ponad trzydzieści tytułów od first i third party deweloperow, które ukażą przewagę PlayStation 4 Pro” - powiedział zapytany przeze mnie podczas imprezy Michael Denny, szef Sony Worldwide Studios. Rozlokowana w jednym dużym i kilku mniejszych pomieszczeniach atrakcje poprzedzone były krótkimi prelekcjami wygłoszonymi przez japońskich producentów, na których zapowiedziane gry czekają rzesze zainteresowanych dobrą zabawą fanów. „Chcemy, aby gracze otrzymali możliwie najlepsze doświadczenie, jakie jesteśmy im w stanie dostarczyć” - tłumaczył Denny.
Pierwszym z zaproszonych gości był znany powszechnie wśród fanów samochodówek Kazunori Yamauchi - twórca serii Gran Turismo. I tu od razu chciałbym zaznaczyć jedną rzecz. Gran Turismo Sport wygląda niesamowicie! W rozdzielczości 4K na topowych telewizorach obsługujących HDR i szeroką paletę barw trudno właściwie określić w którym miejscu kończy się absolutny fotorealizm a zaczyna grafika komputerowa.
Choć muszę tu nadmienić, że w większości przypadków, a także i w tym, nie będzie to natywna rozdzielczość, aczkolwiek dzięki technologii checkboard renderingu zauważenie różnicy równa się niemal wejściu nosem w telewizor. Prelekcja pełna była technicznych informacji, z których wywnioskować można jedno: gra w chwili premiery będzie prezentować się olśniewająco, a wraz z rozwojem technologii w telewizorach będzie jeszcze zyskiwać. Wszystko dzięki temu, że deweloper przygotowuje GTS również z myślą o przyszłości, korzystając z tak zaawansowanej technologii, że dopiero wyświetlacze dostępne za jakiś czas będą w stanie ukazać pełne piękno tego tytułu. Jako przykład mogę przytoczyć fakt, że Sport pełnię swoich możliwości w kwestii HDR ukaże dopiero przy parametrze luminacji (wielkość fotometryczna mierząca natężenie oświetlenia) równym 10000 cd/m2 (kandela na metr kwadratowy). Obecnie kupno telewizora z parametrami równymi około 1000 cd/m2 wiąże się z konkretnym wydatkiem. Wszystko po to, aby jeszcze bardziej dążyć w stronę realizmu wizualnego.
Po tym, co zobaczyłem w trakcie prezentacji, a także już podczas badania organoleptycznego, kiedy wyposażony w kierownicę Driving Force GT samodzielnie szlusowałem w zakrętach północnej pętli Nordschleife wypasionym Nissanem, jestem w stanie uwierzyć we wszystkie wymienione powyżej obietnice.