Autoobrót, przycisk zasilania, integracja z Chromebookiem i inne ulepszenia. Android 12 - wszystko co warto wiedzieć
Spis treści
Autoobrót, przycisk zasilania, integracja z Chromebookiem i inne ulepszenia
Najbardziej widoczne i najważniejsze zmiany omówiłem na poprzednich stronach. Na tej skupiłem się na zebraniu pomniejszych nowości, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka. Część funkcji Androida 12, to po prostu rozwinięcie pomysłów wdrożonych w poprzednich odsłonach systemu.
- Zmiany w Ustawieniach – osoby, które bez większych pomyłek potrafią dotrzeć do najważniejszych ustawień, nie muszą uczyć się wszystkiego od początku. Zmiany obejmują przede wszystkim stronę wizualną. Pojawiły się jednak nowe ikonki. Ekran opcji jest też bardziej spójny z podstawowym motywem.
- Konfiguracja przycisku zasilania – w Androidzie 12 da się zmienić działanie przycisku zasilania. Dłuższe przyciśnięcie nie musi wywoływać Asystenta Google. Równie dobrze za pomocą bocznego klawisza można włączyć panel umożliwiający przeprowadzenie płatności, obsługę urządzeń w smart domu i inne czynności przypisane do Google Home.
- Smartfon jako „kluczyk” do auta – niektóre samochody korzystające z oprogramowania Google da się uruchomić za pomocą smartfona po stworzeniu na nim cyfrowego klucza.
- Usprawniona współpraca z Chromebookami – przy użyciu telefonu możliwe jest zalogowanie się do komputera. Ponadto na Chromebooku pojawiają się informacje przychodzące na smartfona. Można na nim uzyskać też szybki dostęp do zdjęć zrobionych za pomocą telefonu z Androidem 12. Mam wrażenie, że w Polsce tego typu „laptopy” nie są specjalnie popularne i większość z Was potraktuje to wszystko jedynie jako ciekawostkę.
- Lepszy autoobrót – automatyczne obracanie ekranu działa szybciej i odbywa się z większą płynnością. Smartfon za sprawą sztucznej inteligencji jest też w stanie wykryć czy użytkownik leży, czy stoi. W tym pierwszym przypadku autoobrót zostaje zablokowany, co eliminuje niedogodności podczas czytania e-booków i innych treści leżąc w łóżku.
- Większe (dłuższe) zrzuty ekranu – w „dwunastce” nie zabrakło przewijania zrzutów ekranu. Pozwala to na jednym screenie zawrzeć znacznie więcej treści.
- Kopiowanie linku z „Ostatnich” – mała rzecz, a cieszy. W nowej wersji systemu udostępnione zostało kopiowanie tekstu linku z menu „Ostatnie”. Przeklejenie hiperłącza pomiędzy aplikacjami jest teraz znacznie sprawniejsze.
- Automatycznie tworzony splash screen – część aplikacji tuż przed włączeniem wyświetla planszę z jednolitym tłem i logo. Flagowymi przykładami są tu np. Instagram, YouTube i Netflix. Google postanowiło pójść tym tropem i wprowadziło „planszę startową” we wszystkich apkach. Dla tych, które oryginalnie jej nie posiadają, oprogramowanie ją generuje.
- Większy pasek nawigacyjny w trybie PC na tablecie – chyba nie ma potrzeby dodawania tutaj szerszego opisu.
- Nowości w trybie obsługi jedną ręką – Google zapożyczyło rozwiązanie znane z iOS-a. W momencie, gdy użytkownik nie jest w stanie sięgnąć palcem w górną część ekranu, za pomocą gestu da się przemieścić obecnie otwarte okno w taki sposób, aby jego górna krawędź znalazła się w połowie wyświetlacza. Ułatwia to wykonanie akcji, po której wszystko wraca do pierwotnej formy.
- Columbus – pod tajemniczą nazwą kryje się nazwa kodowa rozwiązania w postaci sterowania za pomocą dwukrotnego puknięcia w plecki telefonu. Taki „gest” umożliwia np. zrobienie zrzutu ekranu, rozwinięcie listy powiadomień lub wywołanie Asystenta. Co ciekawe funkcja ta jest dostępna już od dawna za sprawą zewnętrznej aplikacji.
- Hibernowanie aplikacji – Android 12 wprowadził nowy system inteligentnego zarządzania przestrzenią magazynową. Jednym z jego składników jest funkcja hibernowania apek celem odzyskania miejsca na nowe pliki. Przydatna rzecz, zwłaszcza dla posiadaczy smartfonów z mocno ograniczoną pamięcią ROM.