8 GB to za mało - czyli dramat współczesnych kart graficznych
Graczy zaczyna dotykać problem, z którym w ostatnich czasie raczej nie mieli zbyt często do czynienia. Otóż w kartach graficznych zaczyna brakować pamięci VRAM i to nawet w wydajnych, a tym samym nietanich modelach.
Spis treści
Już przy okazji zapowiedzi kart graficznych z serii Nvidia GeForce RTX 3000 zaczęły pojawiać się głosy, że propozycje ze średniej półki nie grzeszą pojemnością VRAM, co może być problematyczne w przyszłości. Niestety, ostrzeżenia te nie okazały się przesadzone i już teraz posiadacze takich modeli, jak Nvidia GeForce RTX 3070 Ti są gorzko rozczarowani, uruchamiając niektóre ze świeżych produkcji. Zanim podam konkretne przykłady, dobrze będzie jednak odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie.
Co to jest VRAM?
Jest to jeden z parametrów, który można znaleźć w podstawowej specyfikacji karty graficznej. VRAM to pamięć, która wpływa na wydajność, ale na ogół nie jest kluczowym, pod tym względem, elementem (pomijając skrajne przypadki). Niemniej należy zadbać, aby układ graficzny miał odpowiednią pojemność pamięci wyrażoną w GB.
Pozostając w ramach uproszczonego wyjaśnienia, można powiedzieć, że VRAM karty graficznej to taki RAM z tą różnicą, że pierwszy typ pamięci przechowuje jedynie dane potrzebne do generowania grafiki, a w pamięci operacyjnej RAM są gromadzone dane potrzebne całemu zestawowi komputerowemu. VRAM jest więc czymś na kształt wyspecjalizowanego RAM-u.
W obrębie VRAM-u wyróżnia się kilka rodzajów pamięci. Różnią się one m.in. przepustowością, która wpływa na wydajność. Szybszy VRAM przydaje się głównie w wysokich rozdzielczościach. We współczesnych modelach można znaleźć przede wszystkim typ GDDR6 lub GDDR6X. Ten drugi jest lepszy i instalowany w droższych układach. Niekiedy na rynku pojawiają się odświeżone modele znanych kart, w których wymieniono właśnie typ pamięci na nowszy. Czasami upgrade polega na wymianie wspomnianej GDDR6 na GDDR6X jak w przypadku GeForce RTX 3060 Ti (wzrost przepustowości z 448 GB/S na 608 GB/s).
Czasami zmiana jest większa. Dobrym przykładem jest przejście z 2 GB DDR3 na 4 GB GDDR5 w Radeonie R7 240 i z 2 GB GDDR4 na 2 GB GDDR5 w GeForce GT 1030 wskrzeszonym z martwych podczas największego kryzysu z kartami graficznymi. Znacząco zwiększyło to wydajność, ale nie zmieniło faktu, że nadal były i są to układy z najniższej półki, które nie za bardzo nadają się do grania w nic poza mało wymagającymi tytułami sieciowymi i klasykami pokroju GTA 5. Tak czy inaczej, zawsze lepszym pomysłem jest sięgnięcie po model z najlepszą wersją pamięci. Szczególnie że czasami cena wcale nie jest wyższa – patrz sugerowana cena RTX-a 3060 Ti z GDDR6 i GDDR6X.