Hogwart Legacy, Resident Evil 4 Remake, The Last of Us – zaczynają się problemy. 8 GB to za mało - czyli dramat kart graficznych
Spis treści
Hogwart Legacy, Resident Evil 4 Remake, The Last of Us – zaczynają się problemy
Osoby, które kupiły karty z rodziny RTX 3000 z myślą o tym, że zapewnią one grę na najwyższym poziomie przez kilka najbliższych lat, odczuwają właśnie pierwsze, poważne problemy. W najnowszych grach AAA wychodzi na wierzch to, że w takich modelach jak RTX 3070, RTX 3070 Ti i RTX 3080 (10 GB) pamięci VRAM jest zdecydowania zbyt mało.
Prowadzi to do sytuacji, w których wszystko oprócz jakości tekstur można ustawić na maksymalny poziom, w tym ray tracing i wykręcić nawet 80-100 kl./s, a po wybraniu najlepszych tekstur ta sama produkcja może w ogóle się nie uruchomić. Dokładnie tak to wygląda w Resident Evil 4 Remake.
Całą sytuację opisuje YouTuber Daniel Owen. Gracz uruchomił remake kultowej produkcji w rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli na pececie z RTX-em 3070 Ti 8 GB. Po wybraniu gotowego profilu „Max” z najwyższymi nastawami graficznymi otrzymał on informację, że wymagane jest niemal 14 GB (13,92 GB) wolnej pamięci, czyli prawie dwukrotnie więcej niż ma do dyspozycji (7,09 GB). Próba uruchomienia RE4 przy takich ustawieniach kończyła się natychmiastowym crashem tuż po wczytaniu poziomu. Konieczne stało się więc zejście z jakością tekstur z High (8 GB) na High (4 GB), ale i to nie pomogło – licznik pokazywał, że potrzeba 10,19 GB pamięci, czyli nadal ponad 3 GB więcej niż było dostępne. Ustawienie High (3 GB) również okazało się zbyt wysokie, bo wymagało 9,26 GB VRAM. Nawet High (2 GB) i High (1 GB) były poza zasięgiem, choć to drugie już tylko nieznacznie przekraczało limit (7,4 GB / 7,09 GB).
Dopiero tekstury High (0,5 GB) wydawały się odpowiednie. Co prawda VRAM wciąż był oznaczony na czerwono (6,93 GB / 7,09 GB), ale w tym przypadku RE4 nie wracał już do pulpitu. Zejście z teksturami o 5(!) poziomów w dół spowodowało jednak, że nie grzeszyły one ostrością. To duży problem, w końcu tekstury pokrywają praktycznie każdy model 3D i odpowiadają za to, jak wyglądają np. stroje, twarze, pomieszczenia, podłoże itd. Mają więc ogromny wpływ na wizualny odbiór gry. Rozmyte tekstury to nic przyjemnego, zwłaszcza że za kartę dało się ok. 3 tys. złotych i wcale nie gra się w rozdzielczości 4K, a tylko 1440p. To, że gra wywala się w chwili, gdy chce pobierać znacznie więcej VRAM-u, niż jest na pokładzie układu graficznego, nie jest jednak standardowym zachowaniem. Tym jest mocne ograniczenie wydajności, tj. wyraźne spadki fpsów. I faktycznie, wystarczyło wyłączyć ray tracing, aby pozbyć się crashów i móc grać z teksturami ustawionymi na max nawet na RTX-ie 3070 Ti z 8 GB VRAM. Wątpliwe jest jednak to, że rzeczywiście załadowane są wtedy tekstury najlepszej jakości lub odbywa się to prawidłowo – jakość jest dostosowywana w czasie rzeczywistym do ilości wolnej pamięci.
Zostało jeszcze 59% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie