autor: Konrad Serafiński
Zmiana działania czatu w EVE Online. Jest jeszcze trudniej
Jeśli jesteście graczami EVE Online i inwazja Drifterów, to dla Was wciąż za mało hardkoru, to przygotujcie się na kolejne nowości. Wczoraj zmianie uległ system czatu, co sprawia, że gra stała się jeszcze trudniejsza.
Gracze EVE Online nie mają ostatnimi czasy łatwego życia. Zaczęło się od zaplanowanego przez twórców najazdu Drifterów (potężnych postaci niezależnych), którzy zaczęli oblężenie na obiektach graczy. Wszystko za sprawą dodatku Invasion. Warto dodać, że ci wrogowie są w grze od lat, jednak nigdy wcześniej nie atakowali w takiej liczbie. Użytkownicy wciąż nie znaleźli schronienia przed inwazją. Jak się okazuje - będzie jeszcze gorzej. Od wczoraj zmianie uległ system czatu. Co to konkretnie oznacza?
Zacznijmy od króciutkiego wprowadzenia. Czat w EVE Online jest jedną z kluczowych mechanik. Obszar gry jest podzielony na trzy główne przestrzenie: bezpieczną, nullsec i Wormhole. Dwie pierwsze znane są jako Znana Przestrzeń, trzecia natomiast jest Przestrzenią Nieznaną. Do wczoraj, kiedy gracze poruszali się po znanych rejonach kosmosu, otrzymywali powiadomienie na temat tego, kto znajduje się w niej prócz nich, jakim leci statkiem oraz kilka innych istotnych informacji. To pomagało w podjęciu decyzji o ewentualnym starciu lub ucieczce.
Zupełnie inaczej działało to w Nieznanej Przestrzeni - system nie dostarczał nam informacji na temat ewentualnych „sąsiadów” (do momentu, w którym Ci sami nie zdecydowali się na kontakt), co sprawiało, że łatwo było tam ukryć liczne siły uderzeniowe. Różnica między Przestrzeniami zapewniała balans rozgrywki jasno dzieląc obszar działań na bezpieczny i niebezpieczny. Tak było do wczoraj. Teraz zasady komunikacji znane z Nieznanej Przestrzeni obowiązują również w nullsec. To sprawia, że pozostała tylko jedna bezpieczna strefa dla graczy.
To kolejny krok na drodze do „uhardkorowienia” i tak już trudnej produkcji. Dotychczasowe sposoby pozyskiwania surowców oraz szlaki kosmiczne ulegną zmianie. Wszystko to, by dopasować się do nowych warunków i przetrwać w grze. Większą rolę odegra obserwowanie innych graczy i planowanie kolejnych ruchów. Czy to już koniec „rewolucji” w EVE Online? Pożyjemy, zobaczymy. Trzeba jednak przyznać twórcom, że mają ogromną odwagę wprowadzać tak diametralne zmiany do swojej gry. Pytanie tylko: ilu graczy pozostanie przy tytule?