Zapowiedziano Xenonauts 2 - kontynuację duchowego spadkobiercy UFO: Enemy Unknown
Studio Goldhawk Interactive poinformowało, że pracuje nad turową strategią Xenonauts 2, czyli kontynuacją gry, którą zaprojektowano jako duchowego spadkobiercę UFO: Enemy Unknown. Część druga wprowadzi m.in. grafikę 3D oraz nową mechanikę potyczek powietrznych.
- Grafikę 3D.
- Nową turową mechanikę walki w powietrzu.
- Nowe opcje taktyczne w misjach lądowych.
- Żołnierzy dysponujących zdolnościami PSI.
- Większą różnorodność obcych.
- Ulepszoną sztuczną inteligencję.
Fani taktycznych turówek odliczają ostatnie godziny, jakie pozostały do jutrzejszej premiery XCOM 2. Związane z nią rozbudzone zainteresowanie tym typem gier postanowiło wykorzystać niezależne studio Goldhawk Interactive, zapowiadając Xenonauts 2, czyli kontynuację produkcji z 2014 roku, którą opracowano jako duchowego spadkobiercę wydanego dwie dekady wcześniej UFO: Enemy Unknown. Najnowsze dzieło zespołu ponownie zmierza tylko na pecety, a jego premiera zaplanowana została na przyszły rok. Na razie autorzy nie są jeszcze gotowi opublikować żadnych materiałów graficznych. Póki co chcieli po prostu poinformować fanów nad czym teraz pracują. Pełne ujawnienie Xenonauts 2 nastąpi dopiero za kilka miesięcy, ale już teraz twórcy podzielili się sporym zestawem konkretów odnośnie tego projektu.
Pod względem fabularnym Xenonauts 2 nie będzie kontynuowało fabuły pierwszej części. Zamiast tego zaprezentuje alternatywną wersję znanego z pierwowzoru scenariusza inwazji obcych na Ziemię w trakcie zimnej wojny. Rezultat tego jest taki, że nie zaczniemy rozgrywki ze zdobyczami bazującymi na technologii kosmitów i zmuszeni zostaniemy do rozpoczęcia wojny od zera.
Podstawowe fundamenty rozgrywki pozostaną takie same. Ponownie więc otrzymamy turową strategię, w której rozgrywka podzielona będzie na zarządzanie bazami oraz misje wymagające dowodzenia kilkuosobowym oddziałem żołnierzy. Jednocześnie wprowadzonych zostanie sporo zmian i ulepszeń. Autorzy porzucą dwuwymiarową grafikę i postawią na pełne 3D, które napędzane będzie silnikiem Unity. Ma to skutkować grą, która nie tylko będzie ładniejsza, ale również ciekawsza, dzięki możliwości swobodnego operowania kamerą oraz wprowadzeniu realistycznego systemu fizyki rządzącego reakcjami otoczenia i trajektoriami pocisków. Postawienie na sprawdzoną technologię przyśpieszy także cykl deweloperski, zmniejszy ilość błędów oraz ułatwi życie autorom modyfikacji.
Spore ulepszenia czekają system walki podczas misji lądowych. Otrzymamy możliwość niszczenia statków obcych, pojawią się nowe opcje taktyczne związane z ukształtowaniem terenu, a arsenał taktyczny gracza rozszerzy się o masę dodatkowych elementów, takich jak podwładni dysponujący zdolnościami parapsychicznymi. Jeszcze większe zmiany zajdą w mechanice walki powietrznej, która przestawiona zostanie na tryb turowy i pozwoli na uczestnictwo dużej liczby jednostek. W tej kwestii autorzy chcą, aby takie bitwy zdarzały się rzadziej, ale za to miały znacznie większe konsekwencje dla przebiegu wojny.
Zmiany zajdą także w trybie strategicznym. Twórcy przyznają, że mechanizmy zarządzania organizacją były w pierwszej części zbyt restrykcyjne i w praktyce wymuszały podążanie jedną właściwą ścieżką. Tym razem otrzymamy znacznie więcej swobody odnośnie prowadzenia badań oraz wybierania kierunku rozwoju naszej grupy. Ulepszenia czekają również frakcję obcych. Zostanie ona wyposażona w skuteczniejsze moduły sztucznej inteligencji, a jej szeregi będą bardziej różnorodne.
Autorzy są dumni z pierwszego Xenonauts, ale przyznają także, że wiele elementów gry można było wykonać lepiej. Był to bowiem pierwszy projekt studia i do problemów, z jakimi borykał się zespół zaliczał się brak doświadczenia, niewielkie środki na początku produkcji oraz przekonanie o konieczności jak najwierniejszego odtworzenia UFO: Enemy Unknown. Mimo to gra okazała się sporym sukcesem i dzięki temu zespół Goldhawk Interactive dysponuje teraz większym budżetem i chce wykorzystać wiedzę wyniesioną z poprzedniego projektu do opracowania czegoś znacznie bardziej ambitnego.