Zamieszanie wokół Brutal Legend

Studio Double Fine oraz Tim Schafer zapewniają świetną zabawę ukazaną w niekonwencjonalny sposób. Wiedzą o tym wszyscy fani Psychonauts. Problemy ze zrozumieniem tej zależności mieli chyba wyłącznie szefowie Activision, przekonani, że na Brutal Legend, kolejnym dziele Double Fine, dużych pieniędzy zarobić się nie da, w związku z czym spisali je na straty. Wszystko to uległo jednak zmianie w momencie, gdy okazało się, że markę tę można wypromować (EA podjęło się wydania gry) i zainteresować nią potencjalnych nabywców. Wystarczy tylko chcieć.

Sytuacja ta nie do końca pasuje koncernowi Activision Blizzard, który najwidoczniej w dalszym ciągu wierzy, że ma jakiekolwiek prawa do Brutal Legend. Jeśli wierzyć źródłom zbliżonym do firmy, jej szefostwo poważnie zastanawia się nad sformułowaniem pozwu sądowego wymierzonego przeciwko Double Fine oraz Electronic Arts. W otwartym liście napisanym do EA, Activision Blizzard wyraziło swoje przekonania, że nadal ma prawa do wydania tego tytułu, i poinformowało, że działania EA powinny zostać uznane za nieważne.

Przedstawiciele Activision Blizzard nie chcą komentować całej sprawy. Bardziej skory do rozmów był rzecznik Electronic Arts. Stwierdził on, że Activision na pewno nie zdecyduje się na złożenie pozwu. „Działania Activision przypominają zachowanie męża, który opuszcza rodzinę, a później ma pretensje, że jego żona zaczyna się spotykać z lepiej wyglądającym facetem ”. Prawa do tytułu w całości mają bowiem należeć do Double Fine, które może nimi dysponować w dowolny sposób.

Brutal Legend ma się ukazać w wersjach na konsole Xbox 360 oraz PlayStation 3. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, debiut nastąpi jesienią bieżącego roku.