autor: Konrad Serafiński
Zaginął 22 lata temu. Jego szczątki znaleziono dzięki Google Maps
Google Maps pomogło rozwikłać tajemnicę zaginionego 22 lata temu Williama Moldta. Zatopiony samochód mężczyzny został przypadkowo odkryty na zdjęciu satelitarnym z Google Earth.
Postęp technologiczny oraz odrobina szczęścia mogą pomóc przy rozwikłaniu zagadek sprzed lat. Tak też się właśnie stało w przypadku zaginionego 22 lata temu Williama Moldta, którego samochód znaleziono w stawie w okolicach Wellington 28 sierpnia tego roku, dzięki Google Maps. Jak do tego doszło? Cofnijmy się do 1997 roku. Był 7 listopada, około godziny 23:00. 40-letni William Moldt po kilku drinkach opuszcza lokal w mieście Lantana na Florydzie. Wsiada do samochodu i odjeżdża. Nigdy jednak nie dociera do celu.
Szybki przeskok do czasów teraźniejszych. 28 sierpnia tego roku policja otrzymuje nietypowe zgłoszenie od pewnego rzeczoznawcy majątkowego. Okazuje się, że mężczyzna dostrzegł dzięki Google Earth zatopiony samochód w jednym ze stawów w Moon Bay Circle nieopodal Wellington. Jak podaje serwis BBC, samochód wyjęto z wody, a w środku znaleziono szkielet. Tydzień później szczątki zidentyfikowano i wiadomo było, że należały do zaginionego Williama Moldta. Zdjęcie satelitarne możecie obejrzeć poniżej.
Co ciekawe, zdjęcie satelitarne zostało wykonane w 2007 roku, a mimo to nikt przez 12 lat nie zauważył niczego niepokojącego. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego nikt z mieszkańców osiedla nie odnotował samochodu? Odpowiedź jest prozaiczna. W momencie wypadku osiedle domków jednorodzinnych znajdowało się w trakcie budowy i nikt tam jeszcze nie mieszkał. Sprawę dosyć obrazowo skomentowała rzeczniczka miejscowej policji, Therese Barbera:
Nie można ustalić, co się wydarzyło wiele lat temu. Wszystko, co wiemy, to to, że zniknął z powierzchni ziemi. A teraz się odnalazł.