Zack Snyder wciąż płacze przy kontrowersyjnej scenie z Człowieka ze stali z Kevinem Costnerem, choć wielu wyśmiewało ten moment
Każdy ma swój własny gust. Udowodnił to Zack Snyder, który ponoć wzrusza się za każdym razem, gdy widzi jedną ze scen z Człowieka ze stali. O jaki fragment chodzi? Uwaga, spoilery.
Uwaga, poniższy tekst zdradza szczegóły filmu Człowiek ze stali.
W 2013 roku na ekranach kin zadebiutował Człowiek ze stali. W inaugurującej DCEU produkcji mogliśmy oglądać nie tylko Henry’ego Cavilla w roli ikonicznego Supermana, ale także całą plejadę hollywoodzkich legend z Kevinem Costnerem na czele. Gwiazdor znany m.in. z takich hitów, jak Tańczący z wilkami, Robin Hood: Książę złodziei czy Bodyguard wcielił się w postać przybranego ojca Clarka – Jonathana Kenta.
Temat występu aktora poruszony został niedawno przy okazji wywiadu z reżyserem filmu – Zackiem Snyderem. Podczas zorganizowanej przez portal Letterboxd sesji Q&A, jeden z fanów zapytał twórcę, czy wzrusza się na widok sceny, w której bohater portretowany przez Costnera ginie na oczach Clarka. Snyder wyjawił wówczas, że fragment ten – podobnie zresztą jak każdy inny z udziałem Costnera – powoduje, że łzy napływają mu do oczu.
Wszystkie sceny z Costnerem wywołują łzy w moich oczach. Łzy cisną mi się do oczu przy kwestii: „Jesteś moim synem'”. Costner jest po prostu świetny w tym filmie – tłumaczył reżyser.
I chociaż fragment ten faktycznie może u niektórych osób wywoływać wzruszenie, zdecydowanie częściej był on obiektem krytyki. Wszystko z powodu niezrozumiałego zachowania Jonathana, który zamiast zachęcać syna do wykorzystywania swoich niezwykłych darów do czynienia dobra, nalega – nawet za cenę własnego życia – aby chłopak pozostał w ukryciu.
Poniżej możecie obejrzeć rzeczony fragment.
Mimo że Człowiek ze stali to film, który w dalszym ciągu wywołuje wśród widzów dosyć mieszane odczucia, przez wielu uznawany jest za jeden z najlepszych widowisk z ery tzw. SnyderVerse.