Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość promocje 9 grudnia 2024, 14:10

autor: Mateusz Zelek

Z tą ceną Amazon to nieźle odleciał. Śmieszne pieniądze za ogromny zestaw LEGO z 5 minifigurkami Marvela

Sporej wielkości statek kosmiczny, bohaterowie MCU i masa radości – czy zestaw Strażnicy Galaktyki: Milano można zarekomendować bardziej? Oczywiście, ale w tym celu zapraszam do dalszej części artykułu.

Ostatnia odsłona Strażników Galaktyki była niezłym wyciskaczem łez. Chodzi nie tylko o tragiczną historię pewnego szopa, ale też o to, że musieliśmy się pożegnać z kultową ekipą… Na szczęście te smutki można utopić w LEGO. W całkiem potężnym i ładnym zestawie, który zawiera 2090 elementów oraz 5 minifigurek. Strażnicy Galaktyki: Milano to komplet, którym powinni się zainteresować nie tylko fani MCU.

Odpowiedz na pytanie: gdzie jest klockowy Milano?

To kto będzie kapitanem?

Strażnicy Galaktyki: Milano to zestaw inspirowany statkiem kosmicznym z pierwszego filmu Strażnicy Galaktyki. Mierzący 32 cm długości i 64 cm szerokości Milano to jeden z najbardziej efektownie prezentujących się modeli od LEGO. Ma sześć regulowanych skrzydeł i cztery ruchome tylne dopalacze. Takie możliwości nie tylko poszerzają zabawę w trakcie kosmicznych przelotów przez poszczególne pokoje, ale także pozwalają na ustawienie modelu w dowolnej pozycji, zwłaszcza że w pudełku znajdziemy specjalny stojak wystawowy (także z LEGO).

Duży model, kilka figurek i elegancka podstawka ekspozycyjna. Źródło: Lego.
Duży model, kilka figurek i elegancka podstawka ekspozycyjna. Źródło: Lego.

Muszę także przyznać, że statek przyciąga wzrok swoją świetną kolorystyką – jaskrawy niebieski, pomarańczowy oraz dodatek szarego odcienia sprawia, że Milano w pełnej krasie przykuwa oko. Do tego dochodzi także nietypowa bryła maszyny oraz wspomniane ruchome elementy. To świetny dodatek do kolekcji, nawet jeśli akurat nie jesteście największymi fanami MCU. A to nie koniec niespodzianek.

Mam lepsze pytanie: kto to jest klockowy Milano?

Bądź jak Star Lord i nie żałuj floty na kosmiczną gablotę

Milano pozytywnie zaskakuje nie tylko ruchomymi elementami, ale także wnętrzem. Większość modeli statków ma dosyć ograniczoną liczbę pomieszczeń w środku. Na szczęście w wypadku maszyny Strażników Galaktyki jest inaczej. Górną część modelu można podnieść, ukazując szczegółowe wnętrze z trzema oddzielnymi sekcjami: kabiną załogi z miejscem na trzy minifigurki, częścią wspólną z dodatkowym fotelem i schowkiem na broń oraz segmentem wypoczynkowym z łóżkiem i kultowym magnetofonem. Tak, wszelkie elementy dołączone do figurek można bezpiecznie ulokować wewnątrz pojazdu, bez obaw o ich zagubienie bądź pozostawienie luzem.

Milano pięknie prezentuje się na półce… i daje masę radości w trakcie zabawy. Źródło: Lego.
Milano pięknie prezentuje się na półce… i daje masę radości w trakcie zabawy. Źródło: Lego.

Pozostając w temacie postaci – w zestawie są minifigurki Star-Lorda, Gamory, Draxa i Rocketa, a także Małego Groota. Ten ostatni stanowi chyba najjaśniejszy punkt całego kompletu, bo jest on absolutnie wyjątkowy na tle innych figurek LEGO. Poza tym wzrok przykuwa Drax z powodu swojego nagiego i pełnego detali torsu (w sensie tatuaży). Najgorzej niestety prezentuje się Rocket – głowa szopa wygląda nieco dziwnie; szkoda, że nie zadbano także o skalę i nasz wybuchowy jegomość jest wielkości „dorosłej” minifigurki LEGO.

Na szczęście nie zapomniano o starszych odbiorcach i fanach klocków. Z myślą o nich w zestawie przewidziano podpórkę ekspozycyjną, pozwalającą na zaprezentowanie Milano w naszej kolekcji. To także świetne miejsce na „zaparkowanie” Strażników Galaktyki, gdy zabawa dobiegnie końca.

A jaka jest cena tego znakomitego zestawu? Zaledwie 519 złotych w porównaniu do ponad 800 zł w oryginalnym sklepie. Za tę kwotę dostajemy fenomenalny statek kosmiczny i kolekcję kultowych bohaterów MCU. Nawet Rocket by się skusił, a wiadomo… ten szop nigdy na zbyt wiele gotówki nie narzekał!

Mam jeszcze lepsze pytanie: dlaczego to jest klockowy Milano?!

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Mateusz Zelek

Mateusz Zelek

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.

więcej