Xbox nie rezygnuje z planu dotarcia do jak największej liczby graczy. Firma zapowiada dalszą ekspansję, chwaląc się wynikami 20 topowych marek
Prezes Microsoftu podsumował działalność firmy w zakresie gamingu w roku fiskalnym 2024. W planach jest kontynuacja ekspansji na nowe platformy.
Microsoft opublikował na swojej stronie raport dotyczący wyników finansowych za rok fiskalny 2024. Wraz z nim załączony został list od dyrektora generalnego, Satya Nadelli, w którym podsumował działalność firmy, dzieląc ją na poszczególne działy. Oczywiście nie mogło w nim zabraknąć miejsca również na gaming.
Prezes Microsoftu poinformował, że dzięki przejęciu Activision Blizzard pod koniec 2023 roku, do ich ekosystemu dodane zostały setki milionów graczy. Dodatkowo do 20 zwiększyła się liczba franczyz, które wygenerowały ponad 1 miliard dolarów przychodu w całym okresie sprzedaży. Mowa tu o markach takich jak Candy Crush, Diablo, Halo, Warcraft, The Elder Scrolls czy Gears of War. Dla porównania w zeszłym roku było ich 13.
Nadella zaznaczył, że firma stara się zaoferować graczom coraz to nowe sposoby na doświadczanie gier, wskazując tu na usługę Xbox Cloud Gaming. Dzięki niej mogą oni grać w swoje ulubione serie gdzie, kiedy i jak chcą. Na koniec przypomniał, że cztery należące do Microsoftu tytuły zostały po raz pierwszy wprowadzone na Nintendo Switcha i PlayStation. Mowa o Pentiment, Hi-Fi Rush, Grounded i Sea of Thieves. Polityka ta będzie kontynuowana w przyszłości.
Skupiamy się na rozwijaniu platformy i ekspansji na nowe ekosystemy, aby zaangażować jak największą liczbę graczy.
Nie będziemy tu wypisywać całych wyników finansowych firmy, ale warto wspomnieć, że w roku fiskalnym 2024 (do 30 czerwca) gaming wygenerował 21,5 miliarda dolarów przychodu. Dla porównania w 2023 r. było to 15,47 miliarda. Widać więc, że Microsoft radzi sobie na tym polu wyraźnie lepiej, w czym bez wątpienia pomógł zakup Blizzarda.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!