autor: Szymon Liebert
X3 Terran Conflict ostatnią grą z serii
Świetna seria niezwykle rozbudowanych kosmicznych symulatorów autorstwa firmy Egosoft, doczekała się już kilku odsłon. Najnowszą jest oczywiście X3 Terran Conflict, która premierę miał całkiem niedawno. Jak mówi sam twórca gry, Bernd Lehahn, jest to już niestety najprawdopodobniej ostatnia część tego cyklu, chociaż nie oznacza to, że pożegnamy się z wszechświatem w nim wykreowanym.
Świetna seria niezwykle rozbudowanych kosmicznych symulatorów autorstwa firmy Egosoft, doczekała się już kilku odsłon. Najnowszą jest oczywiście X3 Terran Conflict, która premierę miał całkiem niedawno. Jak mówi sam twórca gry, Bernd Lehahn, jest to już niestety najprawdopodobniej ostatnia część tego cyklu, chociaż nie oznacza to, że pożegnamy się z wszechświatem w nim wykreowanym.
Pierwsza część, X Beyond the Frontier, pojawiła się już kilka dobrych lat temu, otwierając nowy rozdział w gatunku kosmicznych symulatorów nastawionych na walkę, handel oraz eksplorację kosmosu. Co ważne, praktycznie każda następna odsłona tej marki, czyli X2 The Threat oraz X3 Reunion, zbierała w światowych mediach wysokie oceny (także u nas), co mogło znaczyć, że Egosoft potrafi utrzymać poziom i rozwijać twórczo swoje dzieło. Skąd więc decyzja o zakończeniu serii?
Bernd Lehahn, założyciel firmy Egosoft, powiedział, że następne części nie powstaną, gdyż X3 Terran Conflict właściwie wyczerpuje już możliwości marki i deweloper stworzył najlepszą wersję swojego dzieła, jaka jest możliwa w ramach struktury tej gry. Aby tego dokonać, jak mówi Lehahn, posłuchano uwag samych fanów, którzy oczywiście mieli sporo do powiedzenia po premierze X3 Reunion. Z tym modelem produkowania kolejnych gier wiążą się jednak ograniczenia, których firma ma już dość. Prace nad następnymi edycjami polegają przecież na zrewidowaniu poprzednich wersji i zastanowieniu się co można ulepszyć, dodać, zmienić.
Pomimo tego, użytkownicy, którzy zakupili Terran Conflict mogą spodziewać się już wkrótce zupełnie darmowych uaktualnień, przynoszących mnóstwo nowej zawartości. Do tego należy dołączyć oczywiście modyfikacje produkowane przez samych graczy, gdyż tytuł, podobnie jak poprzedniczki, oferuje wsparcie dla twórczych amatorów.
Powyższe doniesienia nie oznaczają jednak zamknięcia rozdziału dotyczącego niezwykle bogatego uniwersum X, pełnego obcych ras i skomplikowanych relacji między nimi. Nie znaczą one także zakończenia działalności przez Egosoft, który wciąż rozważa podjęcie tematu gier sieciowych. Trzeba przyznać, że którakolwiek gra z serii X, w wersji dla wielu użytkowników, byłaby czymś bardzo ciekawym, stanowiąc poważną konkurencję dla Eve Online. Prócz tego projektu, producent ma jednak kilka innych pomysłów, o których dowiemy się zapewne już wkrótce.