Wysoko oceniana przygodowa gra akcji w klimatach fantasy otrzyma wyczekiwany sequel. Lost in Random: The Eternal Die znacząco różni się od „jedynki”
Firma Thunderful zapowiedziała drugą odsłonę cyklu Lost in Random o podtytule The Eternal Die. Produkcja będzie przepełnionym akcją rogue-lite’em.
Podczas pokazu Microsoftu zorganizowanego w ramach trwających właśnie targów gamescom 2024 zaprezentowano światu grę Lost in Random: The Eternal Die. Jest to druga odsłona cyklu, tym razem zaliczająca się do gatunku rogue-lite. Za jej produkcję i wydanie odpowiada firma Thunderful.
- Tytuł zmierza na PC oraz konsole PlayStation 5, Xbox Series X/S i Nintendo Switch.
- Premiera planowana jest na 2025 rok.
- Gra dostępna będzie w usłudze PC/Xbox Game Pass.
- Produkcja zaoferuje lokalizację kinową, czyli z polskimi napisami.
W Lost in Random: The Eternal Die wcielimy się w Aleksandrę, która wraz z towarzyszką Fortune wyrusza do utrzymanych w klimatach fantasy krain Randomu. Tam przedzierać będziemy się przez dziwaczne więzienie, wewnątrz którego pewien nikczemny jegomość knuje wobec królestwa podłe plany.
Pierwsza część była przygodową grą akcji z historią opowiadaną w klasyczny, liniowy sposób. Została ciepło przyjęta przez graczy i dzisiaj może się pochwalić 89% pozytywnych recenzji na Steamie. „Dwójka” wprowadza znaczące zmiany w formule stając się pełnoprawnym rogue-lite’em.
Jak na produkcję z tego gatunku przystało, każde podejście będzie unikalne, z rozmaitymi wyzwaniami oraz nagrodami. Podczas przepełnionej akcją i chaosem rozgrywki pokonamy zastępy wrogów dzięki rzutom kośćmi, błyskawicznie podejmowanym decyzjom oraz odrobinie szczęścia.
Twórcy zapewniają, że opracowany przez nich system artefaktów gwarantuje setki kombinacji „buildów” i strategii, które sprawią, że każda próba dostarczy świeżych wrażeń. Ponadto pomiędzy kolejnymi podejściami w lokacji pełniącej funkcję hubu zapoznamy się z grupą postaci pobocznych. Te zapewnią nam misje, dzięki którym wzmocnimy naszą postać.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!