Wkrótce ruszy wczesny dostęp Session – nowego symulatora jazdy na deskorolce
Zespół Crea-ture Studios zapowiedział, że jego symulator jazdy na deskorolce zatytułowany Session już w przyszłym miesiącu trafi do wczesnego dostępu. Fani serii Tony Hawk’s Pro Skater oraz SKATE powinni trzymać rękę na pulsie.
Session to symulator jazdy na deskorolce, tworzony przez niezależną ekipę Crea-ture Studios. Produkcja, która ma historyczną szansę na wypełnienie „dziury” po seriach Tony Hawk's Pro Skater i SKATE, zadebiutuje na komputerach osobistych oraz Xboksie One na początku 2020 roku. Sprawdzimy ją jednak znacznie wcześniej, gdyż (jak donosi serwis Game Informer) 17 września trafi ona do wczesnego dostępu na platformie Steam, z kolei w październiku zadebiutuje w programie Xbox Game Preview.
We wczesnym dostępie twórcy pozwolą graczom na sprawdzenie jednej z lokacji, czyli Brooklyn Banks w Nowym Jorku, a także na przetestowanie możliwości wbudowanego w grę edytora wideo. Materiały stworzone przy pomocy tego ostatniego mają przywodzić na myśl kultowe filmy ze „złotej ery” skateboardingu, która przypadła na lata dziewięćdziesiąte, kiedy to prym wiodły kasety VHS.
Autorzy zamierzają wykorzystać wczesny dostęp do wdrożenia nowych funkcjonalności, naprawy błędów, a także dostosowania swojego dzieła do opinii graczy. Wraz z upływem czasu Session zostanie na przykład wzbogacone o system rozwoju postaci, co pozwoli na wykonywanie dłuższych „manuali”, szybszych „flipów” czy choćby wyższych „ollie”, a w konsekwencji – sprawi, że na daną mapę zaczniemy w końcu patrzeć inaczej niż na początku, dostrzegając zupełnie nowe możliwości „czesania trików” (których lista także ma ulec wydłużeniu).
Warto odnotować, że choć wersja na Xboksa One zostanie wyposażona we wszystkie funkcje swojego pecetowego odpowiednika, ich rozwój nie będzie przebiegał równolegle. Niemniej, zostanie ona zintegrowana z serwisem Mixer, za pośrednictwem którego gracze będą mogli transmitować przebieg swojej rozgrywki.
Session ma za sobą długą drogę. Produkcja trafiła na Kickstartera w listopadzie 2017 roku, gdzie odniosła duży sukces; dość powiedzieć, że twórcom udało się zebrać ponad dwa razy więcej pieniędzy, niż potrzebowali, by kampania crowdfundingowa zakończyła się powodzeniem. Od tamtej pory projekt ewoluował – Marc-André Houde, czyli jego dyrektor kreatywny, wspomina, że wówczas jego ekipa miała przygotowany zaledwie prototyp. Za nieco ponad miesiąc przekonamy się, czy praca Kanadyjczyków nie poszła na marne, a także – czy uda im się przekonać fanów Tony'ego Hawka i spółki do sterowania opartego na gałkach analogowych (z których każdą przypisano do jednej stopy skatera), a nie na przyciskach.