Remake Wiedźmina otrzyma otwarty świat
Wiedźmin Remake ma otrzymać otwarty świat. Jest to o tyle zaskakujące, że oryginał był mocno zamkniętą grą.
Jak już wiecie, Grupa CD Projekt opublikowała dziś raport finansowy za trzeci kwartał 2022 roku. W dokumencie pojawiła się ciekawa wzmianka o zapowiedzianym niedawno remake’u pierwszej odsłony serii. Okazuje się, że Wiedźmin Remake zostanie osadzony w otwartym świecie.
Informacja ta jest o tyle zaskakująca, że tereny, po których poruszaliśmy się w „jedynce”, co najwyżej można nazwać półotwartymi. Twórcy sprytnie obeszli ograniczenia silnika Aurora, czyniąc jednym z elementów opowieści plagę Catriony, za sprawą której pełny obszar gry nigdy nie był dostępny.
- Po krótkim prologu w Kaer Morhen Geralt trafiał na podgrodzie Wyzimy – do stolicy Temerii, która była jego celem, nie można bowiem było dostać się bez glejtu (notabene Biały Wilk go nie potrzebował, gdyż jako wiedźmin jest odporny na choroby zakaźne).
- W drugim akcie gry Geralt był z kolei ograniczony do dzielnicy Klasztornej Wyzimy oraz lasu na bagnach, do którego mógł go przetransportować przewoźnik łodzi.
- W akcie trzecim do tych terenów dochodziła Wyzima Handlowa.
- Akt czwarty rzucał Białego Wilka poza Wyzimę, do wsi Odmęty i na tereny ją okalające (było to mocno związane z fabułą).
- Dopiero w ostatnim rozdziale Geralt mógł zwiedzić Starą Wyzimę (i kilka lokacji poznanych wcześniej).
Rodzi się zatem pytanie, jakie podejście przyjmą twórcy Wiedźmina Remake. Czy świat gry będzie stopniowo otwierał się przed protagonistą, nie pozbawiając go możliwości powrotu do lokacji, w których ukończył już główny wątek fabularny? A może Geralt zyska możliwość odwiedzania wszystkich dostępnych terenów w dowolnej kolejności?
Ten pierwszy scenariusz pozwoliłby deweloperowi – studiu Fool's Theory – zachować maksymalną wierność pierwowzorowi. Zresztą glejt, który w końcu zdobywa wiedźmin, uprawnia go do swobodnego przekraczania bram Wyzimy o dowolnej porze dnia i nocy.
Jeśli zaś chodzi o drugie podejście, niewykluczone, że twórcy musieliby zmodyfikować nieco fabułę oryginału i zrobić użytek z immunitetu Geralta, który pozwoliłby mu udać się w dowolne miejsce w zasadzie na każdym etapie przygody. Pytanie brzmi, jak daleko idące zmiany w opowieści pociągnęłaby za sobą ta decyzja.
W praktyce przekonamy się o tym nieprędko. Grupa CD Projekt już przy zapowiedzi ostudziła zapał graczy, deklarując, że w remake pierwszego Wiedźmina zagramy później niż w Wiedźmina 4, który ma zadebiutować nie wcześniej niż w 2025 roku (zapewne stanie się to później). Pozostaje mieć nadzieję, iż CDP uchyli rąbka tajemnicy na długo przed tym terminem.