Co Andrzej Sapkowski myśli o Wiedźminie Netflixa? Autor lakonicznie ocenił serial
W tym roku mija okrągłe dziesięć lat od wydania Sezonu burz, ostatniej książki w uniwersum Wiedźmina, a nieco ponad trzy lata temu otrzymaliśmy serial Wiedźmin. Choć fani sądzili, że temat książek o łowcy potworów jest już zamknięty, Sapkowski powiedział coś zupełnie innego, a przy okazji skomentował adaptację Netfliksa.
We wtorek w Tajpej, stolicy Tajwanu, rozpoczęła się Międzynarodowa Wystawa Książek, czyli Taipei International Book Exhibition TIBE. Wydarzenie to na Dalekim Wschodzie uchodzi za jedno z najważniejszych w tej branży. Co więcej, na tegorocznej imprezie Polska jest gościem honorowym. Koncerty czy prezentacje polskiej kuchni to jedno, lecz prawdziwi czytelnicy polecieli do Tajwanu, by spotkać swoich ulubionych twórców. Jednym z nich był Andrzej Sapkowski, niekwestionowany czołowy pisarz współczesnej polskiej fantastyki.
Na spotkaniu autorskim Sapkowski otrzymał mnóstwo pytań. Na jedne odpowiadał chętnie i rozwlekle, inne kwitował lakoniczną odpowiedzią, która musiała wystarczyć pytającemu.
Pytaniem, które wzbudziło emocje wśród fanów, było to dotyczące adaptacji książek Sapkowskiego przez Netfliksa. W końcu mamy tu do czynienia z tworem przez wielu uważnym za nieudany. Wydawało się, że Andrzej Sapkowski przymykał oko na to, co działo się ze stworzonym przez niego uniwersum. Autor w przeszłości nawet chwalił pracę showrunnerki, Lauren Schmidt Hissrich. Zapytany w Tajpej, co sądzi o adaptacji, odpowiedział:
Widziałem lepsze, widziałem gorsze.
Niestety, nie udało się pociągnąć Sapkowskiego za język w tej kwestii. Czyżby autor przestał patrzeć na Wiedźmina Netfliksa przez różowe okulary?
Sapkowski powiedział, że planuje kolejne książki w wiedźmińskim uniwersum
Na spotkaniu autorskim Andrzej Sapkowski opowiadał o przyszłości gatunku fantasy. Według niego fantastyka nigdy się nie skończy, a na miejsce starych wyjadaczy przyjdą nowi autorzy z oryginalnymi pomysłami.
Nie ma takiej możliwości, żeby powiedzieć, że ta literatura straci na popularności. Czy ona była kiedyś niepopularna i zrobiła się popularna? Nieprawda. Ona cały czas ma trend wzrostowy. Oczywiście nie licząc gwałtownych wyskoków, które zapewniają niektórym pisarzom fani. Tak, jak to się stało z Harrym Potterem czy Grą o tron, przykłady można mnożyć w nieskończoność. Potem to wygasa, bo siłą rzeczy nikt nie jest w stanie trzymać tego sztandaru, przychodzi ktoś nowy i rośnie nowa kadra. Nic tego nie zatrzyma.
Może Cię zainteresować:
- Twórcy Wiedźmina Netflixa ponoć nadal mają w planach 4. i 5. sezon
- Rupert Grint uważa, że Harry Potter powinien wrócić jako serial
- Nowy film o Batmanie budzi wiele pytań i wątpliwości wśród fanów
Najprawdopodobniej najwięcej emocji i wątpliwości wzbudziła odpowiedź Sapkowskiego na pytanie o kolejne książki z serii o wiedźminie.
Historia jest zakończona, saga dobiegła końca, więc jeśli przypadkiem napiszę coś w uniwersum Wiedźmina, i mam taki zamiar, to prawdopodobnie będzie to coś w rodzaju prequela lub sidequela, nie kontynuacja.
Wszystko wskazuje na to, że twórca przygód Geralta i Ciri nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w temacie rozbudowania wiedźmińskiego uniwersum.
Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj