autor: Łukasz Szliselman
Wiedźmin 3: Dziki Gon nie powieli błędów innych sanboksów – zapewnia CD Projekt RED
Twórcy gry Wiedźmin 3: Dziki Gon są świadomi wyzwań stojących przed produkcjami z otwartym światem. W celu podtrzymania zainteresowania graczy, zadbają o urozmaicenie zadań pobocznych oraz wprowadzą do gry system eventów.
Weterani komputerowych RPG-ów dobrze wiedzą, że otwarte światy mają swoje wady i zalety. Na temat tych pierwszych wypowiedział się Mateusz Tomaszkiewicz ze studia CD Projekt RED, podczas odbywającej się w ten weekend konferencji Eurogamer Expo. Z jakimi wyzwaniami muszą sobie poradzić twórcy Wiedźmina 3?
Po pierwsze, trzeba wypełnić świat zadaniami, które nie będą powtarzalne. Wiedźmin 3: Dziki Gon zaoferuje misje podzielone na kilka rodzajów: polowania na potwory, małe zlecenia, duże zadania poboczne i inne. Sęk w tym, aby żaden typ nie dominował na danym obszarze.
Inną kwestią są duże odległości. Jeśli gracz jest wysyłany po coś na drugi koniec mapy, to po dotarciu na miejsce powinno mu się wynagrodzić trudy podróży. Problem ten zaadresuje system eventów. Gdy wiedźmin pojawi się w nowej okolicy, symultanicznie wystartuje kilka wydarzeń, które zapewnią mu roboty po łokcie. Przedstawiciel studia CD Projekt RED zapewnił, że ekipa nie podąża ślepo za współczesnym trendem obdarowywania niemal każdej produkcji otwartym światem:
„Otwarty świat nie jest celem samym w sobie. To narzędzie do zwiększenia poczucia zanurzenia w grze.”
Na pewno zgodzicie się, że w grach z otwartym światem łatwo zgubić po drodze główny wątek. Takie produkcje, jak The Elder Scrolls V: Skyrim czy Fallout 3 w zasadzie stoją misjami pobocznymi i roleplayową otoczką, fabułę spychając na dalszy plan. Natomiast twórcy serii Wiedźmin skupiają się przede wszystkim na opowiedzeniu ciekawej, dojrzałej historii. By w ferworze eksploracji gracze nie zapomnieli na czym stoją, w kluczowych momentach pojawią się rysunkowe cut-scenki, przypominające wcześniejsze dokonania Geralta.
Tomaszkiewicz obiecał również, że narzędzia modderskie do Wiedźmina 3 trafią w ręce graczy szybciej, niż to było w wypadku „dwójki”. Jedą z przyczyn, dla której edytor REDkit udostępniono szerszej publiczności dopiero dwa lata po premierze Wiedźmina 2, była chęć uproszczenia obsługi kreatora. W rezultacie modderzy otrzymali nieco zmodyfikowany program, w stosunku do tego, czego używało CD Projekt RED. Poniżej możecie obejrzeć nagranie z pokazu gry Wiedźmin 3: Dziki Gon na Eurogamer Expo 2013: