autor: Łukasz Szliselman
Wiedźmin 3: Dziki Gon jednak bez multiplayera
Mimo wcześniejszych pogłosek, studio CD Projekt RED zdecydowało, że Wiedźmin 3: Dziki Gon pozbawiony będzie komponentu wieloosobowego. Zamiast tego dostaniemy dojrzałą, wielowątkową i nieliniową fabułę w dużym, otwartym świecie. Czy taki układ Wam odpowiada?
W zeszłym miesiącu doszły nas słuchy, że Wiedźmin 3: Dziki Gon być może doczeka się jakiejś formy zabawy wieloosobowej. Jeśli niepokoi Was trend wciskania na siłę multiplayera do każdej możliwej produkcji, to zapewne ucieszycie się na wieść, że CD Projekt RED zarzuciło plany co do rozgrywki dla wielu graczy w trzeciej części ich flagowej serii RPG. Wiedźmin 3 będzie tytułem wyłącznie jednoosobowym. Twórcy uznali, że w grze nie ma miejsca na sensowny tryb wieloosobowy, dlatego ostatecznie z niego zrezygnowali. Zamiast tego skupią się na snuciu wciągającej i nieliniowej opowieści. Ze względu na otwarty charakter dużego świata gry nie jest to łatwe, na co dobrym przykładem może być The Elder Scrolls V: Skyrim. Choć gra studia Bethesda Softworks fascynowała skalą uniwersum, miała spore braki w warstwie fabularnej. Dyrektor projektu, Konrad Tomaszkiewicz, zdradził na łamach serwisu Forbes, jak REDzi zamierzają dokonać tej sztuki:
Cechą wyróżniającą wszystkie nasze gry jest ich nieliniowa, dojrzała historia. Wzięliśmy model rozgrywki z Wiedźmina 2 i po prostu dodaliśmy do niego otwarty świat, a nie na odwrót.
Twórcy podzielili główny wątek na kluczowe segmenty, a ich punkty startowe rozmieścili w konkretnych lokacjach. Gdy po dotarciu na jakieś miejsce poznamy kolejną porcję fabuły, warto zostać tam dłużej i rozwiązać kilka lokalnych problemów, przy okazji napełniając kiesę orenami. Prócz tego Wiedźmin 3 ma zachęcać graczy do eksploracji. Na mapie świata zaznaczone zostaną ciekawe miejsca, niepowiązane z głównym wątkiem, ale mimo wszystko warte odwiedzenia.
Tomaszkiewicz wspomniał też, że studio opracowuje specjalny system, który pomoże graczom zorientować się w historii, bez względu na to, ile czasu spędzą uganiając się za misjami pobocznymi. Możliwe, że chodzi o opisywane przy okazji tegorocznego GDC cut-scenki, których zadaniem będzie streszczenie poprzednich przygód Geralta po dłuższej przerwie od wykonywania zadań fabularnych. Historę wiedźmina zakończy jeden z trzech możliwych epilogów, po którym poznamy dalekosiężne konsekwencje najważniejszych decyzji społeczno-politycznych, jakie podjeliśmy we wszystkich trzech grach. Dzięki temu, każdy gracz pozostawi za sobą świat wyglądający nieco inaczej.
Jak wiemy, trylogia wiedźmińska skupia się na postaci Geralta. Czy w RPG-u osadzonym w uniwersum Sapkowskiego znajdzie się kiedyś miejsce na tworzenie własnych herosów? CD Projekt RED uważa, że niezwykle trudno byłoby połączyć wielowątkową, nieliniową fabułę, otwarty świat i kreację bohaterów. Tomaszkiewicz wyjaśnia, że jeśli studio zdecydowałoby się kiedykolwiek na tak odważny krok, to zapewne każda klasa postaci otrzymałaby własną, unikalną historię (podobnie jak to jest w Star Wars: The Old Republic). Choć byłoby to bardzo pracochłonne, Polacy nie wykluczają, że w przyszłości mogą podjąć się podobnego zadania.
Na zwieńczenie przygód Geralta musimy poczekać do 2014 roku, gdy Wiedźmin 3: Dziki Gon pojawi się na PC, PlayStation 4 i nowym Xboksie. Gra pozbawiona będzie zabezpieczeń DRM, ponieważ CD Projekt RED doskonale zdaje sobie sprawę, że uciążliwe zabezpieczenia nie zwalczają piractwa, a jedynie utrudniają życie uczciwym graczom.