autor: Zuzanna Domeradzka
Weteran rozstał się z Ubisoftem po 25 latach współpracy. Chce podążyć własną drogą
Weteran Ubisoftu, Davide Soliani, opuścił francuską firmę po 25 latach współpracy. Deweloper, który pracował nad serią Mario + Rabbids, chce podążać własną ścieżką.
W ciągu ostatniego roku wielu deweloperów gier straciło swoje miejsca pracy w dużych firmach w wyniku ich restrukturyzacji oraz dużych cięć, przez co zmuszeni są szukać zatrudnienia gdzie indziej. Są też jednak i tacy twórcy, którzy na własne życzenie opuszczają poszczególne korporacje w celu dalszego rozwijania się na własną rękę. Jedną z takich osób jest Davide Soliani, weteran Ubisoftu.
Deweloper poinformował dzisiaj na swoich kanałach w mediach społecznościowych o zakończeniu współpracy z francuską firmą. Soliani był z nią powiązany od ponad 25 lat, z czego 11 spędził przy tworzeniu przeznaczonej na konsolę Nintendo Switch, ciepło przyjętej serii taktycznych gier RPG Mario + Rabbids – pełnił funkcję reżysera kreatywnego Kingdom Battle oraz Sparks of Hope. Pracował także m.in. nad kilkoma odsłonami cyklu Just Dance oraz Rayman, a także nad Beyond Good & Evil.
Z tego, co można wyczytać z odpowiedzi Ubisoftu na post Solianiego, mężczyzna rozstał się z firmą w przyjaznej atmosferze. Nie wiemy, co dokładnie deweloper zamierza teraz robić, ale biorąc pod uwagę, że chce on „rozpocząć nową przygodę”, możliwe wydaje się, iż będzie tworzył kolejne gry, a być może założy nawet własne studio. Nie jest to niespotykana w branży taktyka – wielu weteranów zgromadziło nowe zespoły profesjonalistów, po czym wypuściło ciekawe produkcje (dobrym przykładem jest odpowiedzialne za Immortals of Aveum Ascendant Studios).
Warto wspomnieć o tym, że Davide Soliani otwarcie wyrażał chęć wyprodukowania nowej, pełnoprawnej gry z cyklu Rayman i określał szansę pracy nad taką produkcją jako „szczyt możliwości dla dewelopera”. Najpewniej nie będzie mu już dane stworzyć tytułu z kreskówkowym stworkiem w roli głównej, lecz niewykluczone, iż owa seria będzie inspiracją do wypuszczenia chociażby nowej platformówki w podobnych stylu (jeśli weteran w ogóle nie zrezygnuje z branży gier).