Vin Diesel o końcu serii Szybcy i wściekli - aktor chce godnego finału
Główny gwiazdor serii Szybcy i wściekli, Vin Diesel, wypowiedział się na temat jej wielkiego finału i stojących za jego powstaniem powodów. To aktor jako pierwszy zaproponował domknięcie owej sagi.
Wielkimi krokami zbliża się polska premiera hitowego filmu sensacyjnego pod tytułem Szybcy i wściekli 9. Produkcja zdążyła już zadebiutować w niektórych krajach, wielki sukces finansowy odniosła szczególnie w Chinach (i to nawet pomimo kontrowersji z udziałem Johna Ceny). Jest to, jak dobrze od jakiegoś czasu wiemy, preludium do wielkiego kilkuczęściowego finału, który zobaczymy w części dziesiątej oraz jedenastej. Skąd jednak decyzja o zamknięciu sagi? Vin Diesel udzielił dość ogólnikowej (powiedziałbym nawet, że filozoficznej) odpowiedzi na to pytanie na łamach serwisu Associated Press News:
Każda historia zasługuje na godne zakończenie. Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy fani są tym faktem zaskoczeni, ale tak po prostu musi być. Istniało wiele powodów do nakręcenia finału, a ta seria od lat do niego dążyła.
Owa marka narodziła się na bruku, na betonie. Świat wywindował tego „underdoga” na sam szczyt, na którym to pokonał wszystkie inne znane hity. Nie można jednak zapomnieć o tym, że ta seria ma swoją duszę, a ta w końcu musi się udać na spoczynek.
W podobnym tonie wypowiedział się reżyser nadchodzących filmów, Justin Lin. Zaznaczył on jednak, że dokonuje wszelkich starań, aby fani mogli być w pełni zadowoleni z pomysłów i rozwiązań fabularnych przygotowanych w kontekście finału:
Spotkałem się z Vinem i on powiedział wprost: „Myśle, że powinniśmy rozważyć domknięcie tej sagi”. „Dziewiątka” jest w zasadzie pierwszą częścią wielkiego finału. Robimy wszystko, by tak zrekonfigurować te dwa filmy, aby satysfakcjonująco podsumowały podróż wszystkich bohaterów.
Dziewiatą odsłonę Fast & Furious obejrzymy w polskich kinach od 25 czerwca 2021 roku. W rolach głównych zobaczymy Vina Diesela, Johna Cenę i Michelle Rodriguez.