autor: Miriam Moszczyńska
Valve zbanowało kuratorów za łamanie regulaminu Steam
Valve wkroczyło do akcji w sprawie ataku na grę BROK the InvestiGator. Imię twórcy zostało oczyszczone, a gracze mają wątpliwości odnośnie roli kuratora na Steamie.
Źródło fot. powyżej: twitter.com/COWCATGames
Z pewnością obiła się Wam o uszy nieprzyjemna historia, która przytrafiła się niezależnemu deweloperowi COWCAT. Jego gra BROK the InvestiGator padła ofiarą fałszywych kuratorów Steam, których twórca wykiwał, wysyłając im klucze do prologu tytułu, a nie jego pełnej wersji (o czym dokładnie przeczytacie tutaj). Odbiło się to na recenzjach, ale dzięki działaniom Valve cała sytuacja zakończyła się pozytywnie.
Valve wkracza do akcji
Na Steamie aktualnie nie znajdziemy już żadnych negatywnych recenzji gry. Zostały one bowiem usunięte przez samo Valve. Na tym się nie kończy, ponieważ z platformą pożegnały się również grupy, które zrzeszały fałszywych recenzentów.
Teraz, gdy będziecie chcieli odwiedzić którąkolwiek z nich, powita Was błąd i informacja, że dana grupa została usunięta z powodu łamania regulaminu.
Co więcej, na Steamie nie znajdziecie też innych grup założonych przez tę samą osobę ani kuratorów, którzy się w nich znajdowali. Śmiało można stwierdzić, że Valve nie przebierało w środkach.
Nie pierwszy raz, kiedy taka sytuacja ma miejsce
Gracze zwrócili uwagę na przypadek z 2015 roku, kiedy to pewien kurator wręcz wymuszał na deweloperach darmowe klucze. Gdy twórcy odmawiali, mobilizował swoich wspólników, aby przeprowadzić mini-review bombing. Tak, żeby się odegrać.
Z pewnością zarówno przypadek sprzed 5 lat, jak i sprzed kilku dni to zaledwie kropla w morzu fałszywych kuratorów Steam. Choć ich idea mogła być całkiem słuszna, to jak widać, niektórzy postanowili wykorzystać ją w zupełnie odwrotny sposób. To sprawia oczywiście, że gracze wątpią w to, czy obecność kuratorów jest w ogóle potrzebna.