autor: Michał Kułakowski
Valve nie musi umożliwiać odsprzedaży gier i kont na Steamie – wyrok sądu w Niemczech
Berliński sąd wydał wyrok w sprawie pozwu Niemieckiej Federacji Konsumentów, która domagała się od firmy Valve możliwości odsprzedaży posiadanych kont użytkownika i związanych z nimi gier. Wymiar sprawiedliwości przychylił się do linii obrony firmy, która chciała zachowania obecnego stanu rzeczy.
Praktycznie równo rok temu informowaliśmy o tym, że Niemiecka Federacja Organizacji Konsumenckich (Verbraucherzentrale Bundesverband) pozywała do sądu Valve. Zarzucała ona w nim firmie łamanie prawa poprzez uniemożliwienie klientom odsprzedaży ich kont użytkownika Steam oraz związanej z nimi zawartości. Przedstawiciele organizacji twierdzili, że konsumenci amerykańskiej firmy pozbawieni są możliwości, które mają na przykład posiadacze gier planszowych, a nabywcy powinni otrzymać możliwość dowolnym zarządzaniem swoją własnością – oczywiście przy respektowaniu chroniących ją praw autorskich. Dziś poznaliśmy wyrok w tej sprawie. Berliński sąd nie uznał zarzutów Federacji, w pełni przyznając rację Valve i odrzucając wszystkie zarzuty (nie znamy na razie treści uzasadnienia). Warto dodać, że była to już druga próba pozwania firmy przez Verbraucherzentrale Bundesverband. Pierwsza sprawa, która również zakończyła się porażką, została wytoczona w 2010 roku.
Pamiętajmy, że po stronie oskarżających właściciela Steam stało orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Według niego mieszkańcy Unii Europejskiej powinni mieć prawo odsprzedawać programy ściągnięte z sieci, nawet jeśli w licencji znajdują się zapisy zakazujące takiego działania. Steam zmodyfikował w ostatnich czasach zasady korzystania z serwisu, zamieniając się faktycznie w swoistą wypożyczalnię gier, w której gracze nie nabywają licencji, ale subskrypcje na korzystanie z poszczególnych tytułów.
Sytuacji nie pomaga również fakt, że Valve to firma amerykańska, która w dodatku zabezpieczyła się w regulaminie przed pozwami zbiorowymi ze strony swoich klientów, zazwyczaj mających większe szansę na sukces przed wymiarem sprawiedliwości. Jeżeli dodamy do tego różne prawne zawiłości związane z tą sprawą to szansa na to, że jakakolwiek siła zmusi Valve do wprowadzenia możliwości odsprzedaży gier, jest nikła. Z drugiej strony, pamiętajmy, że Niemcy domagali się nie tylko sprzedaży poszczególnych gier, ale taż całych kont. Takowa możliwość miałaby z pewnością jeszcze poważniejsze biznesowe reperkusje, które mogłyby zaszkodzić całej pecetowej branży i być dużym polem do wszelkich nadużyć.