Ukradł skiny w CSGO o wartości 2 milionów dolarów
Haker ukradł ponad 2 miliony dolarów w skórkach i innych przedmiotach do CS:GO. Były one częścią inwentarza, który był najprawdopodobniej najdroższy w historii.
Aktualizacja
Według użytkownika Twittera „zipelCS” (poniżej możecie przyjrzeć się jego postom), zaangażowanie ohnePixela w całą sytuację najwidoczniej przynosi skutki, bowiem część z osób, które zdążyły zakupić kradzione skórki, została zbanowana na platformie Steam. Ponadto portale zajmujące się handlem rzadkimi skórkami rozpoczęły proces cofania transakcji przedmiotów pochodzących z kradzieży.
Niestety korporacja Valve póki co nie udzieliła żadnego oficjalnego komentarza w tej sprawie.
Oryginalna wiadomość
Cytując Bożenę Dykiel z klasycznej polskiej komedii: „podłość ludzka nie zna granic”. Czemu zacząłem tak ostro? Bowiem jak informuje portal Dotesport, ogromna skarbnica cyfrowych przedmiotów Counter-Strike: Global Offensive została podobno okradziona z zasobów kolekcjonerskich pewnego użytkownika Steama.
Popularny zbieracz rzadkich skinów CS:GO o nicku „ohnePixel” poinformował na swoim twitterowym koncie, że hakerzy ukradli innemu graczowi skórki o szacunkowej wartości 2 mln dolarów. W inwentarzu znajdowało się siedem pamiątkowych skórek AWP Dragon Lore, które są jednymi z najdroższych, jakie mogą posiadać gracze kultowej sieciowej strzelanki. Ponadto łupem hakera padł legendarny karambit „no-star” oraz wariant „#1 blue gem” karambita z utwardzaną obudową, którego wartość szacuje się na około 1,4 miliona dolarów (via PCGamesN).
Ohnepixel zaapelował do twórców CS:GO i pracowników platformy Steam o kontakt, aby pomogli poszkodowanemu w odzyskaniu jego przedmiotów. Jak wynika z informacji znanego kolekcjonera, konto Steam ofiary zostało najwyraźniej naruszone w ciągu ostatniego tygodnia, a hakerzy zmienili nazwę profilu i powiązany z nim e-mail.
Według ohnePixel około połowa skórek została już sprzedana, podczas gdy druga połowa, znajdująca się na koncie Steam hakera, czeka na zablokowanie. Najwyraźniej złodziej nie chciał zarobić na zdobyczy, bowiem część inwentarza przehandlował za cenę rynkową podaną na platformie.