Udany debiut Valheim na Steam - survival z wikingami doceniony przez graczy
Valheim trafiło do Wczesnego dostępu Steama. Survival z wikingami w roli głównej został ciepło przyjęty przez graczy, m.in. za sprawą wymagającej i wciągającej rozgrywki oraz dopracowania gry.
Zgodnie z obietnicami twórców, survivalowe Valheim zadebiutowało w ramach Wczesnego dostępu Steama. Projekt wzbudził pewne zainteresowanie za sprawą nietypowego założenia (w największym skrócie: wikingowie starający się przetrwać w swoistym czyśćcu, by zasłużyć na miejsce w Valhalli).
Rzecz jasna, ciekawa koncepcja to za mało, by zainteresować graczy na dłużej niż – powiedzmy – 5 minut, zwłaszcza gdy „oryginalność” tytułu ogranicza się do jego otoczki. Szczególnie gdy mowa o produkcjach z wczesnego dostępu, bo poziom ich wykonania z samego założenia często pozostawia wiele do życzenia. Jednak w tym przypadku twórcy ze studia Iron Gate AB mogą być zadowoleni z przyjęcia swojego dzieła. W chwili pisania tego tekstu Valheim oceniło 772 użytkowników Steama, z czego aż 93% wystawiło pozytywną opinię. W grze przebywa też około 10 tysięcy graczy jednocześnie (via SteamCharts), co jest niezgorszym wynikiem dla niezależnej produkcji.
W recenzjach nabywcy nagminnie podkreślają, że Valheim nie jest „kolejnym typowym survivalem”, jakich pełno na rynku. Zdaniem graczy tytuł ma bardzo solidne mechaniki RPG, przez co produkcji bliżej do mieszanki „Skyrima z Terrarią” albo „Minecrafta z hack’n’slashem”, do tego przyprawionej szczyptą Dark Souls. To ostatnie porównanie nasunął głównie nie tyle system walki (skądinąd satysfakcjonujący), lecz poziom trudności. Jak na czyściec wojowników przystało, świat Valheim pełen jest niebezpieczeństw, takich jak dziki i trolle (oraz… upadające drzewa). Co więcej, w razie śmierci traci się przenoszone przedmioty, które – podobnie jak dusze w grach FromSoftware – można odzyskać tylko poprzez dotarcie do miejsca zgonu bohatera.
Sporym plusem jest też dopracowanie gry. Przed debiutem na Steamie Valheim było szlifowane przez lata, co najwyraźniej widać po obecnym stanie produkcji. Tytuł nie ma kosmicznych wymagań sprzętowych i działa bardzo dobrze, a zawartości tu nie brakuje. Tym samym produkcja wyróżnia się na tle wątpliwej jakości standardu ustanowionego przez liczne projekty wydane w ramach wczesnego dostępu, wliczając w to nawet ostatecznie udane pozycje.
Krótko mówiąc, na razie Valheim wypada znakomicie, tak pod względem rozgrywki, jak i technicznym. Dobrze wróży to przyszłości gry, aczkolwiek mówienie o wielkim sukcesie jest chyba jeszcze przedwczesne. Miejmy nadzieję, że deweloperzy nie spoczną na laurach i po debiucie wersji 1.0 Valheim będzie podawane jako kolejny przykład perełki rodem z Wczesnego dostępu Steama.
