Ubisoft tworzy kreskówki na bazie Watch Dogs i Far Cry 3: Blood Dragon
Kreskówki na licencji Raymana, Watch Dogs oraz pamiętnego dodatku do Far Cry 3 - to nowe projekty Ubisoftu. Taką informację uzyskał serwis The Hollywood Reporter, któremu francuski wydawca zakomunikował o planach stworzenia własnego multiwersum na małym ekranie.
Gdyby kogoś zapytać o nadchodzące projekty Ubisoftu, zapewne zacząłby wymieniać nowe odsłony serii pokroju Assassin’s Creed czy Far Cry, Beyond Good & Evil 2 itd. Gdzieś dalej zapewne przewinęłyby się życzeniowe przewidywania powrotu zapomnianych marek, a być może ktoś wspomniałby o nowych tytułach w rodzaju Gods & Monsters. Tymczasem okazuje się, że kolejnym celem francuskiego koncernu są… produkcje telewizyjne. Wydawca zdradził plany stworzenia kolejnych seriali animowanych w wywiadzie dla serwisu Hollywood Reporter. Piszemy: „kolejnych”, bo Ubisoft ma już na swoim koncie m.in. cztery sezony serialu Rabbids Invasion (polski tytuł: Inwazja kórlików), który zresztą doczekał się – o ironio – własnej gry.
Co ciekawe, firma ma na oku coś więcej niż tylko animacje dla dzieci. Wedle słów Helen Juguet z Ubisoft Film & Television, spółka chce trafić w gusta odbiorców w każdym wieku i dostarczyć produkcje „innowacyjne wizualnie i wciągające fabularnie”. Dlatego prócz kreskówek z Raymanem oraz bohaterami serii Hungry Shark dla najmłodszych wydawca planuje sięgnąć po dwie marki dla nieco starszych widzów. Mowa o cyklach Watch Dogs oraz Far Cry, z których pierwszy otrzyma serial „cybertajemnicy” (w oryg. cybermystery) dla nastolatków, drugi zaś przypomni nam o zwariowanym dodatku Far Cry 3: Blood Dragon w serialu Captain Laserhawk: A Blood Dragon Vibe. Co ciekawe, za ten ostatni projekt odpowiada Adi Shankar, twórca animowanej Castlevanii od Netfliksa, a według Juguet Ubisoft pozostawił mu sporą swobodę.
Obie produkcje mają stać się częścią większego multiwersum wraz z pozostałymi ekranizacjami marek Ubisoftu. Firma nie zamierza też ograniczać się tylko do współpracy z zewnętrznymi studiami. Juguet zdradziła, że w studiu animacji wydawcy funkcjonuje niewielki zespół, którego zadaniem jest adaptacja gier francuskiej spółki na inne media. Wygląda więc na to, że zainteresowanie małym ekranem to dla Ubisoftu coś więcej niż tylko chwilowy kaprys czy pojedynczy wyskok. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.