Ubisoft bardziej przyłoży się do testowania swoich gier przed premierą
Prezes firmy Ubisoft, Yves Guillemot, zapowiedział, że zamierza usprawnić proces testowania nowych gier, aby zredukować liczbę poprawek wprowadzanych na ostatnią chwilę lub po premierze. Będzie to wymagało skrócenia procesu produkcyjnego, w czym pomoże „recykling” gotowych obiektów graficznych w kolejnych tytułach.
- Assassin’s Creed: Unity
- Far Cry 4
- The Crew
- The Division
- Tom Clancy’s Rainbow Six: Siege
Jak wiadomo, Ubisoft nie należy do firm, które wypuszczają na rynek najbardziej dopieszczone, bezawaryjne gry. Nie dochodzi tu może do takich ekscesów jak te związane z niesławnym Battlefieldem 4 od Electronic Arts, ale zamieszanie wokół takich tytułów jak Assassin’s Creed III czy niedawne Watch_Dogs i tak może wzbudzać niesmak. W ekskluzywnym wywiadzie z ostatniego numeru magazynu MCV (jego cyfrowe wydanie znajdziecie tutaj) Yves Guillemot, prezes Ubisoftu, wykazał, że zdaje sobie sprawę z problemu technicznych niedoskonałości w grach jego firmy, i zapowiedział zmiany na lepsze. Sposobem na poprawę sytuacji ma być skrócenie procesu produkcyjnego kolejnych produkcji tak, aby deweloper miał więcej czasu na przeprowadzenie testów i eliminację błędów.
”Coraz częściej odbieramy sygnały, że musimy poświęcić jeszcze więcej czasu na dopieszczanie gier” – powiedział Guillemot. – „Poprawialiśmy Watch_Dogs do ostatniej chwili, nawet zmienialiśmy pewne rzeczy tuż przed końcem [dewelopingu – przyp. aut.].”
Jednak ten roztropny plan nie jest różą bez kolców – przyspieszenia produkcji nie zapewni wydłużenie pracownikom dniówek ani postawienie nad nimi poganiaczy z pejczami. Aby zapewnić deweloperom więcej czasu, Ubisoft chce wprowadzić „recykling” obiektów graficznych, które zostały stworzone na potrzeby poprzednich gier:
”Dziś tworzymy samochód w jednym studiu, a potem nie używamy go nigdzie indziej. Musimy upewnić się, że możemy korzystać ponownie z rzeczy, na które ludzie nie zwracają uwagi. To jeden z kierunków, jaki możemy obrać w celu optymalizacji inwestycji.”
Na koniec warto przypomnieć, że francuski gigant nie jest jedynym dużym graczem w branży, który ostatnio zmienia podejście do kwestii dewelopingu. Mowa tu o firmie Electronic Arts, która po wszystkich problemach z Battlefieldem 4 wyciągnęła słuszne wnioski i w przypadku kolejnej odsłony tej serii, Battlefield Hardline, odpowiednio wcześnie zainicjowała testy.