Tysiące ludzi odgrywa wieczorami dinozaury w The Isle
The Isle, survival od Afterthought LLC, podbiło serca graczy, mimo że gra nadal znajduje się w fazie wczesnego dostępu. Sekret tkwi w dinozaurach – bo to właśnie w nie się wcielamy.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, czym jest szczęście? Zapewne większość z Was nigdy nie znalazła jednoznacznej odpowiedzi na tę jedną z największych od starożytności zagadek ludzkości. Istnieje jednak grupka kilku tysięcy osób, którym się to udało. Odpowiedzią na to ważne pytanie są… dinozaury.
Od stycznia tego roku, co wieczór, ponad cztery tysiące graczy zasiada przed komputerami, włącza The Isle i wciela się w dinozaury. Mięsożerne, roślinożerne, małe, duże... no i tyle. Powietrzne i wodne są dopiero melodią przyszłości. Ale to nic! Już teraz do dyspozycji macie kilkadziesiąt rodzajów tych uroczych gadów. A jak dużo radości mogą dać, zobaczycie poniżej:
The Isle oferuje Wam możliwość grania i jak w survival, i jak w sandbox. Wszystko zależy od tego, czego oczekujecie od rozgrywki. Jeśli wolelibyście, żeby trudy gry porządnie was wychłostały, a sukcesy smakowały lepiej – wybieracie przetrwanie. W tym trybie będziecie mogli zakładać ze znajomymi gniazda i wysiadywać w nich jaja, próbować przetrwać „od maleńkości” przez wszystkie następne fazy rozwoju… postaci? Tak, by nie umrzeć z głodu, pragnienia czy od ran szarpanych. W tym sandboksowym natomiast ominiecie cały survivalowy ambaras, od razu jako dorosły dino, zdolny do uganiania się za jagódkami lub innymi dorosłymi osobnikami w celach spożywczych.
Gra od 2015 roku funkcjonuje we wczesnym dostępie i widać, że twórcy robią dobrą robotę. Świadczą o tym liczby – 357 tysięcy posiadaczy gry (dane z płatnej wersji Steam Spy) oraz statystyki dotyczące ich aktywności:
Sandboksowy survival MMO dostępny jest wyłącznie na komputery osobiste i w angielskiej wersji językowej. O tym, o jakie elementy twórcy planują rozszerzyć rozgrywkę, przeczytacie tutaj. Premiera zaplanowana jest na bliżej nieokreśloną przyszłość.