autor: Michał Kułakowski
Twórcy o komercyjnej wersji Oculus Rift: „Nie zarabiamy na Rifcie”
Palmer Luckey, założyciel firmy Oculus oraz współtwórca okularów wirtualnej rzeczywistości Oculus Rift, odpowiedział na wątpliwości związane z kosztem urządzenia. Jak zapewnił, na cenę sprzętu wpływają przede wszystkim wysokiej jakości komponenty, takie jak sensory czy ekrany OLED. Mimo tego, firma i tak nie zarabia na sprzedanych zestawach gogli.
Wczorajsze ogłoszenie szczegółów związanych z premierą komercyjnej wersji okularów VR Oculus Rift odbiło się szerokim echem, zwłaszcza wśród fanów rzeczywistości wirtualnej, którzy od kilku lat śledzili rozwój firmy Oculus odpowiadającej za powstanie urządzenia. Reakcje na sugerowaną cenę gogli, która w Europie wynosi 699 euro (ok. 3050 zł bez kosztów wysyłki z USA) były najłagodniej mówiąc polaryzujące. Wiele osób spodziewało się, że koszt sprzętu będzie przynajmniej o 1/3 niższy od zaprezentowanego, wskazując na to, że obecna oferta producenta poważanie zagrozi szybkiej adopcji technologii wirtualnej rzeczywistości nawet w kręgu najbardziej zagorzałych fanów gier i elektronicznych gadżetów. Przeciwne tej opinii głosy zauważały, że biorąc pod uwagę zawartość sprzedawanego zestawu oraz zastosowanych w Rifcie technologii oraz podzespołów, cena 699 euro wydaje się jak najbardziej adekwatna do tego co otrzymujemy.
W sesji pytań i odpowiedzi w serwisie Reddit oraz na Twitterze, Palmer Luckey, współtwórca Rifta i założyciel firmy Oculus, starał się obronić politykę cenową swojej spółki, która na początku 2014 roku została kupiona przez Facebooka za kwotę 2 miliardów dolarów. Na samym początku przeprosił za to, że Oculus nie wyraził się konkretnie co do tego jakiej ceny urządzenia powinni spodziewać się konsumenci, co stworzyło nadmierne i nierealne oczekiwania fanów. Ponieważ Oculus Rift jest sprzedawany w komplecie z kontrolerem Xboksa One oraz słuchawkami wiele osób pytało się jak mocno wpływają one na koszt zestawu i czy w sprzedaży pojawi się samodzielna tańsza wersja okularów. Luckey stwierdził, że mimo pozorów dodatki mają minimalny wpływ na koszt sprzętu. Dodał przy tym, że jeżeli nie chcemy gamepada możemy np. odsprzedać go z zyskiem.
Przedstawiona cena ma być uzależniona przede wszystkim od użytych przez producenta wysokiej jakości komponentów samych okularów. Mowa tu np. o dwóch ekranach OLED wysokiej rozdzielczości, profesjonalnych soczewkach czy sensorach ruchu. Przedstawiciel Oculusa przyrównał zakup Rfita do nabycia nowego telewizora lub smartfona, których koszt waha się w podobnych granicach, ale nie wywołuje większego zdziwienia i gorących emocji u klientów. Podkreślił również, że jego spółka nie zarabia na sprzedaży Rifta, sugerując tym samym, że traci na każdym egzemplarzu, który znajdzie się na rynku. Na koniec zapewnił, że Rift jest niezmiernie tani biorąc pod uwagę jego możliwości.
Pierwsze egzemplarze komercyjnej wersji okularów Oculus Rift trafią do graczy w marcu tego roku. Więcej szczegółów dotyczących zawartości sprzedawanego zestawu, specyfikacji urządzenia, a także wymagań jakie musi spełnić nasz pecet znajdziecie w tym miejscu.