Weterani serii Far Cry i Battlefield łączą siły, by zrewolucjonizować gry akcji
Twórcy m.in. serii Far Cry, Battlefield i Mirror's Edge założyli nowe studio. Pierwszym projektem zespołu Moon Rover będzie „nowatorska” gra akcji.
Far Cry, Battlefield, Crusader Kings, Mirror’s Edge – pracami nad takimi seriami mogą pochwalić się pracownicy świeżo założonego studia Moon Rover. Skupionym w Sztokholmie weteranom branży przewodzi Jamie Keen (współtwórca takich tytułów, jak Far Cry 3, Battlefield: Bad Company czy Need for Speed Rivals).
Pierwszym projektem zespołu Moon Rover ma być „nowatorska, ambitna, kooperacyjna gra akcji, oparta na nowej marce”. Deweloperzy chcą przy tym postawić na tzw. „rozwijającą się rozgrywkę” (ang. „emergent gameplay”). Oznacza to, że zależności pomiędzy – skądinąd prostymi – mechanikami gry będą powodowały skomplikowane sytuacji – czasem nawet takie, których twórcy nie przewidzieli.
Podobne pomysły nie są niczym nowym w branży. Na tym założeniu oparta jest choćby seria Scribblenauts, a w pewnym stopniu także EVE Online. Zresztą, jak stwierdził Jamie Keenu (via Gamesindustry.biz), działanie tej zasady da się zauważyć także w grach z serii Far Cry czy Battlefield.
Ambicją Moon Rover jest wykorzystanie najlepszych wzorców fabularnych i „zabawnych” sytuacji rodem z sandboksów, by stworzyć produkcję mocniej opartą na „ewoluowaniu” rozgrywki, bez wchodzenia w schemat. Co, jak podkreślił Keenu, czyni wyzwaniem nie tylko produkcję jako taką, ale również próby „sprzedania” innym przyjętego pomysłu:
To [stworzenie gry, o jakiej marzy studio Moon Rover – dop. red.] nie staje się możliwe, gdy tylko usłyszysz: „O, ten moment był niesamowity! Czy możemy sprawić, by zdarzał się on cały czas?” Owszem – ale wtedy straci on swoją magię […].
To właśnie ta część sprawia, że naprawdę trudno jest przekonać ludzi – czy to w marketingu, czy podczas prezentacji. Chcesz być w stanie opisać granice doświadczenia, a następnie powiedzieć, że magia polega na tym, iż istnieją miliony, a może nawet miliardy kombinacji elementów. Zatem to, co zobaczysz, jest naprawdę unikalne, gdyż zależy od tego, co zrobisz – możliwe, że nikt inny nie doświadczy takiej kombinacji, jak ty.
Z informacji na oficjalnej stronie studia wynika także, że twórcy celują w gry skromniejsze (o „ludzkim rozmiarze”), lecz nadal wciągające i dopracowane. Keen potwierdził, że zespołowi nie zależy na takim „ogromie” jak choćby w Breath of the Wild.
Minie jeszcze sporo czasu, nim zobaczymy efekty pracy ludzi z Moon Rover. Studio nadal poszukuje pracowników, a sam projekt raczej nie wyszedł jeszcze poza plany koncepcyjne.
Może Cię zainteresować: