autor: Kamil Zwijacz
Twórcy DayZ i Garry’s Mod twierdzą, że płatne mody na Steamie to dobry pomysł
Garry Newman, twórca Garry’s Mod, a także Dean Hall, odpowiedzialny za DayZ, zabrali głos w sprawie wprowadzenia możliwości pobierania pieniędzy za tworzone mody, które udostępniane są w usłudze Steam Workshop. Pomimo wad, nowy pomysł Valve jest dobrym posunięciem, który może wyjść wszystkim na dobre.
Wczoraj firma Valve wprowadziła nowe rozwiązanie do swojego flagowego produktu – platformy Steam. Postanowiono bowiem wprowadzić możliwość pobierania opłat za modyfikacje gier umieszczane w Steam Workshop. Pomysł spotkał się z mieszanym przyjęciem, głównie przez fakt, że większość modów była do tej pory darmowa, a nowy pomysł zwiększy konieczność przestrzegania praw autorskich. Kontrowersje budzi również podział zysków, gdyż aż 75% pieniędzy ze sprzedaży trafi nie do moderów, a do Valve i właściciela gry do której stworzono moda. Krótko pisząc, o ile sam pomysł nie jest głupi, w końcu moderzy poświęcają nierzadko mnóstwo czasu na stworzenie swojego małego dzieła i niekoniecznie zawsze mają ochotę rozdawać go za darmo, tak już zaproponowane rozwiązania nie są idealne, co zresztą potwierdzają niektórzy deweloperzy.
Garry Newman, twórca popularnej modyfikacji Garry’s Mod, która finalnie przerodziła się w komercyjną produkcję (do tego bardzo popularną), zabrał głos w sprawie na swojej witrynie, stwierdzając, że:
„Największymi wygranymi są Valve i deweloperzy gier. W mojej opinii nie jest to w porządku. To moderzy powinni czerpać większość zysków. Wiadomo, że Valve i deweloperzy muszą zarabiać pieniądze, przynajmniej żeby zwróciły się koszty produkcji, ale to praca moderów generuje zyski. Nie wiem kogo był to wybór, ale wydaje mi się, że jakiegoś chciwego dupka.”
Newman zauważył jednak, że możliwość wprowadzenia opłat za mody to dobre posunięcia, na którym każdy może coś ugrać. Twórcy gier zarobią bowiem dodatkowe pieniądze, a ich tytuł będzie dłużej żył. Użytkownicy modów otrzymają większy wybór i bardziej dopracowane projekty, a sami moderzy zarobią trochę kasy (tyle, że za mało), mają większą szansę na zrobienie kariery i najpewniej otrzymają lepsze narzędzia oraz wsparcie od samych deweloperów produkcji, którym będzie zależeć, by ich tytuł cieszył się wzięciem wśród twórców modyfikacji. Jednocześnie Newman sam zastanawia się nad zaoferowaniem możliwości kupna modyfikacji do Garry’s Mod. Zauważył, że moderzy sprzedają swoją twórczość samodzielnie i nie wyklucza, że w przyszłości umożliwi im wejście ze swoimi projektami na Steama.
Swoje trzy grosze dodał także inny słynny moder Dean Hall – twórca DayZ. Podobnie jak Newman uważa on ruch Valve za dobre posunięcie, które zapewni moderom „bazowy sposób generowania pieniędzy”. Odniósł się także do podziału zysków, który według niego jest w porządku. Zauważył bowiem, że Bethesda, która jako pierwsza wprowadziła opłaty, udostępnia domorosłym twórcom jedną z najważniejszych marek na rynku, podejmuje ryzyko związane z utratą zysków, np. ze zmniejszeniem sprzedaży dodatków DLC, a poza tym musi dostarczyć moderom odpowiednie narzędzia. Hall stwierdził nawet, że jakby Rockstar poszło w stronę Bethesdy, pozwoliło modyfikować w podobny sposób swoje gry i zapewniłoby przy tym wsparcie, to sam by coś stworzył za te 25% zysków.
Krótko pisząc, uznani deweloperzy wywodzący się ze światka moderskiego, nie widzą nic złego w sprzedawaniu modów na Steamie. Mimo wszystko sytuacja nie jest idealna, więc najlepiej będzie po prostu poczekać na jej rozwój.