Twórca remastera TLOU2 radzi: gracze ze „słabym sercem” nie powinni grać w No Return
Remaster The Last of Us Part II przyniesie nie tylko ładniejszą oprawę graficzną, ale również nowości, np. w postaci trybu No Return. Zdaniem jednego z twórców nie wszyscy gracze będą gotowi na ten niezwykle wymagający wariant rozgrywki.
Premiera zremasterowanego The Last of Us Part II zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią do sieci trafiają kolejne informacje na temat odświeżonego hitu studia Naughty Dog. Najnowsze z nich dotyczą zaprezentowanego w zeszłym miesiącu trybu No Return.
Wariant rozgrywki skupiony na walce, przetrwaniu i aspektach zręcznościowych będzie tak intensywny, że może okazać się nieodpowiedni dla graczy o „słabym sercu” – tak twierdzi starszy grafik postaci w Naughty Dog, Del Walker.
Nie sądzę, abyście byli gotowi na to, jak STRESUJĄCY jest tryb przetrwania w naszym zremasterowanym tytule #TLOU2. Odradzam go osobom o słabych sercach – czytamy we wpisie dewelopera na X.
No Return to połączenie survivalu i roguelike'a, w którym śmierć oznacza utratę postępów i powrót do początku. Tryb pozwoli na wybór postaci z grona kilkunastu bohaterów The Last of Us Part II. Wariant ma też oferować przynajmniej 12 różnorodnych poziomów.
Czy No Return faktycznie okaże się tak ekstremalny, jak reklamują go twórcy? O tym przekonamy się 19 stycznia, kiedy to produkcja zadebiutuje na PlayStation 5. Posiadacze wydania na PlayStation 4 będą mogli za 10 dolarów (około 40 zł) ulepszyć swój egzemplarz do wersji Remastered.